Tytuł: Mój Socjalizm
Osoba autorska: Takagi Kenmyo
Data: 1959
Źródło: https://theanarchistlibrary.org/library/takagi-kenmyo-my-socialism#fn_back6
Notatki: Takagi Kemmyo (1864–1914) był klerykiem Jodo Shinsu z Higashi Hongan-ji, wydalonym ze swojego zakonu z powodu jego zaangażowania w ruchu socjalistyczno-anarchistycznym. Był sądzony i skazany w najprawdopodobniej zmanipulowanym procesie, w którym oskarżony został za planowanie zamachu na życie cesarza. Zmarł w więzieniu, podobny śmiercią samobójczą. Ensho to pseudonim artystyczny autora, pochodzący od nazwy jego świątyni – Eshozan Josenji. Esej ten jest jednym z dwóch zachowanych dzieł Takagiego Kenmyo, odnalezionych przez Yoshidę Kyuichiego wśród skonfiskowanych zapisków Takagiego i opublikowanych po raz pierwszy przez Yoshidę w 1959 roku. Według notatki Takagiego dołączonej do tekstu „Ten szkic został ukończony w… miesiącu Meiji 37 (1904).” Tłumaczenie na język polski na podstawie angielskiego tłumaczenia Roberta F. Rhodesa. Dodano dodatkowe przypisy do niektórych z terminów buddyjskich i japońskich.

      Przedmowa

      Główny Dyskurs

      Źródła

Przedmowa

Mój socjalizm nie pochodzi od Karola Marksa. Nie podąża też za pacyfizmem Tołstoja. Nie mam zamiaru interpretować go naukowo ani propagować go na całym świecie jak pan Katayama[1], Kosen[2] czy Shusui[3]. Postanowiłem przelać jednak na papier i mam zamiar wprowadzić w życie tę wiarę, która jest tylko moja. Chociaż moi przyjaciele – czytelnicy – mogą nie zgadzać się z moim stanowiskiem i wyśmiać je, twardo wierzę w to, co następuje w niniejszym tekście.

Główny Dyskurs

Uważam, że socjalizm nie jest teorią, lecz raczej swojego rodzaju praktyką. Ktoś mógłby rzec, że jest to prorocze wezwanie do reformy społecznej, moim zdaniem jednak, że socjalizm jest pierwszym krokiem do takiej reformy. Tym samym mamy nadzieję wprowadzić go w życie w tak dużym stopniu jak to tylko możliwe. Uważam, że powinniśmy zreformować system społeczny i zmienić strukturę społeczeństwa od podstaw. Ktoś propaguje socjalizm jako teorię polityczną. Ja postrzegam jednak socjalizm jako bliższy o wiele bardziej religii niż polityce. Dążąc do reformy społecznej musimy przede wszystkim zacząć od naszej duchowości. Chciałbym przedstawić więc zarys mojej wiary i praktyki taki jak go rozumiem, bez opierania się na systemach starszych ode mnie socjalistów.

Swoje omówienie socjalizmu oprę na podziale go na dwie części. Pierwsza to obiekt wiary, druga to charakterystyka wiary. Pierwsza część będzie, poświęcona obiektowi wiary, podzielona będzie ponadto na trzy sekcje: (1) doktrynę (2) nauczyciela i (3) społeczeństwo. Następnie druga część, poświęcona charakterystyce wiary, podzielona zostanie na dwie sekcje: (1) rewolucję myśli i (2) działanie praktyczne.

Co zatem mam na myśli, gdy mówię o doktrynie, będącej pierwszym zagadnienie związanym z obiektem wiary? To Namu Amida Butsu[4]. „Namu Amida Butsu” to indyjskie sformułowanie, doprawdy jest zbawiennym głosem Buddy, który oświeca jak światło pośród ciemnej nocy, chroniąc nas absolutną równością. Mimo tego, że zapewnia spokój i komfort intelektualistom, uczonym, urzędnikom państwowym i bogaczom, Amida dotyczy przede wszystkim prostych ludzi. Namu Amida Butsu jest potężnym głosem dającym szczęście i komfort ignorantom i ignorantkom.

Wypowiadane po japońsku Namu Amida Bustu jest głosem wzywającym nas do porzucenia zmartwień, bowiem uniwersalne dobro – Amida Budda[5] – zbawi nas, i do porzucenia strachu, bowiem obroni nas ono. Ah! To Namu Amida Butsu daje nam siłę i życie!

