#title Anarchizm Edwarda Abramowskiego
#author Klaudiusz Urbański
#SORTtopics polskie, biografie
#date 2001
#source [[https://biblioteka.rozbrat.org/skany/assets/anarchizm_edwarda_abramowskiego_klaudiusz_urbanski.pdf][biblioteka.rozbrat.org]]
#lang pl
*** Wstęp
W pracy niniejszej zostanie podjęta próba przybliżenia czytelnikowi sylwetki
Edwarda Abramowskiego od mniej znanej, zapomnianej, a często nawet pomijanej strony
jego twórczości, poglądów społecznych i politycznych. Chciałbym mianowicie ukazać
powiązania i nawiązania jego poglądów, idei, twórczości i działania do szeroko
rozumianego nurtu anarchistycznego. Uważam iż jest to o tyle istotne, ponieważ mimo że
do tej pory ukazało się bardzo wiele publikacji na temat jego życia i twórczości, to w
sposób istotny wiodący element całego systemu ideowego, jakim było dążenie do
zmaksymalizowania wolności dla wszystkich ludzi, był tylko pobocznie akcentowany,
bądź umniejszany, bagatelizowany lub wręcz pomijany. A właśnie owe pragnienie
wolności, dążenie do takiego uplastycznienia człowieka, by był zdolny do
samodecydowania, samorealizacji, miłości, braterstwa i życia w społeczeństwie
pozbawionym przymusu, przemocy i ucisku państwowego stawia Abramowskiego w
jednym rzędzie z całą gamą myślicieli, teoretyków i praktyków anarchizmu we
wszystkich jego odmianach ideowych.
Dlatego też uważam iż koniecznym jest poświęcenie jednego rozdziału niniejszej pracy
na przybliżenie i wyjaśnienie czytelnikowi prawdziwego znaczenia słowa anarchia.
Ułatwi to bowiem identyfikację oraz szukanie zbieżności systemu moralno-społecznego
Abramowskiego z anarchizmem, a także pozwoli na lepszą orientację w niuansach myśli
wolnościowej, tak by oczywistym stało się, iż niekoniecznie każdy system owej myśli
zwać się musi anarchizmem, by był do niego zaliczany i za taki postrzegany.
W dalszej części pracy zostanie scharakteryzowane życie i twórczość Edwarda
Abramowskiego, oraz w kolejnych rozdziałach oddziaływanie jego myśli na ówczesne
mu elity intelektualne oraz działalność organizacji społecznych inspirowanych myślą
społeczno-polityczną Abramowskiego.
Kolejne zaś rozdziały skupią się już na meritum pracy i będą opisywały podstawy
ideologiczne socjalizmu bezpaństwowego na tle klasycznego anarchizmu. W rozdziałach
tych będą zawarte i porównane z socjalizmem bezpaństwowym Abramowskiego
najważniejsze kwestie z anarchistycznego punktu widzenia, jak między innymi stosunek
do państwa, własności, kapitalizmu, religii czy demokracji.
Oprócz podstawowych dzieł głównych teoretyków anarchizmu i pism wybranych
Abramowskiego opublikowanych w oficjalnym obiegu, chciałbym także oprzeć swoje
rozważania na literaturze, tłumaczeniach, opracowaniach, czy nawet tekstach źródłowych
publikowanych przez niezależne, autonomiczne i anarchistyczne wydawnictwa. Będą to
bowiem przedruki ze źródeł klasyków anarchizmu oraz Abramowskiego, ale także i
opinie, opracowania, czy przemyślenia samych anarchistów dotyczące anarchizmu i
szeroko pojętego polskiego i zagranicznego ruchu wolnościowego, traktujące o
interesującym nas okresie życia, twórczości i działalności Edwarda Abramowskiego.
Wydaje się uwzględnienie tych pozycji o tyle istotnym, iż opisują one interesujące nas
zagadnienie bez uprzedzeń, obiektywnie, drukując wszelkie interesujące nas informacje, a
także nierzadko takie fragmenty tekstów źródłowych czy opracowań, które ze względu na ostrość i celność sformułowań nie zostały dopuszczone do druku w oficjalnych
publikacjach państwowych.
Wychodząc zatem z powyższego założenia rozdział traktujący o próbie wyjaśnienia
terminu „anarchia” oraz przywróceniu słowu temu jego pierwotnego znaczenia będzie się
opierał w głównej mierze na niezależnych publikacjach wolnościowych, tak by
możliwym stało się dotarcie do prawdziwego i niezafałszowanego przez państwową
propagandę oblicza anarchizmu. Natomiast fragmenty pracy poświęcone życiu i
twórczości będą pisane głównie na podstawie wydanych w oficjalnym obiegu monografii
i życiorysów, ze względu na wnikliwe, dokładne, dogłębne i rzeczowe opracowanie
tematu, a także ze względu na brak podobnych opracowań literatury wolnościowej, która
raczej skupia się juz na ideologii i praktyce myśli Abramowskiego. Rozdziały zaś
traktujące o wpływie filozofii Abramowskiego na życie społeczne, polityczne i kulturalne
opierać się będą również w istotnej mierze na oficjalnych publikacjach tamtego okresu,
czasopismach, a także na współczesnych wydawnictwach krajowych i zagranicznych
opisujących oddziaływanie postaci Abramowskiego zarówno na elity intelektualne jak i
szerokie masy społeczne. Zaś niejako na okrasę dodane zostaną także informacje z
opracowań niezależnych. Natomiast cały fragment pracy poświęcony anarchizmowi
Abramowskiego będzie się posiłkował w głównej mierze niezależnymi, wolnościowymi i
anarchistycznymi publikacjami, opracowaniami, czasopismami, czy nieocenzurowanymi
przedrukami źródeł. Pomocniczą rolę będą przy tym pełniły oficjalne wydania źródeł
klasyków anarchizmu, a także pism zebranych Abramowskiego, które ze względu na
swoją objętość i niejednokrotnie jedyne zebrane wydanie dzieł danego myśliciela pełnią
rolę kompendium wiedzy i ułatwiają kroczenie po drodze poznania jego idei.
*** 1. Istota anarchizmu
Swoją próbę charakterystyki anarchizmu chciałbym rozpocząć od przywrócenia
pierwotnego znaczenia słowu anarchia, które w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat obrosło
fałszywymi znaczeniami. Były one nieustannie kreowane i podtrzymywane zarówno
przez wszelkiego rodzaju władzę państwową jak i przeciwników całego spektrum
politycznego, którzy w pociągających wizjach nowego, anarchistycznego ładu widzieli
zagrożenie społecznego poparcia dla własnych teorii modelowania rzeczywistości i prób
naprawy świata.
W efekcie takiego świadomego procederu dla znakomitej większości z nas anarchizm jest
równoznaczny z chaosem, bezładem, rozwydrzeniem najniższych instynktów,
rozprzężeniem wszystkich podstaw społeczeństwa, przemocą i permanentnym stanem
walki wszystkich ze wszystkimi. Anarchista zaś nieodmiennie kojarzy się nam jako
bandyta i opryszek działający skrycie przy pomocy bomby lub sztyletu, głoszący mord i
rabunek, pragnący tylko krwi i bezładu, nienawidzący całego społeczeństwa i mający na
celu wywołanie strachu, chaosu i zamętu.
Jednakże słowo „anarchia” oznacza zupełnie coś innego, a nawet przeciwstawnego
obiegowym opiniom. Słowo to wywodzi się od greckiego słowa „arche” oznaczającego
władzę. Przedrostek „an” dodany do niego tworzy całość, który dosłownie oznacza
bezwładza. Grecki wyraz „anarchos” oznacza zaś „pozbawiony władzy”, czy dalej idąc
tym tokiem rozumowania przeciwstawiający się władzy i rządowi. Zaś doktryna
społeczna postulująca hasła anarchii zwać się będzie anarchizmem.
Anarchia zatem oznacza zniesienie wszelkich instytucji rządowych czy państwowych i
utworzenie nowego bezpaństwowego ustroju społecznego. Jednak anarchia nie oznacza
zniesienia wszelkich instytucji w ogóle, co mogłoby rzeczywiście doprowadzić bezładu
organizacyjnego, lecz tylko tych, które zmuszają ludzi do podporządkowania się
przemocy.
W poszukiwaniu próby jak najtrafniejszej charakterystyki anarchizmu natrafiłem na
bardzo ciekawą i trafną zarazem jej definicję zamieszczoną w przedwojennym wydaniu
encyklopedii powszechnej. Ze względu na celność owej analizy pozwolę sobie na
zacytowanie obszerniejszego jej fragmentu.
„Anarchizm jest to kierunek odrzucający wszelkie formy państwa, rządu i prawa w życiu
społecznym i uznający zupełną, nieskrępowaną żadnym przymusem zewnętrznym, wolność
jednostki. Społeczeństwo powinno być samorzutną, wolną grupą jednostek
współdziałających ze sobą na podstawie wspólnych interesów i sympatii. Jednostki łączyć
się winny w grupy, te zaś w większe związki itd. Taka wolna organizacja nie powinna
mieć żadnych stałych, z góry obowiązujących, norm. Jednostki powinny mieć
nieograniczoną wolność wychodzenia z jednych i tworzenia innych grup, te również w
stosunku do większych związków. (…)”
Równie ważnym dla zrozumienia istoty anarchizmu wydaje mi się przytoczenie
wypowiedzi samych anarchistów. Jak oni rozumieją i pojmują ten kierunek myśli
społecznej, co dla nich oznacza owe słowo „anarchia”.
Jeden z najwybitniejszych teoretyków anarchizmu Piotr Kropotkin pisał iż dla niego
anarchizm to praktyka i teoria życia, gdzie społeczeństwo nie ma żadnego rządu, gdzie
harmonia jest gwarantowana nie poprzez przemoc, autorytet, czy przymus państwowy,
lecz dzięki porozumieniom zawartym na zasadzie wolności pomiędzy grupami
terytorialnymi i zawodowymi. Ponadto Kropotkin dobitnie wskazuje nam co kryje się pod
pojęciem anarchisty. Pisze, iż bycie anarchistą oznacza szacunek dla wszystkich,
tolerancję oraz równość we wszystkim będącą synonimem sprawiedliwości co właśnie
według niego jest istotą i esencją anarchizmu. Anarchizm ponadto oznacza
wypowiedzenie wojny Prawu, Religii, Autorytetowi, oszukaństwu, podstępowi,
wyzyskowi i wszelkiej nierówności, bowiem „rządzony, oszukiwany, wyzyskiwany,
prostytutka i temu podobni ranią przede wszystkim nasze uczucia równości”.
W podobny sposób wypowiada się druga równie znacząca postać światowego anarchizmu
- Michał Bakunin. Pisze on iż wszelka władza państwowa, wszelki rząd z samej swej
istoty dąży do podporządkowania obywateli dla swych własnych celów. Dlatego też
oświadcza iż jest wrogiem wszelkiej rządowej, państwowej władzy, wrogiem ustroju
państwowego w ogóle i sądzi że lud może być tylko wówczas szczęśliwy kiedy sam
tworzy swoje życie, organizuje się od dołu ku górze poprzez samodzielne i dobrowolne
zrzeszenia.
Należy również przybliżyć rozumowanie P.J. Proudhona, który uznawany jest za ojca
anarchizmu, gdyż jako pierwszy w historii już w 1840 roku w dziele „Co to jest
własność” nazwał system społeczny proponowany przez siebie „anarchią”, a siebie
anarchistą - „Je suis anarchiste!”. Od tej to dopiero pory kierunek ten w myśli społecznej
zaczęto powszechnie nazywać anarchizmem. Krytykując korupcję i biurokrację
państwową mówi wprost „czyż nie sądzicie że całkowita anarchia jest lepsza dla naszego
wypoczynku, naszej pracy, naszego dobrobytu niż ten milion pasożytów uzbrojonych
przeciwko naszym wolnościom i interesom”.
Równie istotnym wydaje się przytoczenie kilku myśli Lwa Tołstoja, który choć sam się za
anarchistę nie uważał, był przez anarchistów i nie tylko za takiego postrzegany. Wśród
samych zaś anarchistów cieszył się dużym szacunkiem. Twierdził on iż człowiek
powinien być wolny, a władza jest dana jemu tylko nad samym sobą. Państwo zaś uważał
za główne zło, przesąd od którego człowiek powinien się uwolnić i gdy tylko sobie
uświadomimy jak fałszywe jest twierdzenie że jedni mogą organizować życie innych,
państwo stanie się niemożliwością.
Natomiast Sebastian Faure uważał, iż podstawowym celem anarchizmu jest zapewnienie
dobrobytu i wolności dla wszystkich, możliwość zaspokojenia wszelkich ekonomicznych
i duchowych potrzeb. Anarchizm zatem wychodzi z zasady, że każda żyjąca istota, ma już
przez sam fakt swego istnienia niezaprzeczalne prawo do zaspokojenia wszystkich swych
potrzeb. Społeczeństwo zaś powinno być tak zorganizowane by móc zaspokoić potrzeby
wszystkich jego członków.
Errico Malatesta pisze zaś, iż „Anarchia znaczy Wolność i Solidarność, a
urzeczywistnienie naszego ideału może dokonać się poprzez Harmonię interesów, wolną
inicjatywę, miłość, szacunek i wzajemną tolerancję.”.
Z powyższego opisu jasno więc wynika, iż anarchizm nie ma nic wspólnego z chaosem
czy też krwawymi zamachami, lecz jest propozycją stworzenia nowego bezpaństwowego
ładu społecznego opartego na dobrowolnym porozumieniu, eliminującym potrzebę
istnienia aparatu przemocy, przymusu i ucisku w postaci państwa.
Powyższa próba uchwycenia istoty, definicji anarchizmu nie jest oczywiście ostateczna i
jedynie prawdziwa, gdyż anarchizm jako doktryna społeczna w swej istocie nigdy nie
przyjmuje rozwiązań ostatecznych, jest otwarty na wszelkie nowe, lepsze rozwiązania,
nowe wizje ładu bezpaństwowego.
Na zakończenie niniejszego rozdziału chciałbym przytoczyć współczesny wiersz
próbujący wyjaśnić nam co autor rozumie poprzez słowo „anarchia”, a który to będzie
podsumowaniem próby uchwycenia istoty anarchizmu.
ANARCHIA
Anarchia matką ładu!
Anarchia to wolność i rozum.
To działanie rozumu w wolności.
Człowiek świadomy swoich potrzeb żyje w wolności tworząc radość.
Anarchia to ład bez praw i rządu.
Anarchia to rozumna wolność, człowiek świadomy pragnień i możliwości.
Człowiek żyjący razem z innymi ludźmi.
Anarchia to Wolność i Rozum.
Wolność bez Rozumu jest szansą nienawiści.
Kiedy człowiek myśli wybiera Życie i Radość, z nieograniczonej Wolności wybiera ideę
Dobra. Buduje kształty Utopii.
Anarchia to działanie Rozumu w Wolności, przeciwstawianie się rozbudowie aparatu
władzy, konkurencji i walce w społeczeństwie. Anarchia to Ład, w którym nie ma praw,
bo prawa są niepotrzebne - każdy Człowiek jest świadom swoich potrzeb i zaspokaja je
nie zagrażając innym ludziom.
*** 2. Sylwetka Edwarda Abramowskiego
Edward Abramowski był niewątpliwie postacią fascynującą, ściągającą ku sobie
całe rzesze oddanych mu słuchaczy, którzy jak: Stefan Żeromski czy Maria Dąbrowska w
oryginalności i świeżości koncepcji mistrza entuzjastycznie odnajdywali możliwość
urzeczywistniania swych ideałów.
O tym jak ważna jest w historii polskiej myśli politycznej, społecznej, filozoficznej i
humanitarnej postać Abramowskiego świadczą słowa Marii Dąbrowskiej, która
powiedziała iż „... był on z tej samej rasy ludzi co Mickiewicz... Nie dzieje się w Polsce
nic naprawdę wielkiego, mądrego i dobrego, co by nie było przesiąknięte świadomie albo
podświadomie ideami Abramowskiego”.
Abramowski, jego postawa i twórczość stanowiły uznany wzór moralny, zaś całe jego
życie świadczy o tym, iż był człowiekiem głęboko uczciwym, był osobą ze wszech miar
godną naśladowania. K. Krzeczkowski napisał iż wręcz górował nad swoim pokoleniem,
nazwał go dzieckiem i mędrcem zarazem – Twórcą.
Nie była to jednak postać jednolita, przejrzysta i prosta. Złożoność, wielowątkowość i
szeroki zakres twórczości Abramowskiego sprawił iż właśnie dlatego był postacią tak
bardzo fascynującą i frapującą wszystkich, którzy mieli okazję z nim lub z jego
twórczością się zetknąć. D. Kalbarczyk napisał wręcz iż dziwna była to postać, z jednej
strony myśliciel polityczny, który nie cierpiał polityki, socjalista i najzagorzalszy krytyk
socjalizmu, wróg państwa, anarchista, któremu patriotyzm dyktował konieczność walki o
polskie państwo niepodległe.
K. Krzeczkowski napisał zaś iż Abramowski był nie tylko uczonym i myślicielem miary
europejskiej, gorącym bojownikiem, utopistą marzącym o Królestwie Bożym na ziemi,
wierzącym w braterstwo ludzi, ale i człowiekiem subtelnym odczuwającym wszelkie
niedole i radości zarówno w ludziach jak i przyrodzie. Nazwał go człowiekiem
wszechstronnie twórczym i wszystko czującym.
Dlatego też wydaje się być koniecznym opisanie, choć po krótce jego życia i
twórczości oraz niewątpliwie wielkiego wpływu jaki wywarł on nie tylko na
współczesnych sobie ale i na całe przyszłe pokolenia i generacje ludzi wrażliwych na piękno, współczucie, miłość bliźniego, braterstwo, wolność i samoorganizację i
doskonalenie się człowieka.
Bowiem jak to ujął K. Krzeczkowski „poznając dzieje życia i twórczości
Abramowskiego doznajemy uczucia wielkiej radości i wzruszenia, jakie przeżyjemy wobec
potęgi i żywiołowości przejawów przyrody, radości jaką mamy w obliczu potęgi
wodospadu górskiego, czy piękna i powagi wyniosłych szczytów górskich, czy cichej
zadumy stepu, stepu ukraińskiego, do którego najmocniej przywarło kochające i tęsknoty
pełne serce Abramowskiego”.
**** 2.1 Życie i twórczość Edwarda Abramowskiego
Józef Edward Abramowski urodził się 17 sierpnia 1868 roku jako syn Edwarda i
Jadwigi z Beynarowiczów na Ukrainie w majątku rodzinnym Stefaninie (ziemia
Kijowska, powiat Wasylkowski). Pochodził z zamożnej rodziny ziemiańskiej.
Wychowywał się w klimacie kultury szlacheckiej, uwielbienia dla romantyzmu, w
atmosferze powstańczych wspomnień. Te warunki i atmosfera stanowiły poważny
czynnik kształtujący jego postawę i przekonania. Ojciec, Edward z wykształcenia
prawnik odznaczał się szerokimi zainteresowaniami i wrażliwością na problemy
społeczne. Abramowski miał bardzo dobry kontakt z ojcem, łączyła ich głęboka miłość,
serdeczność i zaufanie. To właśnie ojcu spowiadał się ze wszystkich swoich planów i
pomysłów. Matka, Jadwiga była osobą subtelną, wrażliwą, uczuciową, dowcipną,
doskonałą gospodynią. Zmarła gdy miał 10 lat. Edward był tak bardzo do niej
przywiązany, że jej śmierć odczuł jako największy cios i próbował się otruć. Abramowski
miał także starszą siostrę, Marię z którą łączyło go zrozumienie, wspólność dążeń i
zainteresowań. Edward odebrał bardzo staranne wychowanie, uczył się muzyki, języków
obcych, zaczytywał się w zbiorach ogromnej biblioteki domowej. Duży wpływ na jego
uczuciowość miała także przyroda Stefanina, stepowy krajobraz, dzikie jary, park, sady.
Już do końca życia traktował Stefanin jako oazę spokoju, kontemplacji.
Po śmierci żony ojciec Abramowskiego w 1879 roku przeniósł się wraz z dziećmi do
Warszawy. Tu Edward rozpoczął prywatną edukację u świetnych nauczycieli takich jak:
Maria Konopnicka, Konrad Prószyński, Zygmunt Pietkiewicz. Edukację uzupełniał
studiowaniem literatury pozytywistycznej, dział Spencera, Darwina, Taina, czytał także
Marksa. Obok uczuć patriotyzmu wyniesionych z domu rodzi się u niego zmysł
społeczny. Nędza i niedola mas dokonują swoistego przewrotu w sferze jego życia. Mając
15 lat publikuje swoje pierwsze artykuły w „Zorzy”, w piśmie gospód chrześcijańskich
walczącym z alkoholizmem. W artykułach „Pogadanki o rzeczach pożytecznych” (1883) i
„Pogadanki z gospodarstwa społecznego” (1884) propaguje idee społecznej edukacji,
pomocy i współdziałania oraz samodoskonalenia. Główną ich treścią i przekazem była
nieodłączna w jego całej późniejszej twórczości idea braterstwa ludzi. Pisał on bowiem iż
należy sobie wzajemnie pomagać, być braćmi i przyjaciółmi. Poprzez Konopnicką poznał
członków I Proletariatu. Był uczestnikiem tajnych zebrań i spotkań. Mimo młodego
wieku potrafił swoją żarliwością, zapałem i ożywieniem sprawić iż ulegali mu starsi
wiekiem i bardziej wyrobieni towarzysze.
W 1885 roku zaczął studiować fizykę i biologię na Wydziale Przyrodniczym
Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Okres ten przyniósł dalszą krystalizację jego
poglądów. Zakładał kółka młodzieży socjalistycznej wśród studentów i rzemieślników,
brał udział w organizowaniu przemytu nielegalnej literatury z zagranicy. Jednak
konserwatywno-klerykalne środowisko krakowskie mu nie odpowiadało więc od 1886 do
1889 studiował między innymi filozofię na wydziale przyrodniczym uniwersytetu w
Genewie. Interesował się także historią gospodarczą i społeczną. Należał do aktywistów
w grupie polskich studentów, którzy utworzyli Zjednoczenie Młodzieży Polskiej. Jako działacz socjalistyczny zajmował się pracą agitacyjną, nauczaniem w kółku robotniczym,
utrzymywaniem kontaktów z kołami rewolucyjnymi w kraju. Zabsorbował się tym tak
dalece, iż przerwał studia i bez reszty poświęcił się pracy politycznej na emigracji.
Na początku 1889 roku przybył do Warszawy z misją wznowienia ruchu i nawiązania na
nowo zerwanych przez areszty więzów. Abramowski z całą mocą zaangażował się w
prace nad II Proletariatem, stał się jego duszą. Z całą mocą rozpoczął również działalność
publicystyczną. Publikował artykuły w „Bibliotece Robotnika Polskiego”, wydawanej w
Genewie, w „Tygodniku Powszechnym”. Jego publikacje takie jak: „Rewolucja
robotnicza” (1891), Odkrycie dra Kocha” (1891), czy „Dzień roboczy” (1891) skupiają
się głównie na marksistowskiej krytyce kapitalizmu, gdzie Abramowski wyłuszcza iż
własność prywatna jest źródłem wyzysku, podkreśla fałsz i obłudę burżuazyjnej
demokracji, pisze także o przemijającym charakterze kapitalizmu i rewolucji społecznej
jako drodze do nowego ustroju. Także w tym okresie napisał „Ustawę ogólnorobotniczej
Kasy Oporu” (1892), a także poważniejsze szkice socjologiczne jak: „Społeczeństwo
rodowe”, „Kapitalizm”, „Nowy zwrot wśród farmerów amerykańskich”, „Feudalizm”,
które to koncentrują się wokół problematyki rozwoju społecznego i czynników
determinujących ten rozwój. Różnica wobec stosowania terroru doprowadza iż
Abramowski wraz z kilkoma innymi osobami opuszcza II Proletariat i zakłada nową
organizację - Zjednoczenie Robotnicze, które odrzuca terrorystyczne metody walki na
rzecz rozwijania szerokiej pracy propagandowo-oświatowej w środowisku robotniczym
celem kształcenia wśród robotników świadomości rewolucyjnej i solidarności klasowej.
Abramowski udzielał się także aktywnie w Kołach Oświaty Robotniczej, Kasach Oporu.
Wiosną 1892 umarła jego żona Stanisława Motz. Był to tak ogromny cios dla
Abramowskiego iż próbował po raz drugi się otruć, wpadł w głęboką depresję. Mimo to
jednak nadal był aktywny w ruchu robotniczym. Wziął udział w zjeździe
zjednoczeniowym socjalistów polskich w Paryżu w listopadzie 1892 roku na którym
zawiązała się Polska Partia Socjalistyczna. Przedstawił własny, dyskusyjny program i
został wybrany do władz nowo utworzonego Zagranicznego Związku Socjalistów
Polskich. W 1893 roku ze względu na naciski rosyjskie siedziba ZZSP została
przeniesiona do Londynu. Abramowski ciężko chory na gruźlicę udał się na leczenie do
Szwajcarii. W okresie tym spadł na niego dodatkowy cios, stracił siostrę. Wyjazd do
Szwajcarii rozpoczął nowy okres studiów i rewizji poglądów, czego następstwem było
odejście od ruchu robotniczego i marksizmu.
Po przenosinach do Genewy Abramowski odsunął się od praktycznej działalności
politycznej, poświęcając się wyłącznie studiom w dziedzinie socjologii i psychologii.
Napisał wówczas książkę „Teorię jednostek psychicznych” (1899), stanowiącą studium z
dziedziny teorii poznania. W tym okresie Abramowski znalazł się w opozycji do
dominującej w ruchu socjalistycznym tendencji. Głosił potrzebę wyjścia poza marksizm i
uzupełnienie go niezbędnymi dla teorii społecznej treściami. Podstawą stało się
stwierdzenie podmiotowego charakteru ludzkiego istnienia i konieczności przemiany
moralnej przed proponowanymi zmianami społecznymi.
W styczniu 1987 roku Abramowski wraca do kraju. Jego przemianę światopoglądową
dobitnie określają słowa Krzeczkowskiego, który pisze, iż Abramowski „wyjechał jako ortodoksyjny marksista i działacz partyjny, wracał z nową teorią socjalizmu
bezpaństwowego, własną, apolityczną, wracał jako utopijny zwolennik natychmiastowego
wcielenia w życie ideałów komunizmu i bezpaństwowości, jako anarchista, choć może nie
chciał sobie tego uświadamiać”.Początkowo po powrocie jest był obserwacją policji, ale
jako że obecnie za pierwszoplanowe zadanie uważał refleksję badawczą, działalność
publiczną i popularyzowanie nowej idei etyki władze uznając tą działalność za mniej
niebezpieczną zostawiły go w spokoju. W 1898 opublikował artykuł „Dwulicowy
charakter postrzeżeń” z zakresu psychologicznej teorii poznania oraz „Co to jest sztuka?
Z powodu rozprawy L. Tołstoja: Czto takoje iskustwo?”, gdzie pisze iż sztuka powinna
być czystą bezrefleksyjną radością i doznaniem etycznym. W następnych pracach:
„Zagadnienia socjalizmu”, „Pierwiastki indywidualne w socjologii”, Program wykładów
nowej etyki”, Etyka a rewolucja” pisze o wadze zmian etycznych w procesach
społecznych i konieczności pierwszeństwa rewolucji moralnej przed zmianami
społecznymi, samoorganizacji i zmiany moralności ludzkiej. W latach 1898-1899
podejmował inicjowanie grup kształcących się etycznie i propagujących hasła odnowy
moralnej. Około 1900 roku włączył się w pracę tajnych kursów szerzących niezależną
oświatę i myśl niepodległościową. Brał aktywny udział w tworzeniu kół
samokształceniowych, skupiających młodzież inteligencką i robotniczą. Stał się jedną z
bardziej znanych postaci w tym środowisku. Patronował Kołom Oświaty Ludowej,
utrzymywał kontakty z radykalnie nastawionymi grupami zaangażowanych społecznie
włościan, robotników, inteligencji. Jego działalność była tak wszechstronna iż
przenikanie głoszonych przez niego idei do społeczeństwa, a zwłaszcza młodzieży i w
szeregi robotnicze odbywała się niepostrzeżenie tak że asymilacja tych idei nie była przez
nikogo kwestionowana. Abramowski organizował także Komuny głoszące i realizujące
postulaty życia etycznego. Były one nastawione na rozwijanie kultury moralnej,
zdobywanie wiedzy. Miały przygotowywać członków do życia w warunkach
postulowanej przez Abramowskiego wizji nowych stosunków społecznych opartych na
braterstwie. Abramowski patronował także ruchowi związanemu z tworzeniem Kół
Etyków propagujących moralny bunt i permanentną rewolucję moralną. Poza
działalnością społeczną Abramowski rozwijał także swoje zainteresowania
psychologiczne co wiązało się z pobytem w Genewie, Brukseli i Lozannie. Brał tam
udział w badaniach i życiu naukowym środowisk psychologów. Mimo to ciągle
interesowały go zagadnienia socjologiczne i problemy społeczne. W 1904 roku
opublikował rozprawę „Socjalizm a państwo”, gdzie przeplatają się dwa motywy:
anarchistyczny i etyczny, oraz zindywidualizowany, wolny i twórczy człowiek jako
podstawowa wartość. Znajduję się tu także krytyka socjalizmu państwowego i państwa w
ogóle oraz postulat bezpaństwowej organizacji społeczeństwa w formie wolnych
zrzeszeń. Abramowski w tym czasie współpracuje także z Polskim Związkiem Ludowym.
Pisze dla nich artykuły. Dał wyraz sympatii dla ruchu ludowego pisząc „Projekt Programu
Polskiego Związku Ludowego”, „Naszą Politykę”, a także „Zmowę powszechną przeciw
rządowi, gdzie zalecał bojkot państwa carskiego, wszystkich jego instytucji i
przedstawicieli, a także oddolną organizację, własne szkolnictwo, sądy polubowne, straże
ochronne, stowarzyszenia spożywcze, rolnicze, wolne kooperatywy. Jego program dla wsi był postępowy, uwzględniał żywotne interesy środowiska wiejskiego, i był
dokumentem szczerego przejęcia się losem chłopów. Sprawą która coraz bardziej
pochłaniała Abramowskiego po 1905 roku, zwłaszcza po upadku rewolucji, była
kooperacja. Idei kooperacji poświęcił prace: „Zasada respubliki kooperatywnej” (1905-
06), „Znaczenie współdzielczości dla demokracji” (1906), „Idee społeczne
kooperatyzmu” (1907) oraz „Kooperatywa jako sprawa wyzwolenia ludu pracującego”
(1912). W tym okresie Abramowski należał do inicjatorów zorganizowanego wówczas
Związku Towarzystw Samopomocy Społecznej. Przyczynił się do powstania
Towarzystwa Kooperatystów, był współzałożycielem pisma spółdzielczego „Społem”,
gdzie szczegółowo i fachowo omawiał rodzaje, formy i warunki dobrowolnego zrzeszania
się ludzi, objaśniał sposoby organizowania się, zasady ekonomiczne, funkcjonowanie
samorządu, związku zawodowych, ubezpieczeń, kas pomocy. Jednym słowem kształcąc
ludzi kładł podwaliny pod budowę Republiki Kooperatywnej. Nadal także kontynuował
ruch etyczny w postaci Związków Przyjaźni. Do tego dochodziły jeszcze kontakty z
konspiracją niepodległościową. Jednocześnie Abramowski kończył swe prace
psychologiczne. W latach 1908-1910 ukazuje się szereg jego artykułów w „Sfinksie”
dotyczących pamięci i podświadomości. W 1910 roku dochodzi do skutku jego zamiar
utworzenia Warszawie pierwszej pracowni psychologicznej, której zostaje kierownikiem,
a która to następnie zostaje przemianowana na Instytut Psychologiczny. W 1911 roku
rozpoczyna pracę badawczą nad telepatią, czego rezultatem jest 3-tomowa praca „Badania
doświadczalne nad pamięcią”. Jednocześnie ukazuje się sporo publikacji w „Przeglądzie
Filozoficznym”. W związku z wzrastającym zainteresowaniem spirytyzmem, telepatią,
zjawiskami parapsychologicznymi Abramowski powołał w Instytucie Psychologii Sekcję
Metempsychiczną. Osiągnięcia Abramowskiego w dziedzinie psychologii były wysoko
cenione. Z uznaniem pisali o nim znani psychologowie, twierdząc iż badania
Abramowskiego były olbrzymim krokiem naprzód w dziejach psychologii
eksperymentalnej.
Kiedy w 1915 roku powstaje Uniwersytet Warszawski Abramowski zostaje powołany do
objęcia Katedry Psychologii. I choć jego zdrowie coraz bardziej się pogarszało pracował
niestrudzenie. Szczególnie był oddany kształceniu młodzieży, rozwijaniu jej
zainteresowań i pasji poznawczej. Przez dwa lata prowadził cieszące się dużą frekwencją
wykłady z psychologii. W krótkim okresie czasu zdołał stworzyć atmosferę badawczo-
naukową, wytworzył grono zapaleńców pracujących razem z nim, piszących poważne
studia i gdyby działalność ta potrwała dłużej, niewątpliwie mogła by powstać z niej cała
szkoła. Abramowski chorował coraz częściej i poważniej. Gruźlica i skłonności do
używania narkotyków coraz bardziej wyniszczały jego organizm. Mimo to nie
rezygnował z wielostronnej aktywności. Wciąż podejmował inicjatywy społeczne,
interesował się sprawami politycznymi co objawiło się poparciem Piłsudskiego w sprawie
tworzenia Legionów. Ostatnią większą pracą był cykl wykładów publicznych pt.
„Metafizyka doświadczalna” wygłoszonych w 1917 roku, traktujących o mistycyzmie
zabarwionym mitem nadczłowieka - zbawiciela ludzkości. Notatki z tych wykładów
wydano dopiero pośmiertnie w 1980 roku. W 1917 roku Abramowski napisał utwór poetycki o treści mistycznej „Poemat śmierci”, który ukazał się drukiem w roku
następnym. W maju 1918 roku ciężko zachorował. Zmarł 21 czerwca 1918 roku.
**** 2.2 Wpływ filozofii Edwarda Abramowskiego na życie polityczne, społeczne i naukowe
Postać, życie, działalność i twórczość Edwarda Abramowskiego wywarły
niewątpliwie trwały wpływ na polskie życie polityczne, społeczne czy naukowe. Jego
szeroki zakres zainteresowań, przemyśleń, działań praktycznych, wykładów i prac z
takich dziedzin jak: socjologia, filozofia, psychologia, nauki społeczne, teorie rozwoju
historycznego i inne, które publikował nie tylko pod swoim nazwiskiem, ale także pod
wieloma pseudonimami, odcisnęły swoje piętno na socjologii, filozofii czy polityce.