To doprawdy absolutne, transcendentalne współczucie. To uniwersalna miłość Buddy. Możemy wyłącznie oburzać się na tych, którzy rozkoszują się rozumieniem Namu Amida Butsu jako rozkazu zabijania. Ewidentnie pokazuje to, że jedynie nieliczni ludzie w naszym kraju rozumieją, czym jest religia i Namu Amida Butsu.

W skrócie uważam, że Namu Amida Butsu odnosi się do pokoju i komfortu, do zbawienia i szczęścia dla wszystkich po równo. Jak możemy rozumieć Namu Amida Butsu jako wezwanie do podporządkowania sobie naszego znienawidzonego wroga?

Słyszałem wielokrotnie, jak Dr Nanjo[6] mówi: „Jeśli umrzesz, trafisz do Czystej Krainy, więc nie martw się o swoje życie i ruszaj na wroga!” Czyż nie podburzał on swoich słuchaczy do wrogości? Jeśli tak, czyż nie jest to godne pożałowania?

Po drugie, określenie „nauczyciel” to określenie idealnej w moich oczach osoby. Pierwszym jest Budda Siakjamuni[7]. Każda z jego prac i wypowiedzi odzwierciela jego indywidualistyczne poglądy. Co jednak z jego życiem? Odrzucając swoje szlachetne urodzenie, został żebrzącym mnichem, wyłącznie po to, by łagodzić cierpienie i dawać szczęście innym ludziom. Spędził całe swoje życie posiadając tylko trzy zestawy szat i miskę na datki, i umarł pod drzewem bodhi. W momencie jego śmierci nawet ptaki i inne zwierzęta płakały żałośnie. Czyż nie był wielkim socjalistą świata duchowego? Choć jego socjalizm różnił się teorią od tego wypracowanego przez Heiminishę[8] czy tego Chokugen[9]. Nie przywiązywał wagi do pozycji społecznej i statusu w swoich dziełach. Zreformował część ówczesnego mu systemu społecznego. Doprawdy, nie da się zaprzeczyć, że udało mu się osiągnąć wiele.

Mógłbym wymienić jeszcze wielu nauczycieli z Indii i Chin. Nie będę jednak o nich wspominał. W Japonii osoby pokroju Dengyo (767-822)[10], Kobo (774-835)[11], Honena (1133-1212)[12], Shinrana (1173-1262)[13], Ikkyu (1394-14810[14] czy Rennyo (1415-1499)[15] z najgłębszą sympatią podchodzili przede wszystkim do ludzi prostych. W szczególności gdy przypominam sobie, że Shinran mówił o „bliskich sobie nawzajem praktykujących, kroczących razym w tym samym kierunku” i wskazywał, że „godne czci tytuły mnichów i kapłanów należą się chłopstwu i niewolnikom”[16], zdaję sobie sprawę, że nie tylko prosty lud był mu bliski, ale że był Shinran bez wątpienia socjalistą, dążącym w życiu do tworzenia świata duchowego wolnego od dyskryminacji. Jednakże również tym różni się od współczesnych socjalistów. W świetle tych argumentów, uznaję buddyzm za matkę prostych ludzi i za przeciwnika wysoko urodzonych.

Trzecią część poświęcam społeczeństwu, rozumianemu jako świat idealny. Co o tym myślicie? Ja uważam, że Kraina Błogości (t.j. Czysta Kraina) jest miejscem, w którym prawdziwie praktykuje się socjalizm. Jeśli Amida obdarzony jest trzydziestoma dwoma znakami[17], młodsi bodhisattvowie, zebrani w Krainie Błogości, również obdarzeni są trzydziestoma dwoma znakami. Jeśli Amida obdarzony jest ośmioma pomniejszymi znakami[18], praktykujący w Krainie Błogości również obdarzeni są ośmioma pomniejszymi znakami. Jeśli Amida delektuje się posiłkami o stu smakach, świadome istoty Krainy Błogości również delektują się posiłkami o stu smakach. Jeśli Amida jest „wzniosłą jednością ciała oswojonego i ciała spełnionego[19]”, Ci urodzeni w Krainie Błogości posiadają te same nadnaturalne moce co Amida Budda – w tym umiejętność widzenia wszystkiego niezależnie od odległości od widzianego, umiejętność słyszenia wszystkiego niezależnie od odległości od słyszanego, umiejętność udania się gdzie tylko chcą, umiejętność odczytywania myśli innych, umiejętność pamiętania o swoich poprzednich życiach i o życiach innych – i, zdając sobie sprawę z tego, że „umysł Buddy jest umysłem wielkiego współczucia”, stają się istotami wciąż wznoszącymi się do innych krain, by ocalić ludzi, z którymi są związani karmą. To dlatego właśnie krainę tę nazywa się „Krainą Błogości”. Doprawdy w Krainie Błogości panuje socjalizm.