Elementy jego spostrzeżeń odnaleźć możemy w wielu publikacjach, czy poglądach
zarówno ówczesnych mu jak i późniejszych socjologów, filozofów, polityków, działaczy
samorządowych czy literatów. Dobrym przykładem na zobrazowanie tego twierdzenia są
słowa Stefana Żeromskiego, który pisał w „Przedwiośniu” „... za czasów niewoli
rosyjskiej mieliśmy tutaj w Warszawie wielu znakomitych pracowników, świetne
charaktery, doskonałych uczonych, którzy żyli w tłumie, przeszli niepostrzeżeni i
niezauważeni. (...) Ludzie ci należeli do typu, który się w tłumie rozpłynął, znikł, lecz
nasycił sobą pokolenie. Z tych ludzi... wyssaliśmy wszystko czym żyjemy aż dotąd. Do nich
należał Edward Abramowski - filozof i socjolog, nowator, prekursor we wszystkich
dziedzinach, człowiek typu >społecznego mistyka<”. Jego poglądy i teorie były i są
wciąż przez kolejne pokolenia intelektualistów odkrywane jako świeże, trafne, nadal
oryginalne i inspirujące.
Z tego też względu chciałbym w kolejnych rozdziałach przybliżyć zakres i skalę
oddziaływania myśli Edwarda Abramowskiego przejawiających się zarówno w
działalności praktycznej w postaci tworzenia rozmaitych związków, grup i stowarzyszeń
propagujących „abramowszczyznę”, jak i bardziej subtelnego i indywidualnego wpływu
na poglądy, przemyślenia i ideały szerokiego kręgu intelektualistów, czy to mających z
nim bezpośredni kontakt, czy też obcujących poprzez styczność z bogatą, wielowątkową i
wszechstronną twórczością.
***** 2.2.1 Oddziaływanie myśli Edwarda Abramowskiego na elity intelektualne
Twórczość Edwarda Abramowskiego odznaczała się szeroką recepcją w
środowisku intelektualnym Polski. Zawsze towarzyszyły odbiorowi jego prac gorące
dyskusje i emocje zarówno zwolenników jak i przeciwników. Nikt nie mógł pozostać
obojętny wobec treści przekazywanych przez Abramowskiego.
Jeszcze za życia przez współczesnych sobie Abramowski był otoczony nimbem
mistrza, widziano w nim mędrca i wzór osobowy godny naśladowania. Dookoła niego
gromadziła się garstka ludzi oddanych mu , skłonnych do poświęceń, zupełnie jakby
zahipnotyzowanych jego osobowością, tak iż nazywano go „magiem”. Ludzie ci stanowili
jakby grupę apostołów, którą Abramowski wysyłał celem rozpowszechnianie swojej
ideologii na dalsze kręgi odbiorców. Do grona niewątpliwie zafascynowanych jego
twórczością należy zaliczyć takie osobistości jak: Konstanty Krzeczkowski, Helena
Radlińska, Stanisław Wojciechowski, Nela Samotyhowa, Maria Dąbrowska oraz na
samym czele serdeczny przyjaciel Abramowskiego - Stefan Żeromski, sławiący imię
jego jako tego, który sobą nasycił całe pokolenie, nazwał go wręcz „jasnym duchem”
swej epoki. Dobitnie o sile oddziaływania osoby i twórczości Abramowskiego na
otoczenie i zafascynowaniu jego osobą świadczą słowa Marii Dąbrowskiej iż jego osoba i
dzieło są dla zwykłych ludzi źródłem zdrowego i mocnego entuzjazmu do życia.
Zafascynowanie to także potwierdzają także słowa Adama Cygielstrejcha, który napisał,
iż nie tylko ci co się z Abramowskim stykali znajdowali się pod wpływem jego potężnej
indywidualności w sprawach społecznych, naukowych i poetyckich, lecz bez wyjątku
wszyscy, którym dane było poznać tego wyjątkowego człowieka.
Postać Edwarda Abramowskiego wywierała wpływ nie tylko na światopogląd jego
otoczenia, ale także i na drogę życiową jego przyjaciół. Stanisław Wojciechowski wprost
przyznał iż Abramowski miał duży wpływ na krystalizowanie się jego poglądów. To
właśnie pod wpływem lektury jego książki „Zagadnienia Socjalizmu” zainteresował się
organizacją ruchu spółdzielczego, co w konsekwencji doprowadziło do tego iż z całą
energią poświęcił się pracy krzewienia spółdzielczości w Polsce.
Same zaś jego idee wolności, indywidualizmu, harmonii społecznej, samostanowienia
człowieka, przyjaźni zyskały liczne grono zwolenników, tak iż system proponowany
przez niego oparty na samoorganizowaniu się i samorządności zaczęto zwać
„abramowszczyzną”. Maria Dąbrowska nazwała system Abramowskiego „prześliczną
teorią dobroci (...), którą buduje z entuzjastycznym natchnieniem, które uczonego zbliża
do artysty.”, jego zaś samego „istnym geniuszem przyjaźni”. Oskar Lange z kolei uznał
Abramowskiego za „najoryginalniejszego myśliciela, jakim polska myśl społeczna może
się szczycić”. Ponadto Lange pokazał podobieństwa i różnice, w proponowanej przez
Abramowskiego wizji społeczeństwa w odniesieniu nie tylko do marksizmu,
rewizjonizmu Bernsteina, reformizmu i blankizmu, ale także teorii socjologicznej
Durkheima, Tarde, Simmla i Petrażyckiego, także do anarchizmu Kropotkina i Tołstoja,
syndykalizmu Sorela i kooperatyzmu Gide. Widzimy zatem jak szeroki zakres
oddziaływania przybrała myśl Abramowskiego i w jak duże było potencjalne grono jej odbiorców. Oddziaływanie jego myśli było więc na tyle jednoznacznie ukierunkowane i
bardzo głębokie, iż wywarło znaczący wpływ na oblicze intelektualne polskiego
inteligenta-radykała początku naszego stulecia. Było to możliwe, gdyż jak napisała Maria
Dąbrowska Abramowski był nie tylko płomiennym reformatorem życia, dla którego ideał
był gorejącą żagwią w sercu, ale także Wielkim Przyjacielem Ludu. Ponadto jak to ujął
Giełżyński idee głoszone przez Abramowskiego dają się włączyć i dostosować do
wszystkich nurtów myślenia przeciwstawiających się totalitarnym zapędom władzy. Sama
zaś postawa Abramowskiego, który nie bał się „zejść z wieży nauki i iść do ludzi razem w
jednym szeregu walcząc o wolność” przyczyniła się do pozytywnej recepcji jego
poglądów wśród radykalnie nastawionej inteligencji. Potwierdza to fakt iż kiedy
Abramowski napisał „Ustawę Stowarzyszenia >Komuna<” ta spotkała się z szerokim
oddźwiękiem wśród społeczeństwa. Była ona intensywnie kolportowana i dyskutowana
na wielu zgromadzeniach młodzieżowych, pisała o niej prasa uczniowska i studencka.
Miała ona niewątpliwie duży wpływ na poglądy i postawę ówczesnej inteligencji. R.
Jezierski napisał wręcz iż jego myśl miała wpływ na całe intelektualno-moralne oblicze
twórców okresu Młodej Polski, a Stanisław Kuziński przyznał z kolei iż
„abramowszczyzna” odbijała się masowo i powszechnie w programach, podręcznikach,
wykładach w szkołach średnich i wyższych owego okresu.
O wielkim poważaniu osoby Abramowskiego może świadczyć także fakt, iż otrzymał on
katedrę profesorską Uniwersytetu Warszawskiego od konserwatywnego grona
profesorskiego mimo iż nie miał nawet dyplomu doktorskiego. Ale siła jego wiedzy,
geniuszu była tak wielka iż nie było to przeszkodą nie do pokonania. Decyzja ta okazała
się trafna, Abramowski wykładał w tak porywający sposób, że na jego zajęciach były
tłumy słuchaczy i gdyby śmierć nie przerwała jego dzieła, to mogłaby powstać cała
szkoła naukowa nacechowana jego osobowością, filozofią, „abramowszczyzną”.
Także i po jego śmierci możemy odnaleźć w szerokim gronie intelektualnym
wpływ jego poglądów, twórczości, „abramowszczyzny”. Jego nauki przyjaźni, miłości,
braterstwa, odnowy moralnej, samorządności pojawiają się w wypowiedziach, pismach i
twórczości szerokiej gamy współczesnych intelektualistów, którzy często nawet mogą
sobie nie zdawać sprawy jaki podświadomy wpływ ma na nich twórczość
Abramowskiego.
Krytykom nie udało się zepchnąć Abramowskiego do lamusa historii, bowiem jak to ujął
Damian Kalbarczyk, jego ideologia i legenda odżyła ze zdwojoną siłą, jego koncepcje
stały się kopalnią nadziei, pomysłów i rozwiązań politycznych. Wkrótce nadeszła świetna
koniunktura dla „abramowszczyzny”. Jego sylwetka, poglądy i życie budziły sympatię i
zrozumienie po kryzysie lewicy w 1968 roku, zaś swoim etosem braterstwa, miłości i
sprawiedliwości urzekał lewicę laicką, natomiast program samorządności,
antypaństwowość, pozapolityczność działań ruchów społecznych i bezkrwawa rewolucja
znajdowały zrozumienie wśród szerokiej grupy inteligenckiej.
Jak zauważył W. Giełżyński w „Etyce Solidarności” napisanej przez Ks. Józefa Tischnera
całe partie stanowią jakby wykład poglądów Abramowskiego. Szczególnie dotyczy to
poglądów na temat rewolucji, kiedy to Ks. Tischner pisze iż „(...) wszelka rewolucja albo
jest rewolucją etyczną albo nie jest w ogóle żadną rewolucją. A rewolucja etyczna to ta która dokonuje się w sumieniu człowieka”. Także u Adama Michnika widzimy fascynacje
poglądami Abramowskiego. Pisze on iż jego doktryna była antytotalitarna, on sam zaś był
ufny, ufał ludziom, przyjaźni, nie ufał ideologiom, politykom degradującym człowieka do
bezmyślnego stworzenia, którym musi rządzić przymus. Mówi o tum jak bardzo jest teraz
potrzebna ta ufność i nieufność Abramowskiego.
Z powyższego opisu wynika zatem jasno jak olbrzymi bezpośredni, pośredni i
podświadomy wpływ miała osobowość Abramowskiego, jego dzieła, życie i twórczość na
obraz polskiej inteligencji, zarówno współczesnej mu jak i obecnej. Myśl jego była i jest
stale obecna w ich sercach i duszy.
Najlepiej świadczy o tym wypowiedź Marii Dąbrowskiej, iż „jeszcze nadejdzie dzień
Abramowskiego, gdy jego reforma życia z dzieł jego przeniknie ostatecznie do naszej
psychiki, a w niej przemieni się w szczere, niewzruszone fakty życia”.
W podobnym tonie wypowiada się Żeromski, który w „Przedwiośniu” ustami Gajowca
mówi iż Abramowski może spoczywać w spokoju, gdyż usilnie dniem i nocą bez
wytchnienia szerzą i spełniają jego marzenia i ideały społeczeństwa wolego, równego i
samorządnego, opartego na przyjaźni i braterstwie.
***** 2.2.3 Myśl Edwarda Abramowskiego realizowana w praktyce i działalności organizacji społecznych
Poglądy głoszone przez Edwarda Abramowskiego już za jego życia znalazły na
tyle silnych, zdeterminowanych i przekonanych o ich słuszności zwolenników, iż z całą
żarliwością poczęli oni wcielać je w życie. Przejawiało to się w całej gamie nowo
powstających wolnych, niezależnych i samorządnych związkach, kołach, organizacjach
czy zrzeszeniach opierających swą działalność na przyjaźni, braterstwie i oddolnej
organizacji.
Można powiedzieć iż już w czasie kiedy Abramowski był członkiem rozmaitych
centralistycznych tworów politycznych jak: II Proletariat, czy PPS siła jego
oddziaływania była tak duża, iż zdołał przekonać do swych poglądów biurokratycznie i
centralistycznie myślących towarzyszy. Może świadczyć o tym fakt, iż pod wpływem
jego stanowiska ideologicznego II Proletariat odchodzi od lansowania taktyki
terrorystycznej, podejmując działania w kierunku inicjowania masowych wystąpień
proletariatu z żądaniami politycznymi i ekonomicznymi. Ponadto II Proletariat posługiwał
się broszurą napisaną przez Abramowskiego pod pseudonimem Z. R. Walczewski
„Ustawa Ogólno-robotniczej Kasy Oporu”, którą Jan Strożecki nazwał najpopularniejszą
broszurą jaką posiadała ówczesna polska literatura socjalistyczna. Także jego obecność w
strukturach PPS, gdzie jednak nie cieszył się zbyt dużym poważaniem kierownictwa ze
względu na swoje indywidualne, decentralistyczne i antypaństwowe poglądy, pozostawiła
po sobie wyraźny ślad w poglądach jego współtowarzyszy. Kazimierz Pietkiewicz
dobitnie określił wpływ Abramowskiego na PPS, mówiąc iż „był to człowiek niezwykłej
miary, doprowadził do powstania PPS, potem odszedł. Ten człowiek jest wart pomnika z
rąk naszych robotnicy!”.
Po wystąpieniu z organizacji politycznych Abramowski aktywnie uczestniczył w życiu
społecznym. Pod jego wpływem wśród inteligencji warszawskiej powstawały koła
„etyków” oddziałujące na młodzież i robotników w kierunku moralnego przeobrażenia,
uspołecznienia indywidualnych interesów, zwalczania wszelkich objawów egoizmu,
krzewienia ideałów braterstwa, sprawiedliwości. Koła te ostro negowały państwo,
sprzeciwiały się socjalizmowi państwowemu, zajmowały się wskazywaniem robotnikom
dobroczynnego i idealistycznego kierunku, jak ujął to S. Wojciechowski. W ciągu bardzo
krótkiego okresu lat 1899-1901 powstało takich kół kilkadziesiąt. „Etycy” nie dążyli i nie
mieli zamiaru utworzenia organizacji politycznej. Jednak ich wpływ na życie społeczne, a
więc i także polityczne był niewątpliwie duży. Przyjmując iż „etycy” byli w liczebności
około 300-500 osób , a według partyjnych sprawozdań SDKPiL liczyła w Warszawie
125-150 osób, PPS - 368, a Liga Narodowa - 350 osób, to z tego zestawienia wyraźnie
widać, jak duży wpływ na życie społeczne i możliwość kształtowania postawy i
światopoglądu ludzi ówczesnego okresu mieli „etycy”.
Bezpośrednio z inspiracji naukami Abramowskiego jego uczniowie powołali do
życia Koło Wychowawców. Byli to głównie młodzi ludzie , bliscy socjalizmowi
nauczyciele na których czele stanęła Helena Radlińska. Filozofia Abramowskiego miała
decydujący wpływ na prace Koła. Jak powiedziała sama Radlińska to właśnie filozofia Abramowskiego poddawała tok ich myślom i odczuwaniom, sprowadzała utopie do
nakazów moralnych. Również wpływ jego ideologii miał decydujący wpływ na
działalność Koła związaną ze strajkiem szkolnym. To właśnie „abramowszczycy” z Koła
podtrzymywali strajk, nadawali mu charakter powszechny, postarali się o zdobycie
poparcia starszego pokolenia i przyczynili do organizacji nauczania pozaszkolnego. B.
Cywiński podkreślił przy tym zdumiewającą wręcz zbieżność koncepcji strajku i dróg
jego realizacji z treścią bojkotowych dyrektyw Abramowskiego. Dodał przy tym, iż to
właśnie strajkująca młodzież i jej wychowawcy najwcześniej i najpełniej zaufali
Abramowskiemu i wprowadzali w praktyczną działalność jego dyrektywy.
Kolejną istotną organizacją, na program i działalność której Abramowski miał
niebagatelny wpływ był powstały w 1904 roku Polski Związek Ludowy, w którym
Abramowski przez jakiś czas był członkiem Komitetu Głównego. Został on do niego
dokooptowany po entuzjastycznym przyjęciu przez PZL jego broszury „Powszechna
zmowa przeciwko rządowi”, później także pisał, już na zamówienie PZL, kolejne
broszury. Jego działalność kręgi ludowe oceniały jako bardzo postępową, uwzględniającą
interesy wsi. Abramowski miał zatem bezpośredni wpływ na kształtujący się agraryzm
wiciowy, który przejął od niego postulaty rewolucji moralnej, głębokiego humanizmu,
troski o dobro jednostki i przywiązywania dużej wagi do roli spółdzielczości. B.
Cywiński stwierdził wręcz, iż jest to kwestia bardzo zastanawiająca, że Abramowski
uznawany przez dużą część środowisk inteligenckich za niezrozumiałego i oderwanego
od życia utopistę, został ze swym programem politycznym przyjęty niemal bez zastrzeżeń
przez rodzące się stronnictwo chłopskie.
Imię Abramowskiego wiąże się także z powstaniem ruchu spółdzielczego w Polsce. K.
Krzeczkowski stwierdził nawet, iż jego imię stało się symbolem kooperacji, sam zaś
Abramowski był według niego niepospolitym teoretykiem i świetnym propagatorem,
który budował własną śmiałą teorię i ideologię kooperatyzmu opartego na przyjaźni i
braterstwie. To z jego inicjatywy powstał w Warszawie w 1905 roku Związek
Towarzystw Samopomocy Społecznej będący federacją stowarzyszeń pozapartyjnych,
którego założycielami byli ludzie blisko i od lat związani z Abramowskim, dawni
członkowie centralnego kierownictwa kół etyków, uczestnicy komun duchowych z
Genewy i Zakopanego, aktywiści Koła Wychowawców, przyjaciele z PZL. Ideologia
Abramowskiego była przez nich akceptowana zarówno w warstwach teoretycznych jak i
praktyczno-politycznych. Dążeniem Związku było zatem doprowadzenie do
powszechnego współuczestnictwa, a żądza władzy była im obca. Cechą charakterystyczną
było ciągłe podkreślanie łączności walki i tworzenia, tak by obalić wszystko co krzywdzi
człowieka, a zbudować to co jest konieczne. Twierdzeniu temu towarzyszyła nieodłącznie
wiara w siłę twórczości zbiorowej i fakt iż najskuteczniejszą walką jest budowanie
nowych instytucji tak by podkopać i rozerwać więzy niewoli. ZTSS był organizacją
półjawną skupiającą kilkanaście mniejszych stowarzyszeń: Koło Wychowawców,
Towarzystwo Pedagogiczne, Nauczycielskie Koło Samokształcenia, Organizacja
Uniwersytetu Wolnego, Koło Bezpłatnego Nauczania, Wydział Szkół Miejskich Koła
Wychowawców, Koło Oświaty Miejskiej, Koło wychowania Przedszkolnego, Koło
Bibliotek Miejskich, Koło Nauczania Służących, Ludowe Koło Oświaty, Prowincjonalne Koła Oświatowe, Towarzystwo Kooperatystów, Koło Wydawnicze. Widzimy zatem jak
szeroki wpływ miały idee Abramowskiego na nowo powstające organizacje. S. Kuziński
stwierdził iż „abramowszczyzna” odbijała się w owym okresie w praktyce wielu
działaczy spółdzielczych oraz miała powszechny wpływ na cały oddolny ruch społeczny
w Polsce. Zaś S. Wojciechowski napisał iż broszury Abramowskiego o kooperacji
wysoko podniosły poziom moralny i umysłowy ówczesnych kierowników stowarzyszeń.
Również z inicjatywy Abramowskiego powstaje w Warszawie w 1905 roku Towarzystwo
Kooperatystów, mające na celu propagowanie ruchu spółdzielczego w Polsce, organizację
stowarzyszeń spożywców, spółek rolnych, kas pożyczkowo-oszczędnościowych
realizujące owe założenia poprzez działalność propagandową i praktyczną. Towarzystwo
to w odróżnieniu od poprzednich organizacji okazało się najbardziej trwałą formą i
przetrwało poza rok 1907 i rozwijało się w gwałtownym tempie. Zaczynając od 12
kooperatyw w 1906 roku, dwa lata później miało ich już 248, a w 1913 - 274 spółdzielnie.
Aktywność Towarzystwa wyrażała się także poprzez odczyty terenowe, udzielanie porad,
wydawanie pisma „Społem”, wydawanie podręczników o spółdzielczości oraz
organizowanie kursów. Do głównych założeń programowych włączono następujące
postulaty głoszone od dawna przez Abramowskiego. Stwierdzono iż tylko rewolucja daje
tylko ramy polityczne, jest jeszcze potrzebna rewolucja duchowa, moralna; prawdziwa
demokracja powstaje nie z organizacji dla walki, lecz z organizacji samorządu i
samopomocy społecznej oraz solidarności; stowarzyszenia spółdzielcze mają na celu
podnoszenie kultury gospodarczej i dobrobytu materialnego, same zaś stanowią model
przejściowy do doskonałego ustroju ekonomicznego. Można zatem wysunąć tezę, iż
Towarzystwo Kooperatystów było organizacją o największym znaczeniu dla rozwoju
ruchu spółdzielczego w Polsce, a także dla szerzenie i kształcenia idei samorządności.
Nie tylko jednak za życia Abramowskiego powstawały organizacje inspirowane
jego twórczością, również po jego śmierci możemy odnaleźć elementy jego myśli w
programach i działalności rozmaitych stowarzyszeń i związków, czy tez organizacji
politycznych.
Mimo iż system teoretyczny Abramowskiego nie znalazł szerokiego poparcia wśród elit
politycznych to mimo wszystko przez krótki okres czasu w pierwszych latach II RP i
początkach PRL był podstawą programu społeczno-politycznego nielicznych środowisk
lewicy. „Abramowszczyzna” zabarwiała bowiem nie tylko program ludowo-
demokratycznej opozycji PSL przeciw ustrojowi komunistycznemu „demokracji
ludowej”, ale także działaczy socjalizmu humanistycznego w PPS. Również uważa się iż
Komitet Obrony Robotników nie tylko miał swoje korzenie w filozofii Edwarda
Abramowskiego, ale wręcz uważał go za swego patrona.
Niektórzy badacze wysuwają także takie tezy, iż „Solidarność” ma swoje wyraźne
korzenie w ideologii Abramowskiego jako związek quasi anarchosyndykalistyczny. Jerzy
Muszyński pisze iż „Solidarność” mimo że nie miała anarchistycznych korzeni to jednak
jej założenia programowe, formy i sposoby działania zbliżają ją do anarchosyndykalizmu.
Wśród najważniejszych cech wymienia takie jak: przeciwstawianie się władzy
państwowej, politycznej i partyjnej; absolutyzowanie akcji bezpośredniej, roli samorządu
robotniczego nie tylko w sferze produkcyjnej ale i jako szerokiego ruchu społecznego oraz ciągła gotowość strajkowa, akcje ulotkowe, prasa i wydawnictwa. W podobnym
tonie na temat „Solidarności” wypowiada się W. Giełżyński. Pisze on wprost, że
Abramowski urodził się o trzy generacje za wcześnie. Gdyby bowiem przyszedł na świat
80 lat później to byłby ideologiem „Solidarności”, jej duchowym, a może i politycznym
przywódcom. Dalej dowodzi iż to właśnie pod wpływem utopijnych i
anarchosyndykalistycznych idei Abramowskiego powstawały nowe ruchy społeczne,
które według niego swoją syntezę i apogeum osiągnęły niespodziewanie w
„Solidarności”. Tak więc według niego „Solidarność” nic o tym nie wiedząc była
największym w dziejach i najpłodniejszym eksperymentem anarchosyndykalistycznym,
mimo iż nie czarne chorągwie wieszała, ale znaki kościelne i narodowe. Uważa on zatem
iż Abramowski był zwiastunem i prekursorem „Solidarności”, tym bardziej iż jego
Rzeczpospolita Kooperatywna czyli chrześcijanizm zwrócony ku człowieku, utopijny
socjalizm, syndykalizm jako potęga związków zawodowych, anarchizm, kooperatyzm i
Związki Przyjaźni oparte na braterstwie to nic innego jak ideologia „Solidarności”.
Wreszcie ideologia Abramowskiego została w całości zaakceptowana i przyswojona
przez wszystkie tworzone w Polsce organizacje anarchistyczne, które jego osobę traktują
po dziś dzień jako patrona, mistrza i duchowego przywódcę. Dzieje się tak, bowiem jak to
trafnie ujął W. Giełżyński „cały Abramowski” jest prorokiem dla wszelkich grup
anarchistycznych i syndykalistycznych, które mogą bez zastanowienia i chwili wahania
przyjąć jego ideologię i poglądy. Do takich organizacji należy zaliczyć między innymi
powstałą w 1983 roku organizację Ruch Społeczeństwa Alternatywnego, czy szerzej
znaną zawiązaną w 1985 roku Wolność i Pokój, która w pierwszym numerze swojego
pisma zamieszcza motto będące cytatem myśli Abramowskiego. Także powstała w 1988
roku Międzymiastówka Anarchistyczna, która w 1989 przekształciła się w Federację
Anarchistyczną czerpie całymi garściami z idei „abramowszczyzny”. Dobitnym
potwierdzeniem tych słów może być fakt zorganizowania przez Federację
Anarchistyczną I Spotkania Środowisk Anarchistycznych i Wolnościowych
„Abramowszczyzna”, na którym to spotkaniu między innymi przeprowadzono wykład
pod tytułem „Samorządna Rzeczpospolita” oraz zorganizowano panele dyskusyjne na
temat roli związków zawodowych. Ponadto o tym jak ważną i istotną postacią dla
anarchizmu zarówno zeszłowiecznego jak i współczesnego była sylwetka
Abramowskiego dobitnie świadczy fakt, iż Federacja Anarchistyczna jest zainteresowana
utrzymaniem i renowacją grobu „mistrza” na warszawskich Powązkach.
Widzimy zatem jak szerokie było i jest oddziaływanie myśli Abramowskiego na
różne środowiska i grupy społeczne zainteresowane walką o swoje prawa, tworzeniem
niezależnych, oddolnych ruchów społecznych. Dzieje się tak bowiem jego poglądy
etyczne, moralne i społeczne są na tyle atrakcyjne i wciąż aktualne, iż szeroki wachlarz
społeczeństwa począwszy od lewicy, poprzez prawicę, a na anarchistach kończąc, jest
gotowy czerpać z nich pełnymi garściami i uznać je za swoje.
*** 3. Anarchizm Edwarda Abramowskiego
We wszystkich opracowaniach, zarówno polskich jak i zagranicznych,
dotyczących historii polskiego anarchizmu postać Edwarda Abramowskiego wymieniana
jest na pierwszym miejscu, jako osoba mająca największy i najważniejszy wpływ na
oblicze teoretyczne rodzimego anarchizmu. Mimo to Abramowski nigdzie swojego
systemu ideologiczno-etycznego nie nazywał wprost mianem anarchizmu, jednak
podobnie jak Lew Tołstoj, zarówno przez ówczesnych mu jak i współczesnych
postrzegany jest jako anarchista, zaś jego model społeczeństwa bezpaństwowego
traktowany jest jako kolejna, konstruktywna mutacja anarchizmu. Należy przy tym
jeszcze raz mocno i dobitnie podkreślić, wyjątkową zbieżność poglądów Tołstojem, który
podobnie jak i Abramowski nie uważał się za anarchistę, choć był za takiego postrzegany.
Oskar Lange stwierdził wprost, iż Abramowski był typowym anarchistą, który zaczerpnął
od Tołstoja ideę przeobrażenia moralnego ludzi i totalnego bojkotu państwa. Abramowski
bowiem podobnie jak Tołstoj twierdził iż najpierw należy dokonać moralnego
przeobrażenia ludzi, tak by byli oni w stanie wykorzystać szansę jaką przyniesie im
przyszła rewolucja, zaś w działaniach codziennych propagował totalną negację i bojkot
państwa przejawiający się w całkowitym nieuczestniczeniu w życiu państwowym poprzez
odmowę przyjmowania urzędów, gratyfikacji państwowych, a także odmowę współpracy
z funkcjonariuszami i przedstawicielami państwa na rzecz tworzenia własnego,
odrębnego społeczeństwa działającego według zasad socjalizmu bezpaństwowego.
Możemy także doszukać się nawiązywań do idei Kropotkina, w kwestii propagowania
pokojowych przekształceń ustroju społecznego przez zakładanie spółdzielni i zrzeszeń
opartych na pomocy wzajemnej . Zbieżność tą możemy także stwierdzić analizując
postulaty Abramowskiego, które nawet jeszcze mocniej niż u Kropotkina przesiąknięte są
etyzmem.
To ukazanie zbieżności jest o tyle istotne, gdyż ułatwi nam umiejscowienie anarchizmu
Abramowskiego na tle ówczesnych „klasycznych” koncepcji anarchistycznych, a także
będzie dobrym punktem odniesienia i porównania jego postulatów do chrześcijańskiego
anarchizmu Tołstoja. Pomoże nam to też w pokazaniu, iż niekoniecznie dana doktryna
musi być przez twórcę nazwana czy traktowana jako anarchistyczna, by być za taką
uważana. Bowiem zarówno system etyczny Tołstoja jak i Abramowskiego nie dość że nie
był przez twórców kojarzony z anarchizmem to jeszcze bardzo rzadko możemy w nim
znaleźć odwołania do anarchizmu. Jednak z całą pewnością możemy stwierdzić, że
wartości jakie ze sobą niesie i propaguje pozwalają nam zaliczyć go do szerokiego nurtu
myśli wolnościowej i anarchistycznej. Socjalizm bezpaństwowy jest w gruncie rzeczy
bowiem kolejnym etapem, następną próbą dostosowania ideologii anarchistycznej do
panujących warunków społeczno-politycznych tak by realnym stało się stworzenie
społeczeństwa opierającego się nie na przymusie państwowym, lecz na zasadzie
dobrowolnych umów i przyjaznych stosunków międzyludzkich.
**** 3.1 Podstawy ideologiczne socjalizmu bezpaństwowego na tle „klasycznego” anarchizmu
Badając treści i postulaty jakie ze sobą niesie socjalizm bezpaństwowy, możemy z
pełną odpowiedzialnością stwierdzić iż mieści się on na pewno w ramach ideologii
negujących państwo, władzę, przymus. Zaś postulowana totalna krytyka wszelkiego
państwa jako instytucji tłamszącej wolność społeczeństwa pozwala nam uznać socjalizm
bezpaństwowy jako nową odmianę anarchizmu.
Dlatego też chciałbym w kolejnych rozdziałach przeprowadzić porównanie koncepcji
socjalizmu bezpaństwowego z propozycjami anarchistycznymi dotyczącymi istotnych
spraw z punktu widzenia ideologii anarchistycznej. Jest to o tyle istotne, gdyż pomoże
nam zobrazować zbieżność celów socjalizmu bezpaństwowego z anarchizmem i ukazać iż
socjalizm bezpaństwowy to tak naprawdę kolejny, nowy kierunek anarchizmu. Bowiem
jak napisał Krzeczkowski socjalizm bezpaństwowy stwarza nowe drogi, które zmierzają
ku celom, ku jakim prowadzi anarchizm. Główne zaś jego założenia w postaci
rewolucjonizowania „serc i mózgów” mają zapewnić i przygotować podkład pod
najważniejszą fazę zmian historycznych, jaką będzie rewolucja. Możemy więc przyjąć iż
przy stosowaniu odmiennych środków zarówno socjalizm bezpaństwowy jak i anarchizm
dążą do osiągnięcia tego samego celu.
Zatem w kolejnych rozdziałach zaprezentuję propozycje Abramowskiego na tle
klasyków anarchizmu w następujących kwestiach: stosunek do państwa, kwestia
narodowa i patriotyzm, stosunek do kapitalizmu i własności prywatnej, stosunek do
socjalizmu państwowego, stosunek do demokracji i parlamentaryzmu, droga do
osiągnięcia ideału, stosunek do Kościoła i religii, pojęcie wolności oraz wizja nowego
ładu.
***** 3.1.1 Stosunek do państwa
Każda władza z samej swej natury rzeczy jest źródłem ucisku, ponieważ zakłada
konieczność istnienia jakiejś określonej formy przymusu. Dlatego też sam fakt jej
istnienia budzi sprzeciw anarchistów. Trafnie to ujął Bakunin, który pisze iż państwo to
negacja wolności poszczególnych jednostek, bowiem państwo całkowicie pozbawia
wolności jednostek w imię wolności wszystkich albo w imię ogólnego, w gruncie rzeczy
abstrakcyjnego, prawa. Konkluduje zatem, iż gdzie zaczyna się państwo, tam kończy się
wolność jednostki i vice versa. Zatem już w XIX wieku Henry David Thoreau stwierdził
iż „najlepszy jest taki rząd, który w ogóle nie rządzi”. Anarchiści zatem występują
przeciw rządowi ponieważ, jak to ujął Errico Malatesta, niezależnie od nazwy,
pochodzenia czy organizacji, zawsze jego podstawową funkcją będzie uciskanie mas oraz
ochrona tych którzy to robią, a głównymi jego atrybutami będzie policjant, poborca
podatkowy, żołnierz i więzienie. Proudhon krytykuje państwo i władzę za korupcję,
niesprawiedliwość, czy nadmiernie wybujałą biurokrację mówiąc „Czyż nie sądzicie że
całkowita anarchia jest lepsza dla naszego wypoczynku, naszej pracy, naszego dobrobytu
niż ten milion pasożytów uzbrojonych przeciwko naszym wolnościom i interesom” , a także
fakt, iż gdy wszystkie normalne środki jakimi dysponuje rząd spełzną na niczym, to
polityka jego streszcza się tylko w jednym słowie: siła. Wysuwa on zatem postulat
następujący „żadnych więcej rządów”, bowiem panowanie nad ludźmi jest niczym innym
jak zwykłym niewolnictwem. Godwin zaś uważał iż na przeszkodzie do stworzenia
społeczeństwa prawdziwej wolności i doskonałej równości stoi władza polityczna - źródło
wszelkiego zła. Zastanawiając się zaś nad naturą idealnego rządu doszedł do wniosku, że
nie powinno go być w ogóle. Pisał on iż mimo że rząd ma za zadanie zapewnić
bezpieczeństwo, w rzeczywistości wspierając ucisk, despotyzm, wojny, podbój
sprowadza na lud niebezpieczeństwo. Zaś zwielokrotniając nierówność dotyczącą
własności wspiera szkodliwe żądze i popycha ludzi do zła i przestępstw Konkludując
nasuwa się nam stwierdzenie iż władza jawi się anarchistom, jak to trafnie podsumował
współczesny amerykański socjolog jako „system, który całkiem wbrew woli człowieka,
opodatkuje go, powoła do służby wojskowej, zmusi do przestrzegania swych niezliczonych
praw i przepisów, w razie potrzeby wpakuje do więzienia, a w ostateczności zabije”.
Również i u Abramowskiego znajdujemy ostrą i dosadną krytykę władzy i
państwa. Pisze on bowiem iż państwo uciska, tępi nawet ludzką indywidualność, co nie
wynika jednak z jakiegoś wynaturzenia aparatu władzy, lecz co jest po prostu istotą
państwa. Bez tej funkcji, konkluduje dalej, straciłoby ono bowiem swoją rację bytu.