Nie słyszeliśmy nigdy o tym, by istoty z Krainy Błogości zaatakowały inne krainy. Nie słyszeliśmy też nigdy o tym, by rozpoczęły jakąkolwiek wielką wojnę w imię sprawiedliwości. Stąd jestem przeciwny wojnie z Rosją[20]. Nie uważam, żeby jakakolwiek osoba z Krainy Błogości powinna brać udział w wojnach. Wśród socjalistów są jednak też tacy, którzy głoszą konieczność toczenia wojny. (Chodzi tu o Moriego Saiana[21].)

Omówię teraz kwestie wiary – rewolucji myśli. Specjaliści buddyjskiej doktryny Shin awanturują się, mówiąc o „przyjęciu schronienia w Amida Buddzie poprzez jedną, błyskawiczną myśl” czy też „wiarę praktykującego”.

Jak zaznaczyłem wcześniej, gdy poszukujemy idealnego świata, po otrzymaniu instrukcji od nauczycieli pokroju Siakjamuniego, i konteplujemy głęboko, słysząc głos zbawczego Amidy wzywającego nas, nasz umysł osiąga spokój, czujemy wielką radość, a nasza dusza zyskuje wigor.

Tak doprawdy jest. Żyjemy w kraju, w którym prości ludzie poświęcani są dla zdobycia sławy, statusu i orderów przez mniejszość. To społeczeństwo, w którym prości ludzie muszą cierpieć dla dobra jakiejś małej grupy spekulatorów. Czyż biedni nie są traktowani jak zwierzęta, posiadane przez bogaczy? Ludzie wyjący z głodu, kobiety sprzedające swoją cześć przez biedę, dzieci moknące w deszczu. Bogaci i państwowi urzędnicy odnajdują przyjemność w traktowaniu ich jak zabawki, w uciskaniu ich i zmuszaniu ich do ciężkiej pracy, czyż nie?

W świetle takich warunków, wspomniani wcześniej nasycają swoją ambicję. Doprawdy jest to świat zepsucia, świat cierpienia, ciemna noc. Ludzka natura mordowana jest przez diabła.

Budda jednak wciąż mówi do nas: „Obronię was, ocalę was, pomogę wam.” Ci, którzu odkryli to światło osiągnęli spokój i szczęście. Wierzę, że uwolnieni zostali od cierpienia, które odwraca ich od świata i przepełnieni są nadzieją.

Nasze myśli nie mogą całkowicie się zmienić: „Zrobię to, czego będzie chciał Budda, będę praktykować to, czego chce i uczynię wolę Buddy moją wolą. Stanę się tym, co nakazuje mi Tathagata[22].” Oto jest czas wielkiej determinacji!

Po drugie działania praktyczne. Skoro rewolucja myśli, opisywana wcześniej, jest rezultatem szczerej empatii z uniwersalną miłością Buddy, powinniśmy otworzyć się na pełen współczucia umysł Tathagaty. („Otworzyć się na”, czy „przyjmować z cierpliwością? Być może lepsze byłoby określenie „prawdziwie zrozumieć” niż „przyjmować z cierpliwością.”[23]) Musimy się w tym ćwiczyć. Nawet narwany siedemnastoletni markiz, który odznaczony został Najwyższym Orderem Chryzantemy[24] nie może być nazywany idealnym człowiekiem tak długo, jak traktuje piękną siedemnastolatkę czy osiemnastolatkę jak zabawkę. Generał, nawet zwyciężający na wojnie, nie jest dla nas warty złamanego głosza, jeśli nie dba o liczbę zabitych i rannych żołnierzy. Osoba bijąca dziecko za samo zajrzenie do domu arystokraty zasługuje w naszych oczach na pogardę.

Nie, nie chcemy być nagrodzeni Najwyższym Orderem Chryzantemy, tego chcą generałowie i arystokraci. Nie pracujemy w zakonie by stać się takimi ludźmi. Jedyną rzeczą, jaką chcę osiągnąć moim wielkim wysiłkiem jest postęp i życie we wspólnocie. Pracujemy, by tworzyć i ćwiczymy nasze umysły po to, żeby móc kroczyć Drogą. Spójrzcie jednak co się dzieje! Możemy jedynie lamentować, gdy widzimy osoby na stanowiskach religijnych modlące się do bogów i Buddów o zwycięstwo. Doprawdy, w moim sercu wzbiera politowanie i żal mi ich.