Abramowski traktował państwo jako wszechogarniającą, antyindywidualistyczną,
destrukcyjną wobec człowieka instytucję. Podobne stwierdzenie możemy odnaleźć u
Kropotkina, który uważa, iż państwo jest instytucją, która przeszkadza naturalnemu
rozwojowi społeczeństwa, a ponadto jest uosobieniem zła i tworem, który najskuteczniej
ogranicza wolność człowieka. Także i Tołstoj uważa że skoncentrowanym wyrazem
całego zła na świecie jest państwo, jako zorganizowany system przemocy. Abramowski
dochodzi do podobnego wniosku twierdząc iż są trzy źródła nędzy ludzkiej, zarówno
fizycznej jak i moralnej. A jedną z nich jawi mu się państwo jako zorganizowana siła przymusu i gwałtu nad jednostką. Podobną myśl odnajdujemy u Tołstoja, według którego
państwo jest złem, rodzi zło i pomnaża zło oraz zmusza ludzi do popełniania czynów
naruszających normy moralne i obrażających godność ludzką. Państwo deprawuje
człowieka. Ten kto służy państwu nie może być czysty. Wychodząc z podobnego
założenia Abramowski twierdził iż państwo to wspólnota narzucona przemocą, a więc
pozorna, a jego wszechmoc prowadzi do ubezwłasnowolnienia obywateli stosując w
każdej sytuacji metody biurokratyczne. Dlatego też Abramowski występował przeciw
przymusowi zadanemu w imię idei, który oderwany od rzeczywistych potrzeb może
przybrać postać przymusu bezideowego. Z tego to powodu Abramowski w walce z
państwem nie zalecał działań zbrojnych, bomb czy terroru lecz bierny opór, swoisty
bojkot państwa i wszystkich jego instytucji. Bardzo dobrze obrazuje nam to Ustawa
Stowarzyszenia „Komuna”, która nie uznaje żadnego państwa i dąży do tego by wszystkie
potrzeby były załatwiane i zaspokajane przez swobodne stowarzyszenia. Bojkot państwa
wyraża się w prywatnym postępowaniu poprzez obstrukcję instytucji sądowych,
niewykonywanie ich zaleceń, odmowa współpracy z policją, nawet przy wydawaniu
zbrodniarzy. Należy, jak to już na długo przed Abramowskim zalecali Arianie, nie
przyjmować żadnej posady w służbie państwowej, odmawiać uczestnictwa w
jakiejkolwiek instytucji rządowej, odmawiać służby wojskowej. Abramowski zaleca także
nieuznawanie praw cywilnych, czy wzorem Godwina odmowę posyłania dzieci do
rządowych szkół. By takie działanie stało się możliwe Abramowski propaguje
rozwój w ludziach potrzeby i umiejętności swobodnego zrzeszania się. Abramowski
uważał iż negacja państwa powinna przybrać postać rewolucji ciągłej. Miała ona zatem
obejmować te wszystkie potrzeby społeczne jednostek wskutek których państwo istnieje i
te wszystkie funkcje które wykonuje jako obrońca praw własnościowych, wykonawca
sprawiedliwości i stróż moralności publicznej. Uważał zatem iż należy się oddolnie tak
organizować, aby usunąć ze stosunków pomiędzy robotnikami pośrednictwo państwa .
Starał się on także zwalczać pogląd, iż państwo jest potrzebne i niezbędne ze względu na
wymiar sprawiedliwości. Uświadamiał iż to właśnie państwo, któremu wielu daje prawo
do istnienia jako obrońcy, wcale nie chroni nas przed przestępczością, a system karny,
sądy i więzienia to właściwie szkoły występków i bynajmniej nie przyczyniają się one do
ich zmniejszenia się społecznego. Poza tym prawo i jego organy wykonawcze są
biurokratyczne i działają w oparciu o schematy. Mogą zatem zawsze wyeliminować
niewinne jednostki za „zbrodnie” przeciw państwu, społeczeństwu, porządkowi,
bezpieczeństwu, moralności społecznej itp.. Bojkot i obstrukcja instytucji państwowych
miała według Abramowskiego doprowadzić do wytworzenia nowego typu człowieka -
wyzwolonego moralnie od państwowo-policyjnych i burżuazyjnych pojęć i norm życia.
Ponadto bojkot ma rozerwać wszelkie węzły zadzierzgnięte pomiędzy rządem i
społeczeństwem co tym samym doprowadzi do obumarcia praw i instytucji, których nikt
nie uznaje i którymi się nie posiłkuje. Abramowski sądził zatem iż to właśnie dzięki
bojkotowi wszelkich instytucji państwowych będzie możne doprowadzić do naturalnej
śmierci całego państwa, tak że nie będzie już sposobu jego ocalenia. Widzimy zatem w
tych projektach wiele z myśli i poglądów Tołstoja, który to także zalecał bierny opór
wobec państwa i bojkot wszystkich jego instytucji jako droga wiodąca wprost do zniesienia państwa. Bowiem, jak to ujął sam Tołstoj, najprostszą rzeczą jaką można
zrobić jest nieuczestniczenie w ustroju który się neguje i pragnie znieść.
Na zakończenie niniejszego rozdziału chciałbym przytoczyć definicję władzy i
państwa sformułowaną przez „ojca anarchizmu” - Proudhon, który władzę polityczną w
każdej postaci przedstawiał jako nieopisany despotyzm pisząc „Być rządzonym to być
obserwowanym, nadzorowanym, szpiegowanym, kierowanym, nastawianym,
podporządkowanym ustawom, indoktrynowanym, zmuszanym do wysłuchiwania kazań,
kontrolowanym, szacowanym, ocenianym, cenzurowanym, poddawanym rozkazom ludzi,
którzy nie mają ani prawa, ani wiedzy, ani cnót obywatelskich. Być rządzonym oznacza
przy każdej transakcji, przy każdym działaniu, przy każdym ruchu być odnotowanym,
rejestrowanym, kontrolowanym, opodatkowanym, ostemplowanym, opatentowanym,
licencjonowanym, autoryzowanym, aprobowanym, napominanym, krępowanym,
reformowanym, strofowanym, aresztowanym. Pod pretekstem dbałości o dobro ogółu jest
się opodatkowanym, drenowanym, zmuszanym do płacenia okupu, eksploatowanym,
monopolizowanym, poddawanym presji, uciskanym, oszukiwanym, okradanym; wreszcie
przy najsłabszych oznakach oporu, przy pierwszych słowach skargi, represjonowanym,
karanym, obrażanym, nękanym, śledzonym, poniżanym, bitym, rozbrajanym, duszonym,
więzionym, rozstrzeliwanym, sądzonym, skazywanym, deportowanym, chłostanym,
sprzedawanym, zdradzanym, i na koniec wyśmiewanym, wyszydzanym, znieważanym,
okrywanym hańbą. Taki jest rząd, taka jest jego sprawiedliwość, taka jest jego
moralność”.
***** 3.1.2 Kwestia narodowa i patriotyzm
W anarchistycznej wizji nowego, lepszego świata krytyka władzy i negacja
państwa nierozerwalnie wiąże się z głoszeniem międzynarodowej solidarności wszystkich
uciskanych i wyzyskiwanych mas ludowych oraz krytyką nacjonalizmu, szowinizmu, czy
wręcz postawami czysto antypatriotycznymi. Bowiem już Tołstoj pisał iż patriotyzm jest
złym i szkodliwym uczuciem, a ponadto niemądrą doktryną, gdyż nieodmiennie prowadzi
do nacjonalizmu, szowinizmu, a co za tym idzie do nienawiści i wojny. Swemu
stanowisku dał dobitnie wyraz przygotowując przemówienie na Kongres Pokoju w
Sztokholmie w 1910 roku, gdzie mówiąc o wojnie miał nadzieje, że ludzie zobaczą
prawdziwy jej obraz, że nie jest to żadne bohaterstwo czy patriotyzm lecz zwykłe
zabójstwo. Podobnie sprawę ujmuje Bakunin, który twierdzi, iż patriotyzm jest
niedobrym, ciasnym i zgubnym nawykiem będącym zaprzeczeniem równości i
solidarności ludzkiej. Anarchiści twierdzili dobitnie, iż patriotyzm należy konsekwentnie
zwalczać, bowiem „Ojczyzna jest matką dla panów i burżuazji, a zawsze straszną
macochą dla najmitów, dla proletariatu. Precz więc z patriotyzmem, precz z taką
ojczyzną!”. Taki stan rzeczy wynika zaś z tego, iż zadaniem nacjonalizmów jest
poróżnienie między sobą uciskanych i podjudzenie ich wzajemnie na siebie, w celu
odwrócenia uwagi od wspólnego wroga jakim jest państwo wspierające kapitalistyczny
wyzysk. Anarchizm zatem był, jak to napisał Stefan Morawski, konsekwentnie
zorientowany ku internacjonalizmowi. Najlepiej to ujął Bakunin, który napisał iż socjalna
rewolucja anarchistyczna nie może być rewolucją lokalną, jednego narodu, gdyż, z samej
swej istoty jest ona rewolucją międzynarodową. Z tak przyjętej zaś zasady
internacjonalizmu nieodmiennie więc wynikała ostra i bezpardonowa krytyka patriotyzmu
jako uczucia antyludzkiego, zwierzęcego i ziejącego nienawiścią do wszystkiego co obce.
Z powyższego opisu możemy zatem wywnioskować, iż dla anarchistów patriotyzm nie
jest uczuciem godnym szacunku, jest to wręcz cecha zła i niepożądana, do tego stopnia, iż
nawet Proudhon, znany ze swego uwielbienia dla Francji i Francuzów, kpił sobie z
patriotyzmu.
Również i u Abramowskiego odnajdujemy elementy retoryki antypatriotycznej i
internacjonalistycznej. Bowiem, jak to słusznie zauważył Zbigniew Krawczyk,
Abramowski wraz z rezygnacją z czynnej działalności w PPS zaniechał całkowicie
rozpatrywania spraw społecznych w kategoriach interesu narodowego, niepodległości
narodowej, czy ojczyzny. W swej teorii socjalizmu bezpaństwowego akcentował przede
wszystkim międzynarodowy sens głoszonej przez siebie ideologii. Głoszony przez niego
model nowych stosunków społeczno-politycznych był opracowany nie dla konkretnego
narodu czy w patriotycznym kontekście odzyskania przez Polskę niepodległości, lecz była
to propozycja skierowana do wszystkich ludzi na świecie spragnionych prawdziwej
wolności. Była to zatem teoria konsekwentnie internacjonalistyczna. Dlatego też zalecał
wykorzenienie instynktów nienawiści plemiennej, a w każdym robotniku bez wyjątku na religię i narodowość należy widzieć towarzysza. Bowiem to w interesie kapitalistów i
rządów jest owa nienawiść i by przerwać ten państwowo-burżuazyjny spisek przeciw
masom pracującym zalecał międzynarodową solidarność robotników. Dobrym
przykładem na słuszność takiego osądu wydaje się być treść „Rewolucji robotniczej”,
gdzie wyraźnie odcina się on od patriotów, pisząc iż „partia robotnicza nie może mieć
nic wspólnego z tymi „patriotami”, co pod słowem „ojczyzna”, rozumiejąc swój własny
interes, pragną pogodzić robotników z fabrykantami, a na miejsce walki klasowej i
sprawy robotniczej chcą postawić walkę plemienną i sprawę narodową, to znaczy chcą
tego, żeby robotnicy razem z kapitalistami, jako jeden naród polski walczyli z niemieckim
i rosyjskim narodem... Nie powinniśmy dać się złapać na te plewy. Dla nas robotnicy
niemieccy i rosyjscy tak samo jak robotnicy wszystkich krajów są braćmi, a polscy
kapitaliści - wrogami. Na dnie sprawy narodowej leży zawsze interes kapitalistów.
Jedności narodowej nie może być tam, gdzie jest wyzysk; gdzie jedni duszą drugich, tam
nie może być braterstwa”. Podobnie wypowiada się na ten temat Max Stirner, gdzie rolę
kapitalistów przejmuje naród. Pisze on iż każdemu narodowi chodzi tylko o
zabezpieczenie własnej egzystencji, toteż żąda od każdego „patriotycznej ofiary”, przy
tym każdy z osobna jest mu obojętny, jest Niczym. Dodaje że Naród może być wolny
jedynie kosztem wolności jednostki, a im wolniejszy naród, tym większym niewolnikiem
jest jednostka. Podobną myśl odnajdujemy także u Tołstoja, który twierdzi, że dopóki
ludzie będą się czuć obywatelami poszczególnych państw, nie zaś braćmi, dopóty nie
będzie między nimi pokoju. Abramowski wychodząc z podobnego założenia postuluje w
programie „Organizacji Kultury Polskiej” systematyczne niszczenie państwa carskiego
poprzez bojkot oraz tworzenie nowego społeczeństwa polskiego, społeczeństwa wolnych
stowarzyszeń opartych na zasadach demokracji i kooperacji. Pisze dalej, iż nawet po
wywalczeniu niepodległości narodowej, działalność organizacji nie powinna ulec
zanikowi. Powinna ona ciągle walczyć z biurokratycznymi siłami państwowymi, dążąc do
zrealizowania typu człowieka wyzwolonego. Widzimy zatem, iż Abramowski
rzeczywiście wyzbył się w walce z państwem pojęć takich jak: naród, ojczyzna,
niepodległość. Poszedł on dalej twierdząc, iż walka powinna trwać dalej, nawet z
odrodzonymi władzami państwa polskiego, gdyż każde państwo jest przeszkodą na
drodze do osiągnięcia idealnego człowieka wyzwolonego. Pisząc zaś o kwestii
„niepodległości narodowej” stwierdzał, iż wolność polityczna jest w takim rozumieniu
wolnością narodu, a nie człowieka i kwestie więzów policyjnych czy ekonomicznych
odsuwa na dalszy plan. Promując zaś internacjonalizm bezwzględnie potępia szowinizm,
instynkty nienawiści plemiennej, czy religijnej, a w każdym robotniku nakazuje widzieć
towarzysza, bez względu na jego religię czy narodowość. Stwierdza przy tym, iż w
rozbudzeniu instynktów szowinizmu i nienawiści mają wyłącznie interes rządy, burżuazja
i kapitaliści. Bowiem podzielonymi i skłóconymi robotnikami łatwiej jest rządzić.
Wskazuje przy tym, iż jedynie międzynarodowa solidarność robotników może zbawić
świat. Podobną myśl znajdujemy u Bakunina, który stwierdza iż w patriotyzmie miały,
mają i mieć będą interes tylko klasy rządzące, uprzywilejowane, grabiące masy ludowe i
czerpiące z nich zyski. Do takich „filarów patriotyzmu” zalicza więc państwo, Kościół i
burżuazję.
Z powyższej analizy poglądów anarchistów na temat Ojczyzny, czy patriotyzmu możemy
wysnuć wniosek, iż cały bez wyjątku nurt anarchistyczny był głęboko przesycony i
przepojony ideami internacjonalistycznymi. Wyrażało to się zarówno w deklarowanej
międzynarodowej solidarności robotniczej, jak i tworzeniu anarchistycznych
międzynarodowych organizacji do walki ze wspólnym wrogiem w postaci państwa,
kapitału i burżuazji. Z internacjonalizmem zaś w parze szła wyraźna niechęć czy pogarda
nawet wobec nacjonalizmu, szowinizmu i patriotyzmu jako niepożądanych cech ukutych
przez państwo i burżuazję w celu podzielenia i skłócenia uciskanych mas całego świata,
tak by utrudnić ich konsolidację i ułatwić sobie eksploatację i wyzysk ich pracy.
Szczególnie ostro i wyraźnie był zatem piętnowany patriotyzm jako nad wyraz szkodliwy,
choć z pozoru zupełnie niegroźny, element ludzkiego współżycia stanowiący barierę dla
wszechświatowego zbratania się ludzi w imię miłości, solidarności, braterstwa i równości.
Trafnie istotę tego stwierdzenia oddają słowa samego Bakunina, który patriotyzm
definiuje w następujący sposób: „To jawne odrzucanie zasad człowieczeństwa, które
stanowi istotę państwa, jest z państwowego punktu widzenia najwyższym obowiązkiem i
największą cnotą: nazywa się patriotyzmem i stanowi transcendentną moralność państwa.
Moralność tę nazywamy transcendentną, ponieważ zazwyczaj wznosi się ona ponad
poziom ludzkiej osobistej i społecznej moralności oraz sprawiedliwości, wskutek czego
najczęściej jest z nimi sprzeczna. Tak na przykład zgodnie z zasadami zwykłej, ludzkiej
moralności uznajemy za przestępstwo znieważanie, gnębienie, ograbianie, okradanie,
zabijanie i ujarzmianie bliźnich. Z punktu widzenia patriotyzmu wszystko to jest
obowiązkiem i cnotą, jeśli tylko utrwala lub wzmaga potęgę państwa i zwiększa jego
chwałę. Wszystko to staje się obowiązkiem każdego obywatela-patrioty; każdy powinien
gnębić, ograbiać, zabijać nie tylko obcych, ale nawet swoich współobywateli, ilekroć
wymaga tego dobro państwa. To nam wyjaśnia, dlaczego od zarania dziejów, czyli od
czasu powstania państw, polityka zawsze była (i jest nadal) dziedziną, w której - pod
przykrywką wzniosłych frazesów - stale popełnia się i uprawia rozbój. Łotrowski proceder
staje się tu czymś chwalebnym, uprawiany jest bowiem w imię patriotyzmu,
transcendentnej moralności i najwyższych interesów państwa”.
***** 3.1.3 Stosunek do kapitalizmu i własności prywatnej
Anarchizm jako pierwsza nowożytna doktryna konsekwentnie krytykuje własność
zarówno prywatną jak i państwową, którą uważa za przyczynę i główną ostoję
niesprawiedliwości i nierówności społecznej. Bowiem mówiąc słowami Kropotkina,
„czyż można określić jaka cząstka bogactw, w których nagromadzeniu bierzemy wszyscy
udział należy się każdemu z nas?”. Dlatego też uważa on iż jedynym wyjściem jest
zniesienie własności prywatnej na rzecz anarchistycznej wspólnoty komunistycznej.
Jednak najdosadniej zdefiniował istotę własności Proudhon, twierdząc iż własność jest
kradzieżą, bowiem nawet praca nie może się wiązać z przywłaszczeniem wspólnego
dobra, które w postaci ziemi, powietrza czy darów przyrody należy do wszystkich ludzi.
Także i inni anarchiści twierdzili, iż wszelka własność, wszelki kapitał pochodzi z
rabunku, z kradzieży, z wyzysku pracy jednego nad drugim. Dlatego też anarchiści
postrzegali własność jako przeszkodę na drodze do równości wszystkich obywateli,
ponieważ, jak to ujął Malatesta, tak długo jak bogactwa i środki produkcji pozostaną
własnością jedynie kilku ludzi, tak długo większość zawsze będzie zmuszona żyć i
pracować w biedzie. Anarchizm zatem w konsekwencji krytyki własności krytykował
także kapitalizm za bezduszne i czysto materialistyczne traktowanie człowieka. Jawił się
on jako system eksploatujący bezwzględnie i bezlitośnie ludzi w swoim dążeniu do
osiągnięcia jak największych korzyści jak najmniejszym kosztem. Dlatego też anarchiści
winili system kapitalistyczny za całe zło i niesprawiedliwość społeczną. Zatem według
Stanisława Morawskiego, możemy stwierdzić, iż już od słynnego sformułowania
Proudhon, iż własność jest kradzieżą, kapitalizm był przez anarchistów interpretowany
jako typowy przykład zniewolenia ludzi. Pisze on dalej iż właśnie dlatego Oscar Wilde
już w 1891 roku w swej książeczce „Dusza człowieka w epoce socjalizmu” szuka
uzasadnienia dla stanowiska anarchistycznego przede wszystkim jako wyjścia z piekła,
jakim jest system kapitalistyczny, który to „produkuje” głód, nędzę i upokorzenie
większości społeczeństwa. Dlatego też walka z kapitalizmem oznaczała, jak to ujął
Kropotkin, dążenie do wywłaszczenia klas posiadających ze znajdujących się w ich
rękach bogactw, które to potem będą mogły być rozdysponowane równo pomiędzy
wszystkich w ustroju anarchokomunistycznym.
Abramowski również krytykował własność, stawiając znak równości pomiędzy nią
a nieszczęściem ludzkim. Pisał iż nic nie ma „mego”, wszystko jest bowiem „nasze”. I
podobnie jak i inni anarchiści uważał, iż przywłaszczenie darów natury czy narzędzi
wytwarzania jest zwykłym złodziejstwem. Podobną myśl odnajdujemy także u Tołstoja,
który twierdzi iż nie ma bardziej bezużytecznego zajęcia niż gromadzenia bogactwa,
dodając przy tym, iż złodziejem nie jest ten co ukradł potrzebną mu rzecz, lecz bogaci
którzy posiadają zbędne dla siebie przedmioty potrzebne innym. Abramowski podkreślał
ponadto, że gdzie jest własność, tam zawsze pojawia się ucisk polityczny. Podobnie sądzi
Bakunin, twierdząc iż własność, niszcząc solidarność międzyludzką, stoi na drodze do
prawdziwej wolności człowieka. Dlatego też w rozwiązaniu kwestii własności
Abramowskiemu jawi się anarchistyczna wspólnota komunistyczna, która wzorem założeń Bakunina opierać się ma na wspólnej własności ziemi, narzędzi i kapitału.
Poglądy te zbieżne są również z myślą Kropotkina, który to także propagował
rozwiązanie kwestii własności poprzez zastąpienie jej wspólną własnością członków
komuny. Abramowski pisze nawet, iż kolektywizm oznacza zgodność moich interesów
życiowych z interesami innych, uwarunkowanie mojego dobrobytu z rozwojem
dobrobytu współobywateli. to zaś w konsekwencji oznacza zniesienie egoizmu i
zastąpienie go altruizmem. Taka zaś synteza braterstwa i wspólnej własności będzie jego
zdaniem rewolucyjnym środkiem do zupełnego wyzwolenia człowieka. Widzimy zatem,
iż dla Abramowskiego własność prywatna, kapitał jest źródłem wyzysku, bezrobocia,
kryzysów i nierówności społecznej. Pisze on wręcz iż, „im więcej człowiek potrzebuje,
tym mniej ma, im bardziej czuje się wolnym i równym panem przyrody - tym gorzej
gniecie go despotyzm kapitału, tym potworniejsza nierówność rzeczywistych praw
życiowych pęta wszystkie jego żądania... stąd nierównowaga duchowa. Niezgodność
warunków życia z psychizmem jednostki wytwarza nienormalność istnienia, pesymizm,
rozpacz, miotanie się gorączkowe, człowiek czuje się coraz bardziej olbrzymem strąconym
w przepaść, spętanym Prometeuszem, spętanym przez boga - Kapitał”. Konsekwencją
krytyki własności była u Abramowskiego krytyka kapitalizmu, bowiem istnienie
własności prywatnej jest podstawowym źródłem krzywdy społecznej szerokich mas,
bezrobocia, wyzysku i nędzy, a oparta na własności gospodarka kapitalistyczna jest
bezwzględna w procederze wyzyskiwania robotników. Kapitalizm bowiem czerpie swą
siłę i potęgę z pracy robotnika, jego krzywd i potu, udręki i trudu dnia codziennego w
którym nie widać nawet iskierki nadziei na zmianę niewolniczego wręcz trybu życia. Z
tego też powodu jak słusznie zauważyła Ruta Światło, Abramowski już od
najwcześniejszych swych prac wnikliwie i ostro krytykował społeczeństwo burżuazyjne.
Obnażał on bezlitośnie nędzę i krzywdę społeczną szerokich mas. Wskazywał iż
środowisko kapitalistyczne zabija w człowieku jego osobowość, wypacza zmysł moralny
i estetyczny. Podkreślał także deprawującą rolę pieniądza, piętnował nicość moralną i
duchową, którą powoduje system kapitalistyczny. Pisał on bowiem, iż cała atmosfera
kapitalizmu, walki o chleb powoduje, iż człowiek wychowany w takim środowisku staje
się egoistą i już od małego dziecka tłumi się w nim jakże potrzebną miłość ludzi.
Konkluduje zatem, iż zrodzony z kapitalizmu egoizm szerzy ciemnotę i nędzę. Egoizm
ten bowiem jest ludziom szczepiony przez całe życie, poprzez konkurencję, ciężką walkę
o chleb, panowanie pieniędzy, przez cały system niewoli. Stwierdza on zatem, iż jest to
ogromna hodowla i szkoła egoizmu. Taka zaś atmosfera, beznadziejna rozpacz,
upokorzenie, nienasycone pragnienia powodują, iż istnienie ludzkie jest pozbawione
jakiegokolwiek sensu i skupia się tylko na rozpaczliwej walce o przetrwanie. Sytuację
taką potęguje amoralizm kapitalizmu i burżuazji, gdzie religią jest bogactwo, a bogiem -
Kapitał. Pieniądz jest wszechwładny, zatem nie ma takiej podłości przed którą cofnął by
się kapitalista. Gonitwa za pieniądzem przeważa wszystkie inne względy. Każdy marzy o
tym by najskuteczniej łupić pracę ludu. W rezultacie pogłębia się nędza, która jeszcze
bardziej czyni życie beznadziejnym rodząc złodziei, morderców, prostytutki. Cała taka
zaś atmosfera zabija w ludziach uczucia przyjaźni. Dlatego też należy szerzyć szkołę
przyjaźni, która promuje wolność i siłę. Jest to zatem zadanie dla „Związków Przyjaźni”, dla kooperatyw i towarzystw dobroczynnych, realizujących powszechnie moralną zasadę
braterstwa, dobroci i miłości wszechludzkiej. Możemy stwierdzić iż dla Abramowskiego
kapitalizm jest niczym innym jak źródłem ucisku i nędzy szerokich mas społecznych.
Dlatego też postuluje jego likwidacje, by stworzyć socjalizm bezpaństwowy oparty na
kooperatywach, gdzie nie ma własności, nie ma tez kapitalistycznych stosunków pracy, a
więc i nie ma ucisku, nędzy, bezrobocia i nieszczęścia.
Widzimy zatem, iż anarchiści konsekwentnie występowali przeciw własności i
systemowi kapitalistycznemu, jako jej obrońcy. Ideałem było całkowite uspołecznienie
własności, która miała stać się wspólnym dobrem wszystkich ludzi. Kapitalistyczna
własność bowiem jawiła im się nie tylko już jako zwykła kradzież, ale także jako źródło
wszelkich nieszczęść, zła, wyzysku, nierówności społecznej i nędzy szerokich mas
pracujących. Własność bowiem stała na przeszkodzie do powszechnej równości i
szczęśliwości wszystkich obywateli, była ona, źródłem powszechnej demoralizacji , zła i
przyczyną wszystkich cierpień ludzkości. System kapitalistyczny zaś był główną podporą
i ostoją własności, bezwzględnym i okrutnym strażnikiem pilnującym interesy bogatej
burżuazji i występującym zawsze i wszędzie przeciwko szerokim masom pracującym.
***** 3.1.4 Stosunek do socjalizmu państwowego
Krytyka socjalizmu nieodłącznie była związana z zapatrywaniem anarchistów na
pojęcie własności i państwa. Socjalizm bowiem chciał odebrać bogactwa zagrabione
przez burżuazję i oddać je we władanie ludu, ale jednak w postaci państwa robotniczego.
Były więc co najmniej dwa powody by krytykować socjalizm. Pierwszym było, jak to
zgrabnie sformułował Józef Zieliński, „przesuwanie własności od Pawła do Gawła”,
czyli odebranie jej jednej klasie i danie drugiej. Drugim zaś przyczynkiem do krytyki był
fakt iż ówcześni socjaliści dążyli do upadku państwa burżuazyjnego, w miejsce którego
chcieli powołać jednak swe własne państwo ze wszystkimi jego negatywnymi cechami w
postaci aparatu przymusu i przemocy. Dążyli oni bowiem wprost, jak to ujął Marks, do
dyktatury proletariatu. A to oczywiście anarchistom nie odpowiadało. Bowiem będąc
wrogami każdej władzy, każdej dyktatury odrzucali oni więc nawet władzę, która w
domyśle miała być sprawowana przez dotychczas uciskany lud. W podobny sposób
interpretuje to Hanna Temkinowa opisując krytykę socjalizmu państwowego dokonaną
przez Bakunina, który pisze iż propagowany przez Marksa system będzie
schierarchizowanym i silnie scentralizowanym organizmem, gdzie aparat rządzący
skoncentruje w swych rękach wszystkie siły wytwórcze, tworząc nową uprzywilejowaną
naukowo-polityczną warstwę. A tak ukształtowane przyszłe państwo będzie wyzyskiwać
masy. Ponadto zaś wszelka władza posiada naturalną skłonność do samoutrwalania się i
twierdzenie iż kiedyś sama obumrze jest naiwną iluzją. Więc jak to konkluduje dalej
Bakunin, jeśli rewolucja socjalna nie zniesie państwa nazajutrz po swym zwycięstwie,
zwycięstwo to okaże się płonne, a wyzwolenie mas równie odległe jak i poprzednio. W
podobnym tonie wypowiada się Kropotkin pisząc, iż komunizm do którego dąży nie jest
komunizmem teoretyków władzy, lecz komunizmem anarchistycznym - bez rządu,
komunizmem ludzi wolnych. Ma to być synteza wolności ekonomicznej i politycznej.
Charakteryzując poglądy Abramowskiego dostrzegamy u niego równie podobną i
wyraźną krytykę socjalizmu państwowego, bowiem każda forma podporządkowania ludzi
i decydowania za nich zaprzecza wolnościowym ideom socjalizmu. Abramowski
zauważył, iż nowe państwo socjalistyczne rozbuduje swój aparat biurokratyczny i stanie
się w ten sposób władzą nie dla mas, ale ponad masami. Będzie to zatem nowa odmiana
ustroju wyzysku, która powoła do życia nowe klasy i stworzy nową nierówność
społeczną. System powstały w ten sposób szybko przeistoczyłby się w państwowość
gnębiącą swobodę jednostek i stałby się takim potworem społecznym, o jakim nie
marzyła nigdy żadna klasa uciskana. Także i Tołstoj zarzuca socjalizmowi państwowemu
iż w imię najdoskonalszej organizacji społeczeństwa ludzkiego wznieca nienawiść
klasową. Abramowski twierdzi dalej iż komunizm wprowadzony pod przymusem i
utrzymywany za pośrednictwem policyjnego przymusu sam sobie zaprzecza i staje się
tylko nową postacią ucisku państwowego. Podobnie rozumuje Proudhon twierdząc, iż czy
to rząd ludowy, bezpośredni czy pośredni, czy to prosty czy złożony zawsze będzie
zręcznym okradaniem ludzi. Bowiem idea wolności, braterstwa i równości społecznej nie
może być wprowadzana przy pomocy policji lub przymusu odgórnego. Gdy taka idea jest
realizowana odgórnie, a priori z przyjętego ideału doskonałości społecznej i moralnej to taki ideał jest sztuczny, narzucony i w takiej sytuacji zamiast swobody i wolności decyzji
pojawia się tylko „uczciwość policyjna”, gdzie głównymi motywami postępowania jest
uległość, tchórzostwo, wygodnictwo, zaparcie się swej własnej natury oraz
naśladownictwo. Abramowski uważał, iż nowe państwo rozwinie wręcz w psychice
ludzkiej cechy wrogie socjalizmowi jak: uległość, egoizm, posłuszeństwo czy brak
inicjatywy. Jednak jak zauważa dalej, socjalizm państwowy jest wręcz zainteresowany
dalszym utrzymaniem dotychczasowego stanu mas, gdyż wyżej wymienione cechy są
nieodzowne również dla przyszłego socjalistycznego państwa. Abramowski określa
wręcz, iż ludowe państwo pracy będzie się cechowało tym, iż nastąpi rozszerzenie władzy
państwowej na wszystkie czynności życia społecznego, co wyrazi się poprzez oddanie
państwu gospodarki rolnej i przemysłowej, ochrony pracy i zdrowia, wychowania i
oświaty. Taki zaś układ spowoduje, iż masy będą coraz bardziej uciskane i wyzyskiwane,
gdyż państwo będzie wkraczać w każdą dziedzinę życia. Państwo dyktatury proletariatu,
jak każde inne państwo stosowałoby przymus, który zagraża wolności ludzi, deprawuje
ich, nawet jeśli stosowany jest w imię ich dobra. Bowiem socjalizm państwowy wcale nie
zmierza do wywalczenia wolności dla klasy robotniczej, ponieważ chce zastąpić
niewolnictwo kapitalistyczne niewolnictwem państwowym. Zatem czy nowy ustrój zwać
się będzie dyktaturą proletariatu, czy ludowym państwem pracy, będzie to zawsze jednak
kolejna, nowa mutacja niewolnictwa. Widać tu podobieństwo do myśli Bakunina który
napisał wprost iż, socjalizm bez wolności to niewola i brutalność. Podobnie wypowiada
się także Thonar pisząc, że czy to państwo socjalistyczne, czy rząd robotniczy, czy
dyktatura proletariatu to nie są one w stanie pod żadnym pozorem przyczynić się do
wyzwolenia proletariatu. Bowiem przejęcie państwa i zmiana osób na jego czele nic nie
pomoże, ponieważ państwo powstałe dla obrony własności prywatnej i ucisku,
nierówności i przywileju, nie może stać się narzędziem ich zniesienia. Abramowski
zarzucał ponadto socjalistom państwowym współpracę z rządami burżuazyjnymi, którzy
chcieli osiągnąć ustrój socjalistyczny poprzez demokratyzację państwa kapitalistycznego
na drodze parlamentarnej. Twierdził iż w ten sposób partie te stały się ugodowe i
oportunistyczne, a najważniejszym celem stało się dla nich zdobycie władzy, a nie obrona
ciemiężonych mas pracujących. Bowiem nie taki jest cel walki o zniesienie władzy, by
gdy się ją odbierze od jednej klasy ludzi, natychmiast przekazać ją innej klasie. Zatem
jako przeciwwagę dla socjalizmu państwowego Abramowski proponuje socjalizm
bezpaństwowy. Pisze on wręcz „socjalizm rewolucyjno-państwowy musi zginąć, jak ginie
każde kłamstwo, każda rozterka pomiędzy frazesem i czynem, pomiędzy ideologią którą
się głosi, a którą się wykonywa i urzeczywistnia z dnia na dzień. Socjalizm zatem musi
stać się (...) bezpaństwowym”.
Z powyższego opisu możemy zatem wysnuć wniosek iż anarchiści występowali nie tylko
przeciw państwu, kapitałowi i burżuazji, lecz także przeciwko pokrewnym sobie
socjalistom państwowym. Głównym zaś zarzutem jaki im czynili było dążenie do
zbudowania nowego „ludowego” państwa, które to tylko stworzy nową klasę
wyzyskiwaczy i niewolników oraz co jest nieodłącznym elementem każdej władzy,
będzie się posługiwało aparatem ucisku i przymusu wobec niepokornych.