Musimy stawiać opór na tym świecie okrytym mrokiem, propagować zbawienne światło, pokój i szczęście (płynące z Namu Amida Butsu). Tylko wtedy możemy dopełnić naszej wielkiej powinności. Przyjaciele! Módlcie się i recytujcie „Namu Amida Butsu” razem z nami. Przestańcie czerpać przyjemność ze zwycięstw o okrzyków „banzai.” Bowiem „Namu Amida Butsu” jest głosem prowadzącym wszystkich tak samo do zbawienia. Przyjaciele! Módlcie się i recytujcie „Namu Amida Butsu” razem z nami, odrzućcie swoje arystokratyczne przywileje i przestańcie patrzeć z góry na prostych ludzi. Bowiem „Namu Amida Butsu” jest głosem sympatii dla prostego człowieka. Przyjaciele! Módlcie się i recytujcie „Namu Amida Butsu” razem z nami, wyrzućcie z umysłów wszystkie myśli o walce o przeżycie i poświęćcie się dla dobra wspólnoty. Bowiem ci, któzy recytują „Namu Amida Butsu” będą włączeni do grona mieszkańców Krainy Błogości. Jako że to właśnie oznacza nembutsu[25], musimy wyjść od sfery duchowej i kompletnie zmienić nasz system społeczny od podstaw. Jestem głęboko przekonany, że to właśnie oznacza socjalizm.

Na koniec chciałbym zacytować fragment jednego z listów Shinrana Shonina, który często cytowany jest w prowojennej argumentacji, i spytać się was, moi przyjaciele, czy dostrzegacie w nim poparcie dla wojny, czy raczej ewangelię pokoju.

Go-Shosoku-Shi (Zbiór Listów), pierwsza kolumna, prawa sekcja czwartej strony (pierwsza część jest skrócona), głosi:

Podsumowując, wspaniale byłoby, gdyby wszyscy praktykujący nembutsu, nie tylko ty, czynili to nie z myślą o samych sobie, lecz z myślą o cesarskim dworze i dla dobra ludzi tego kraju. Ci, którzy niepewni są swojego urodzenia, powinni praktykować nembutsu, dążąc przede wszystkim do swojego własnego narodzenia. Ci, którzy pewni są swojego urodzenia, ze świadomością łaski Buddy, trzymają nembutsu w swych sercach i recytują je z wdzięcznością za tę łaskę, z intencją „Niechaj nastanie na świecie pokój i niechaj szerzą się nauki Buddy!”[26].

Tak więc jest to przykład prawdziwości starego powiedzenia „strach sprawia, że widzimy w ciemnościach potwory.”[27] Chociaż powyższy fragment jest ewangelią pokoju, czy ludzie błędnie uwierzyli, że jest on dźwiękiem roku wzywającego nas do ataku na wroga? Czy też może ja pomyliłem dzwony i bębny bitwy z nakazem pokoju? Pozostawiam to do oceny moim przyjaciołom – czytelnikom.

Jestem jednak szczęśliwy, słysząc wśród rogów i dzwonów bitwy wezwanie do pokoju. Wielkie niech będą dzięki. Namu Amida Butsu.

Źródła

Hirota, Dennis, et al. 1997, The Collected Works of Shinran, 2 tomy, Kyoto: Jodo Shinshu Hongwanji-ha.

Takagi Kenmyo Tsuito Shukai, ed. 1998. Enshoku Kiroku (Record of the Memorial Service for Ensho), Hikone, Shiga Prefecture: Fusanbo, 1998.

Yoshida Kyuichi. 1959a. Uchiyama Gudo to Takagi Kenmyo no chosaku (The Writings of Uchiyama Gudo and Takagi Kenmyo), Nihon rekishi, 131 (maj 1959), s. 68–77.

Yoshida Kyuichi. 1959b. Kotoku jiken to bukkyo (The Kotoku affair and Buddhism), Nihon kindai bukkyoshi kenkyu (Studies in the History of Modern Japanese Buddhism), Tokyo: Yoshikawa Kobunkan, 1959, s. 434–548.

[1] Katayama Sen (1859–1933), wpływowy socjalistyczny aktywista i przywódca japońskiego ruchu związkowego.

[2] Sakai Toshihiko (1871–1933), znanu również jako Sakai Kosen, czołowy japoński socjalista, razem z Kotaku Shusuim założyciel Heimin Shinbuna, powstałego w 1903.