***** 3.1.5 Stosunek do demokracji i parlamentaryzmu
Niejako konsekwencją krytyki socjalizmu państwowego i jego metod budowania
nowego społeczeństwa była krytyka demokracji i parlamentaryzmu jako całkowicie
nieskutecznego zabezpieczenia ludu pracującego przed wyzyskiem ze strony państwa i
burżuazji. Dosadnie to ujął Pierre Ramus, który napisał iż klasa robotnicza nie ma żadnej
realnej korzyści z parlamentaryzmu, a wręcz przeciwnie cała jego działalność, cała praca
ma na celu utrzymanie i uwiecznienie istniejącego ustroju wyzysku. Demokracja bowiem
została stworzona po to, by utrwalić władzę burżuazji przez skanalizowanie buntu
najenergiczniejszej części proletariatu dla ułudnej nadziei dojścia do władzy poprzez
działalność parlamentarną. Parlamentaryzm jest zatem jednym wielkim oszustwem,
mającym na celu sparaliżowanie bezpośredniej akcji rewolucyjnej. Ponadto jest to
instytucja ze wszech miar opierające swe działanie na władzy i przymusie oraz dążąca
nowymi metodami i środkami do zachowania istniejącego wyzysku i biedy mas
pracujących. Demokrację przedstawicielską bardzo dosadnie i ostro scharakteryzował
Bakunin pisząc iż „... ta najnowsza forma państwa, oparta na rzekomej władzy i rzekomej
woli ludu, wyrażanych przez rzekomych przedstawicieli ludu na rzekomo ludowych
zebraniach, łączy w sobie dwa podstawowe i niezbędne dla ich rozkwitu warunki, a
mianowicie: centralizację państwową i rzeczywiste uzależnienie rzekomego władcy-ludu
od mniejszości, która sprawuje nad nimi intelektualne rządy; na pozór reprezentująca go,
w rzeczywistości wyzyskuje go”. Anarchiści bowiem nie mogą się zgodzić na oddawanie
własnej wolności w ręce obcych im ludzi, zwłaszcza że przegłosowanej mniejszości nie
pozostawia się żadnej alternatywy, poza biernym podporządkowaniem się nowej władzy.
Zatem parlament stanowi kompromis wszystkich wyzyskiwaczy w celu zachowania
niekorzystnego dla mas ludowych status quo oraz jako państwowy środek zapobiegawczy
przed wybuchem rewolucji ludowej. Dlatego też anarchiści doszli do wniosku iż „ze
wstrętem i obrzydzeniem” należy odwrócić się od parlamentaryzmu i całego jego
działania. Należy go zawsze i wszędzie zwalczać jako wielkie kłamstwo.
Entuzjastą demokracji parlamentarnej nie był także i Abramowski, który uważał iż ze
sprzeczności kapitalizmu pochodzi demokracja. Uważał on iż demokracja przejawia się w
kapitalizmie na trzy podstawowe sposoby. Po pierwsze jako mistyfikacja włączona w
programy partyjne, po drugie jako realizacja polityczna hamująca tendencje wolnościowe
oraz jako nowa, przetworzona idea starego systemu mająca na celu utrzymanie
istniejącego status quo. W podobny sposób rozumował Kropotkin pisząc iż
parlamentaryzm jest zorganizowanym systemem interesów burżuazji, dlatego też
nieodłącznie związany jest z ustrojem kapitalistycznym i z chwilą jego upadku sam
powinien upaść. Abramowski uważał bowiem iż u podstawy rządów demokratycznych
leży zasada większości. To zaś powoduje iż bogata i wpływowa mniejszość będąca
jednak w parlamencie większością może stworzyć takie prawa, które są dla niej wygodne,
a uciskać zarazem biedną większość w imię interesu wyższego, ogólnego, czy
abstrakcyjnego dobra państwa. Podobną myśl odnajdujemy u Bakunina, który pisze iż
wszelka władza i przywileje tych którzy rządzą w rezultacie powszechnego głosowania,
powstają jedynie w drodze wykorzystania swych wpływów na korzyść panującej i wyzyskującej mniejszości, a przeciwko interesom olbrzymiej, ujarzmionej większości.
Również Kropotkin twierdzi, iż parlamentaryzm dąży do centralizacji i rozszerzenia
swych przywilejów kosztem inicjatywy i wolności obywateli. Dalej Abramowski twierdzi
iż w demokracji nie ma nic takiego co by zabezpieczało całkowicie wolność propagandy i
rozwoju. Bowiem większość zawsze będzie mogła gnębić policyjnie tą mniejszość, której
działalność uzna za szkodliwą. Uważał on ponadto za niedopuszczalne fakt, że w
demokracji parlamentarnej zdobywanie wolności dla siebie następuje kosztem wolności
innych, ustanawianiem jednej normy przymusowej w miejsce drugiej. Bowiem „wolność
człowieka to wolność bycia sobą, rozwijanie swego typu przyrodzonego, nie zaś tego,
który ktoś uzna za wyższy, doskonalszy lub użyteczniejszy”. Zaś według niego demokracja
polega właśnie na tym uwarunkowaniu swobody danej grupy przez stanie się
większością, co automatycznie oznacza zatamowanie swobody rozwoju innych grup
ludzkich. Interes wolności człowieka wymaga bowiem czegoś przeciwnego, a mianowicie
swobodnego rozwoju wszelkich różnorodności indywidualnych i społecznych, co jest
tylko możliwe, jak konkluduje dalej, w społeczeństwie bezpaństwowym. Bowiem
wprowadzona pod protektoratem państwa tak zwana demokracja odkształca treści na
które się powołuje, mnoży sprzeczności, czyniąc niemożliwym jej funkcjonowanie.
Bowiem idea demokracji kłóci się z naturą państwa, ponieważ ze swej istoty jest i
powinna być wyłącznie bezpaństwowa.
Widzimy zatem, iż anarchistom parlamentaryzm z całą jego demokratyczną otoczką
jawił się jako sprytny miraż podsunięty przez państwo i burżuazję w celu odciągnięcia
uciskanych mas od rewolucji. W rzeczywistości zaś widzieli w nim podstępny pomysł na
rządy „większości” parlamentarnej w postaci dalszego ciemiężenia mas ludowych przez
bogatą mniejszość. Anarchiści zatem jako pierwsi „skompromitowali” parlamentaryzm
odsłaniając prawdziwe jego oblicze. Kropotkin pisał nawet, iż „kiedyś mówić będą o
wieku dziewiętnastym, jako o epoce bankructwa parlamentaryzmu”.
***** 3.1.6 Droga do osiągnięcia ideału
Wynikająca z poprzednich rozdziałów krytyka władzy, państwa, kapitalizmu,
własności, parlamentaryzmu czy socjalizmu nieuchronnie prowadziła do pytania w jaki
sposób walczyć z tymi przejawami wyzysku i niedoli mas ludzkich. Anarchiści znaleźli
na to odpowiedź. Metodą tą miała być rewolucja mas ludowych skierowana przeciw
władzy, kapitałowi, własności i państwu. Jednak różnie do niej podchodzono. Część
anarchistów uważała iż rewolucja może się odbyć tylko na drodze walki zbrojnej, co
niestety wymagało krwawych ofiar. Inni natomiast stawiali na pokojową rewolucję
moralną i mentalną całego społeczeństwa. Zwolennikiem i teoretykiem rewolucji zbrojnej
był niewątpliwie Bakunin, który pisał iż „rewolucja nie może obyć się bez wielkich i
gwałtownych zniszczeń, ona burzy w sposób zbawczy i owocny, ponieważ właśnie z nich i
tylko dzięki nim pożywają się i rodzą nowe światy”. Bowiem tylko dzięki wybuchowi
namiętności rewolucyjnych ludu, po zburzeniu istniejących stosunków, z anarchii wyłoni
się nowy, swobodny i lepszy porządek społeczny. Trochę inaczej podchodził do sprawy
Kropotkin, który uważał iż rewolucja to okres przyspieszonej ewolucji, przyspieszonego
rozwoju i szybkich zmian. I za każdym razem gdy do nich dochodzi może wybuchnąć
wojna domowa w mniejszej lub większej tylko skali. Wobec tego uważał iż rewolucja jest
nie do uniknięcia, cała zaś sprawa polega na tym by osiągnąć jak największe wyniki przy
jak najmniejszych rozmiarach wojny domowej i najmniejszej liczbie ofiar. Należy zatem
unikać mnożenia nienawiści, co jest tylko wtedy możliwe gdy uciemiężeni zostaną
dostatecznie uświadomieni w swoich dążeniach i zamiarach, gdy będą mieli jasno
sprecyzowane ideały. Dlatego też warunkiem powodzenia rewolucji jest by idea jej była
szeroko rozpowszechniona, by dotarła do każdego miejsca i by w umyśle każdego
robotnika i chłopa złączyła się z pojęciem anarchii. Na drugim biegunie stał zaś Tołstoj z
ewangeliczną zasadą nie przeciwdziałania złu siłą. Pisał on bowiem iż rządów nie należy
zwalczać poprzez rewolucję, powstania, lecz przez bierny opór, który jest siłą o wiele
straszniejszą, gdyż rewolucjonistów można przekupić, nastraszyć czy oczernić. Trudniej
natomiast jest zwalczać ludzi nie propagujących rewolucji, nie robiących nic złego, lecz
uchylających się od płacenia podatków, czy służby wojskowej. Podobnego zdania był
także Godwin, który odrzucał gwałtowne środki przyspieszenia postępu. Sądził on że
ludzi trzeba przekonywać o szkodliwości państwa, prawa i własności, a znikną one same
przez się.
Wśród teoretyków anarchizmu Abramowski jawi się nam jako zwolennik opcji
pokojowej. Rewolucja w jego wydaniu ma przenieść, jak to pisał Z. Krawczyk, punkt
ciężkości z czynników ekonomicznych na psychiczne, zaś rewolucji moralnej
przypisywał główne znaczenie w procesie dziejowym. Rewolucja moralna miała być nie
jednorazowym i heroicznym aktem woli, lecz długotrwałym procesem przemiany potrzeb
mas. Miał być to proces dokonujący się w życiu codziennym, powszednim, w duszach
ludzi przeciętnych. Dlatego też tak bardzo uwypuklał on czynnik braterstwa niezbędny do
przeprowadzenia rewolucji moralnej. Sądził on bowiem iż „sakrament braterstwa” jest
istotą naszej woli i im bardziej nasza wola w postaci życia i czynów oddala się od wzoru
braterstwa, tym bardziej zaprzeczamy jej istocie co prowadzi nas wprost do metafizycznego samobójstwa. Abramowski uważał wręcz braterstwo ludzi za podstawę
wszystkich ideałów, za najważniejszy czynnik rewolucyjny w sprawie obalenia
własności, państwa i etyki policyjno-burżuazyjnej. Uważał że należy wszelkimi
sposobami rozwijać w ludziach zdolność do przyjaźni bezinteresownej, pojmowania życia
jako poszukiwania zbiorowego szczęścia. Abramowski uważał iż w etyce braterstwa jest
tylko jeden dogmat - bezwzględne poszanowanie człowieka i jedna zasada pojmowania
życia - jako interesu wspólności, w której jednostka odnajduje prawdziwy sens istnienia i
prawdziwe szczęście. Zatem wolno robić wszystko gdzie nie ma krzywdy, wszystko jest
dobrem, gdzie jest przyjemność. Zatem możemy śmiało stwierdzić, iż według
Abramowskiego sama, „sucha” rewolucja nic nie zmieni dopóki nie zmieni się
mentalność i moralność społeczeństwa. Najlepiej to oddają jego słowa, kiedy pisze iż
wprowadzenie nowego ustroju jest tylko wtedy możliwe, kiedy dokona się rewolucja
moralna w duszach ludzkich. Dodaje przy tym iż w polityce musi wysunąć się na
pierwszy plan rewolucja moralna, wzbudzanie takich potrzeb i ideowości w duszach
ludzkich, które by zaprzeczały istniejącemu porządkowi i z siłą parły do wytworzenia
komunistycznych form współżycia. Konkluduje dalej iż komunizm bez moralnego
przeobrażenia ludzi, nawet jeśli by się utrzymał, to zaprzeczałby samemu sobie i stałby
się potworem społecznym. Dochodzi więc do wniosku, iż jedyne zadanie rewolucji
spoczywa w rewolucji duszy człowieka. Podobne rozumowanie odnajdujemy także u
Proudhona, który uważał iż przede wszystkim należy ludzi przekonać, a najlepszą
rewolucją jest oświetlenie umysłów. Abramowski przeciwstawiał się zdecydowanie
rewolucji, walce klasowej i działalności politycznej. Bowiem uważał je za bezsensowne.
Ponieważ nawet gdyby udało się stworzyć nowy ustrój bez uprzedniego „zreformowania
dusz” byłby on słaby i niechybnie przekształcił się w swoje przeciwieństwo. Możemy
zatem wywnioskować, iż Abramowski przeciwstawiając rewolucji politycznej, rewolucję
moralną postulował przede wszystkim rozwój przyjaźni, braterstwa i solidarności, które
to cechy mogą się dopiero stać podwalinami nowego, lepszego ustroju społecznego. Z
tego możemy wywnioskować iż rewolucja moralna ma raczej poprzedzić rewolucję
struktur politycznych i umożliwić skuteczne jej przeprowadzenie, gdy ludzie uprzednio
zostaną odpowiednio przygotowani, moralnie zreformowani do życia w nowym, lepszym
świecie. Dopiero gdy zadanie rewolucji moralnej zostanie spełnione możliwym będzie
przeprowadzenie drugiego etapu jakim jest przeobrażenie sumienia. Dopiero wtedy
można będzie przystąpić do decydującego etapu jakim jest przeobrażenie prawodawczo-
polityczne. Lecz to juz będzie tylko formalną stroną przewrotu wcześniej dokonanego.
„Nowy człowiek” musi zatem zaistnieć wcześniej niż nowy ustrój, a ponieważ ma być
przygotowany do życia w nowych warunkach uprzednio musi poznać i przyswoić nowe
wartości moralne i normy etyczne. To zaś jest zadaniem rewolucji moralnej. Bowiem
rzeczą niemożliwą jest poprzez oderwane od życia społecznego państwowe działania
stworzenie „nowego Mesjasza zbawiającego ludzkość poprzez policję”.
Widzimy zatem, iż niezależnie od tego czy postulowano pokojową walkę czy
„akcję czynu” wszyscy anarchiści zgodnie jednak mówili o rewolucji. Bowiem właśnie
owa rewolucja czy to polityczna czy moralna miała być tą siłą oczyszczającą przedpole ze zła, nierówności i ucisku dla nowego lepszego i bardziej sprawiedliwego systemu
społecznego jakim miał być anarchizm w różnych jego odmianach teoretycznych.
***** 3.1.7 Stosunek do kościoła i religii
Jakkolwiek ideę powszechnej równości i braterstwa wszystkich ludzi, będącą także
naczelną zasadą chrześcijaństwa, możemy odnaleźć we wszystkich odmianach
anarchizmu, to jednak wszystkie one nieodmiennie, włącznie z chrześcijańskim
anarchizmem Tołstoja, krytykowały ostro i dosadnie Kościół, księży i religię za
sprzeniewierzenie tej pięknej idei poprzez wejście w współpracę z państwem i kapitałem
przy gnębieniu i wykorzystywaniu szerokich mas ludowych. Ponadto anarchiści
występowali tak ostro przeciwko religii, ponieważ, jak to ujął Faure „władza we
współczesnym społeczeństwie przybiera trzy główne formy, obejmujące trzy grupy
przymusu: 1. formę polityczną: państwo, 2. formę ekonomiczną: kapitał, 3. formę
moralną: religię”. Najpełniej to ujął Kropotkin, który napisał, że stworzenie „Kościoła”
czyli jak on to określił rządu wybranych, było odstępstwem od zasad głoszonych przez
Chrystusa. Bowiem z momentem kiedy chrześcijaństwo stało się kościołem państwowym,
nastąpiło odrzucenie dobroci i wszechprzebaczenia na rzecz bezgranicznie okrutnego
prześladowania wszelkiego rodzaju przeciwników. Religia bowiem jest oparta przede
wszystkim i głównie na strachu. Strach zaś rodzi okrucieństwo. Zatem im intensywniejsza
jest religijność tym większa jest przemoc dokonywana w imię Boga i religii. Najpełniej
celność owego stwierdzenia oddaje fakt tortur inkwizycji, czy palenia czarownic. Także i
Tołstoj, który był chrześcijaninem uważał, iż idea ta została zaprzepaszczona i całkowicie
wypaczona przez istniejące kościoły, które to dążąc wyłącznie do zysku są podporą
państwa w wyzysku, ucisku i terrorze ludu. Bowiem zinstytucjonalizowane
chrześcijaństwo stało się religią zdegenerowaną, zwyrodniałą, co objawia się poprzez
rezygnację z wymogów etycznych i zastąpieniu ich zewnętrznymi oznakami kultu. Zaś
ostateczne zwyrodnienie chrześcijaństwa i jego moralny upadek miało miejsce z chwilą
uczynienia z niej religii państwowej. W tym momencie chrześcijaństwo usankcjonowało
mordowanie, grabienie, wojny, morderstwa, rozpusty. Najlepiej owe „zaprzedanie” się
religii państwu opisuje Berger, współczesny amerykański socjolog. Przypisuje on bowiem
religii, co wywoływało bunty anarchistów przeciwko niej, boskie uprawomocnienie
władzy politycznej czy uśmiercenie odruchów buntu społecznego. Religia bowiem pełni
rolę swoistego rodzaju „teodycei cierpienia”. Nadaje ona sens cierpieniu, przekształcając
je ze źródła rewolucji w narzędzie zbawienia. Zatem po uświadomieniu sobie celności
tego stwierdzenia nie powinien już wywoływać zdumienia fakt, iż anarchiści postulujący
wszechludzką równość, miłość i braterstwo będą tak ostro i dosadnie Kościół, księży i
religię.