[3] Kotoku Shusui (1871–1911), japoński anarchista

[4] tzw. nianfo, praktyka religijna charakterystyczna dla buddyjskiej Szkoły Czystej Krainy. Polega na wzywaniu imienia Buddy Amitabhy w celu osiągnięcia zbawienia i odrodzenia się lepszym świecie (Czystej Krainie). „Namu Amida Butsu” jest formułą nianfo wymawianego po japońsku.

[5] Budda Amitabha, w buddyzmie japońskim nazywany Amidą, jest najbardziej czczonym z tak zwanych buddów medytacyjnych. Jest centralną postacią Szkoły Czystej Krainy.

[6] Nanjo Bun’yu (1847–1927). Uczony i kapłan Otani – gałęzi Jodo Shinshu. Był jedną z pierwszych osób zajmujących się badaniem sanskryckich tekstów buddyjskich w Japonii. Od 1903 do 1923 pełnił funkcję rektora Uniwersytetu Otani.

[7] Budda Siakjamuni, właściwie Siddhartha Gautama z rodu Śakjów, indyjski książę, który porzucił życie arystokraty w poszukiwaniu oświecenia, twórca buddyzmu.

[8] Socjalistyczna organizacja założona przez Kotaku Shusuiego i Sakaiego Toshihiko w 1903 roku, publikujące tygodni Heimin Shinbun (Wiadomości Prostego Człowieka). Gazeta została jednak zmuszona do zamknięcia się w 1905 roku z powodu rządowych represji i braku funduszy.

[9] Kolejny tygodnik socjalistyczny, który zajął miejsce Heimin Shinbun po jego zamknięciu się. W przeciągu ośmiu miesięcy również została zakazana przez władze.

[10] Saicho, założyciel szkoły Tendai. Cesarski dwór pośmiertnie nagrodził go tytułem Dengyo Daishi (Mistrza Przekazującego Nauki).

[11] Kukai, znany też jako Kobo Daishi (Mistrz Propagujący Dharmę). Założyciel szkoły Shingon.

[12] Założyciel szkoły Jodo.

[13] Uczeń Honena i założyciel szkoły Jodo Shin.

[14] Sławny mnich Rinzai Zen, znany ze swoich ekscentrycznych zachowań.

[15] Ósmy opat Honganji szkoły Jodo Shin.

[16] Parafraza drugiej i trzeciej linijki dwunastego wersu Gutoku hitan jukkai (Lament i Rozważania Gotaku), części Shozomatsu wasa (Hymnów Czasów Dharmy) Shinrana. Patrz: The Collected Works of Shinran, tom 1, s. 423.

[17] Trzydzieści dwa charakterystyczne znaki rzekomo znajdujące się na ciele każdego/ej Buddy.

[18] Osiemdziesiąt pomniejszych cech fizycznych, które posiadać ma każda/y Budda.

[19] Wierzy się, że każdy/a Budda posiada trzy ciała: (1) ciało oswojone (Nirmana-kaya), inaczej ciało, w którym Budda ujawnia się w celu ocalenia rozumnych istot, (2) ciało spełnione (Sambhoga-kaya), czyli ciało otrzymane przez Buddę dzięki swoim czynom w poprzenich wcieleniach i (3) ciało Dharmy (Dharma-kaya), czyli ciało Buddów utożsamiane z samą Dharmą. Wielka kontrowersja w buddyjskiej Szkole Czystej Krainy dotyczyła sporu o to, czy Amida Budda powinien być rozumiany jako ciało oswojone, czy spełnione. W tej kwestii Shinran w przedmowie do Rozdziału o Prawdziwym Spełnieniu w Kyogyoshinsho pisze: „Amida Tathagata pochodzi od takowości i manifestuje się w różnych ciałach: spełnionym, oswojonym i odmieniony,” (The Collected Works of Shinran, tom 1, s. 57.)

[20] Wojna Rosyjsko-Japońska (trwająca od lutego 1904 r. do września 1905.)The Russo-Japanese war (lasted from February 1904 to September 1905)

[21] Dziennikarz i kapłan szkoły Shingon. Wydawca gazety Muro shinpo.

[22] Jedno z określeń Buddy. Najczęściej rozumiane jako „ten, który przyniósł prawdę”.

[23] Notka edytorska samego Takagiego.

[24] Najwyższe państwowe odznaczenie japońskie, wręczane każdorazowo osobiście przez panującego cesarza.

[25] Buddyjska Szkoła Czystej Krainy, jap. „Yūzū nembutsu”.

[26] The Collected Works of Shinran, tom 1, s. 560.

[27] Bardzo popularna fraza z Liezi.