Abramowski jakkolwiek uważa chrześcijaństwo za społeczny i moralny wyraz
wolności i praw człowieka, ideologię głoszącą równość, miłość i braterstwo to
równocześnie jednak krytykuje samą religię jako instytucję i Kościół jako jej polityczny
twór. Pisze on bowiem iż z chwilą kiedy religia się upaństwowiła i przy pomocy
przymusu państwowego stała się religią światową rozpoczął się proces „chrzczenia”
niewiernych przy pomocy wojska, burzenia pogańskich świątyń, czy ścinania opornych.
Nastąpiło zjednoczenie kościoła z państwem. Najwyższa władza państwowa stanowiła
jednocześnie najwyższą władzę duchową i religijną. Po takim zaś procesie nastąpiła wewnętrzna przemiana chrześcijanizmu. Kościół połączony z władzą i przymusem
państwowym odszedł od nauki Jezusa. Nie traktował on już bowiem władzy, przemocy,
bogactwa, własności, krzywdy ludzkiej czy surowych kar jako największego zła, lecz
począł sam je stosować. W podobny sposób widzi to Kropotkin, który pisze iż
chrześcijaństwo zapomniało o odpuszczaniu win i dokonuje zemsty za każdą przewinę.
Ponadto przedstawiciele kościoła szybko zdobyli duże posiadłości i władzę, zaś wszelki
opór surowo karali torturami i stosem. Powołali oni nawet w tym celu odrębną instytucję
w postaci „Świętej” Inkwizycji. Konkluduje zatem iż chrześcijaństwo przestało być
religią ukrzyżowanego Chrystusa by stać się religią państwa. Także i Tołstoj w
konsekwencji krytyki upaństwowiononego chrześcijaństwa dokonuje głębokiej krytyki i
całkowitego odrzucenia religii i Kościoła jako instytucji. Dobitnie to wyraża w swoim
opowiadaniu „Odbudowanie piekła”, kiedy to diabeł objaśnia nam czym jest kościół.
Mówi on iż „tworzy się kościół w taki sposób: ludzie wmawiają w siebie i innych że
nauczyciel, ich Bóg, po to, by objawione przez niego ludziom prawo nie zostało fałszywie
wytłumaczone, wybrał szczególnych ludzi i oni to jedynie (...) mogą dokładnie tłumaczyć
jego naukę (...) twierdzą że są w posiadaniu prawdy nie dlatego że to co głoszą jest
prawdą, a dlatego iż uznają siebie za jedynych prawowitych spadkobierców (...) Boga.
(...) mogli utrzymywać (...) że są członkami jedynego prawdziwego kościoła (...).
Posiadłszy zaś tę władzę, naturalnie urośli w pychę i w większości przypadków ulegli
zepsuciu (...). W celu pokonania swych wrogów, nie dysponując innym orężem niż
przemocą zaczęli prześladować, skazywać na śmierć i palić na stosie, wszystkich, którzy
ich władzy nie uznawali (...).”. Abramowski pisze nawet, iż „Kazania na górze”, które
uważa za najbardziej rewolucyjny manifest, najwyższe piękno życia opierające się na
miłości i wolności, zostało przez kościół całkowicie zaprzepaszczone. Uważa on bowiem
iż z owego „cudownego snu” ludziom pozostała tylko nazwa - religia. Konkludując
dochodzi, podobnie jak Tołstoj do wniosku, iż wytworzył się nowy chrześcijanizm, który
nie ma nic wspólnego z życiem i nauką Jezusa. Uważa on zatem iż Kościół i religia
nabyły właściwy sobie automatyzm biurokratyczny i siłę policyjno-państwową co sprawia
że ich działania są zupełnie odmienne od głoszonej moralności w postaci miłości
bliźniego czy życia w ubóstwie. Dochodzi on nawet do wniosku iż Kościół
monopolizując naukę i wychowanie, tworząc organizacje zakonne i rycerskie sprawił iż
idea religijna zaczęła być utożsamiana z celami politycznymi, czego przykładem są
wyprawy krzyżowe w celu nawracania pogan, których to jednak prawdziwym celem były
kolejne podboje nowych ziem dla łupów wojennych i zwiększenia „przestrzeni życiowej”.
Abramowski neguje zatem religię jako owoc dogmatyzmu i źródło upokorzenia i
niewolniczego podporządkowania się jednostki, dochodząc przy tym do stwierdzenia iż
tak naprawdę Boga nie należy szukać poza sobą, bowiem on jest w nas, w naszej dobroci,
miłości i poczuciu braterstwa. Mimo takiego kategorycznego stwierdzenia Abramowski
uważa jednak iż „wszystkie zawiedzione uczucia i marzenia, wszystkie tęsknoty
niezaspokojone nigdy, cały ciężar doznanej krzywdy, a stanowiącej porządek natury -
wszystko to ogniskuje się w pożądaniu wielkiego odwetu, w jedną myśl, która ma być
negacją wszystkiego co istnieje - negacją realnego, strasznego życia, nieokreśloną
nadzieją wyzwolenia. Tę buntowniczą negację życia nazwano Bogiem.” . Możemy zatem stąd wysnuć wniosek, iż Abramowski traktował Boga jako ideę stworzoną przez ludzi,
która ogniskuje w sobie miłość, wolność, równość i braterstwo wszystkich ludzi, ideę
która powinna zespolić i zrównać wszystkich w wszechświatowej równości i miłości.
Zatem możemy uznać iż nie traktował on Boga personalnie, jako osobę czy „ojca”, lecz
jak ideę dobroci i miłości, która to tylko może znieść istniejący system zła i niewoli.
Dlatego też nie neguje on samej, czystej i nieskażonej chrześcijańskiej zasady miłości i
równości, lecz występuje zdecydowanie przeciw religii i Kościołowi, które poprzez swój
sojusz z państwem sprawiły, iż obecnie „Jezus jest tak bardzo znienawidzony przez
narody chrześcijańskie, które imieniem jego uświęciły to wszystko w życiu ludzkim, co on
sam usiłował zniszczyć i czemu wypowiedział walkę”.
Możemy zatem wysunąć wniosek, iż jakkolwiek anarchiści byli jak najbardziej
zwolennikami równości, miłości czy braterstwa to jednak odrzucali i walczyli przeciw
zinstytucjonalizowanej religii i Kościołowi. Uważali bowiem iż chrześcijaństwo poprzez
swój alians z władzą państwową całkowicie zaprzeczyło ideom głoszonym przez
Chrystusa, by stać się takim samym ciemiężycielem dla ludzi jak i władza państwowa.
Najlepiej to oddają słowa Bakunina, który pisze iż wszystkie religie to miraże, wytwór
fantazji łatwowiernych i naiwnych ludzi, którzy poprzez swą skromność i
wspaniałomyślność doprowadzili do tego, że im niebo stało się bogatsze, tym uboższa
była ludzkość. Zaś stworzenie kultu Boga jako władcy w prostej linii doprowadziło do
tego, iż człowiek stał się niewolnikiem przesądów i zabobonów głoszonych przez
„przedstawicieli boga”. Uważa on iż religia jest i była zawsze sojusznikiem tyranii.
Konkludując zatem dochodzi do wniosku iż jeśli Bóg istnieje to człowieka jest
niewolnikiem, zaś jeśli człowiek jest rozumny, sprawiedliwy i wolny to boga nie ma.
Bowiem to właśnie koncepcja Boga jest największą przeszkodą dla zrealizowania idei
wolności. Wolność owa była dla Bakunina wartością nadrzędną, ponieważ nie każdy
człowiek, tylko człowiek wolny wchodzi niejako w miejsce Boga - człowiek wolny musi
zatem stać się anarchistą.
***** 3.1.8 Pojęcie wolności
Głównym celem, ostatecznym zwycięstwem w całej anarchistycznej batalii
przeciw władzy, państwu i kościołowi była wolność, całkowita i niczym nie ograniczona
wolność jednostki, stanowiąca nieomal formę kultu. Bowiem bez wolności nie są
możliwe żadne inne ludzkie wartości. Zaś owa wolność, „traktowana jako jedyne życie i
jedyna rozkosz człowieka”, dążenie do niej było motorem działań wszystkich
anarchistów. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, iż właśnie to owe pragnienie
bezkresnej wolności dla wszystkich ludzi było impulsem do powstania ideologii
anarchistycznej. Najlepiej ujął to Sébastien Faure, który w 1934 roku w redagowanej
przez siebie „Encyclopedie anarchiste” napisał iż „anarchizm sprowadza się do jednego
słowa: WOLNOŚĆ, zaś anarchistą jest ten kto występuje przeciwko władzy i zwalcza ją”.
To właśnie dla owej wyśnionej i wymarzonej wolności anarchiści toczyli boje, przelewali
własną i cudzą krew, występowali radykalnie przeciw istniejącemu porządkowi i ładowi
na całym świecie. Wolność bowiem stanie się tylko wtedy doskonała, gdy będzie
jednocześnie siłą jednostki. Dlatego też o wolność trzeba walczyć, trzeba ją zdobyć,
ponieważ człowiek obdarowany „wolnością” tak naprawdę nadal jest zniewolony, jest
„psem, który wlecze za sobą resztki łańcucha”. Wolność jak pisał Bakunin jest
ostatecznym celem rozwoju ludzkiego. Jest ona przy tym niepodzielna i nie można
pozbawić człowieka cząstki jego wolności nie pozbawiając go wolności całkowicie.
Podobnie sprawę pojmował Kropotkin, który stwierdził, iż to właśnie pełnia wolności jest
najskuteczniejszym środkiem przeciwko wszelkim niewłaściwościom wypływającym z
nadużycia wolności. Dlatego też Bakunin pisał iż pragnie takiej wolności dla każdego,
która nie będzie ograniczała innych, lecz będzie potwierdzeniem wolności wszystkich.
Zaś wolność tą tylko można uzyskać „na gruzach wszystkich Kościołów i wszystkich
Państw”.
Stanisław Borzym charakteryzując życie i pisarską twórczość Abramowskiego
napisał iż nieustannie zaznaczał on swój entuzjazm dla wolności połączony z wiarą w
ukrytą dobroć ludzką. A jako że wolność nie może być budowana na krzywdzie ludzkiej
postulował walkę o nowy ustrój oparty na modelu bezpaństwowym. Abramowski pisał
bowiem iż wolność człowieka to wolność bycia sobą i rozwijania swych własnych
zainteresowań, kroczenia swoją własną ścieżką życia, a nie taką jaką wyznacza władza
czy państwo. Widzimy tu podobieństwo myśli do innych anarchistów, którzy uważali iż
każda osoba powinna mieć prawo i środki do robienia wszystkiego co tylko sobie
wymarzy i nierobienia niczego na co nie ma ochoty, zaś granicą jej wolności byłaby
wolność drugiej istoty. Stąd też w całej jego twórczości odnajdujemy bardzo ostrą
krytykę, negację i bojkot państwa i władzy we wszelkich jej postaciach. Bowiem
Abramowski wolność pojmował jako swobodny rozwój wszelkich różnorodności
indywidualnych i społecznych. Podobne zdanie ma na ten temat Jacek Sierpiński, który
pisze iż nadrzędnym celem całej doktryny społecznej Abramowskiego, a zarazem
naczelnym postulatem moralnym była indywidualna wolność człowieka, zniesienie
wszelkiego przymusu i wszelkiej przemocy zbiorowości nad jednostką. Zaś niezbędnymi
atrybutami owej wolności miała być nieograniczona wolność słowa, druku, zebrań, strajków, stowarzyszeń, sumienia i religii, a także nietykalność osoby i domu oraz
wolność nauczania. Abramowski uważał wręcz iż wolność klasy, narodu, społeczeństwa
należy mierzyć zakresem wolności indywidualnego człowieka. Zatem według niego tylko
i wyłącznie socjalistyczny ruch bezpaństwowy ma pełne szanse realizowania
wolnościowych celów. Jednostka bowiem była dla Abramowskiego aktywnym, wolnym
twórcą życia i wartości, a także zjawisk społecznych, podmiotem przemian tworzącym
nowe wartości jak: braterstwo, solidarność, kolektywizm. Dlatego też tak ważny był,
omawiany już wcześniej, postulat rewolucji moralnej, której zadaniem jest zmiana
wewnętrzna człowieka, a także wyrobienie w nim nowego pojmowania życia, jako
zagadnienia przyjemności i wolności swobodnie określanych przez indywidualizm
każdego, zmiana jego duszy, moralności, postrzegania świata i innych, tak by wykształcić
społeczeństwo wolne, solidarne, opierające całe swe istnienie i zasady na polityce
wolności. Podobną myśl odnajdujemy u Hessa, który pisze iż istnieje tak ścisły związek
między wolnością ducha, a wolnością społeczną, że jedna bez drugiej nie może się w
pełni urzeczywistnić. Dlatego też bezsensowne i bezowocne jest obdarowywanie ludu
wolnością społeczną, podczas gdy w ich duszach nie ma wolności wewnętrznej. Bowiem
wolność powinna być urzeczywistniona całkowicie, zarówno duchowo jak i społecznie.
Możemy zatem wysnuć wniosek, iż celem całej twórczości Abramowskiego, jego negacji
państwa, władzy i wszelkiego zwierzchnictwa nad jednostką było osiągnięcie przez całe
społeczeństwo stanu powszechnej i całkowitej wolności, niezależności, tak by każdy
człowiek był w stanie, nie skrępowany żadnymi przepisami czy innego rodzaju
państwowymi więzami rozwijać swe zainteresowania, żyć tak jak to sobie wymarzył.
Podobne rozumowanie odnajdujemy także i u Tołstoja, który stwierdził wprost, iż
każdy„człowiek nie tylko może, lecz powinien być wolny”.
Możemy zatem stwierdzić, iż w ujęciu anarchistów wyidealizowana i mityczna
wręcz wolność jest celem samym w sobie, do którego to środkiem ma być anarchistyczna
rewolucja socjalna. Ma ona być pomostem pomiędzy obecnym systemem wyzysku a
przyszłym „rajem” powszechnej wolności, równości i braterstwa wszystkich ludzi.
Właśnie to pragnienie owej wolności pchało anarchistów w nierówną walkę przeciw
państwu o nowy lepszy ustrój. Bowiem jak to ujął Abramowski nawet najbardziej
demokratyczne państwo jest z samej swej istoty instytucją ograniczającą wolność
jednostki. Przyczyną jest bowiem fakt, iż jest to organizacja przymusowa, gdzie
„prawdziwa wolność jednostek staje się nieziszczalną nigdy utopią”, a mniejszościom
mogą być narzucane ustawy dla nich niedogodne. Dlatego też jak postuluje ostatecznym
celem w walce o wolność musi być likwidacja państwa „policyjnej organizacji przymusu”
i utworzenie społeczeństwa bezpaństwowego.
***** 3.1.9 Wizja nowego ładu
Konsekwencją wcześniej wspomnianej wizji wolności i konieczności zniesienia
istniejącego porządku społecznego były proponowane przez anarchistów modele nowego
ładu. Jakkolwiek w różnych odłamach teoretycznych różniły się one między sobą w
szczegółach to jednak wszystkie kierunki niezmiennie postulowały, iż przyszły ustrój
powinien opierać się na dobrowolnej federacji. We wszystkich opisach model ten jawi
nam się jako wolna federacja autonomicznych mniejszych lub większych komun,
kolektywów, kooperatyw czy najprzeróżniejszych wolnych związków. Już prekursor
anarchizmu - Godwin proponowany przez siebie ustrój określał jako ogólnoświatową
republikę złożoną z setek tysięcy drobnych wspólnot lokalnych, całkowicie od siebie
niezależnych, gdzie własność poddana jest uspołecznieniu, a w pierwszym rzędzie
wykonywana jest praca społecznie użyteczna. Podobne postulaty wysuwał także
Proudhon, który uważał iż społeczeństwo winny tworzyć najpierw pojedyncze jednostki,
które następnie organizują się w dobrowolne grupy, te zaś następnie na podstawie umowy
łączą się w całości wyższego rzędu, które następnie dobrowolnie łączą się między sobą
itd. W ten zaś sposób przechodzimy od dobrowolnego związku małych gmin do
powiatów, prowincji czy krajów. Również i Bakunin sądził iż przyszłe społeczeństwo ma
się składać zaś z dobrowolnych federacji stowarzyszeń-kolektywów w których ziemia,
narzędzia, kapitał miały być własnością całego kolektywu. Zaś przyszły ustrój by uniknąć
niebezpieczeństw centralizacji miał być organizowany od dołu ku górze przez jednostki,
dobrowolne zrzeszenia, federacje kolektywów lokalnych, narodowych, a w końcu
wielkiej federacji światowej, zjednoczonej zgodnie z rzeczywistymi potrzebami i
naturalnymi tendencjami poszczególnych części tak by stworzona w ten sposób swobodna
federacja złączyła wszystkie swe części składowe w jedną - ludzkość. Kropotkin przyszłe
społeczeństwo widział również jako federację wolnych jednostek łączących się
swobodnie w stowarzyszenia i grupy dla wytworzenia możliwie największej sumy
dobrobytu dla wszystkich, z pozostawieniem równocześnie najpełniejszej swobody
osobistej inicjatywie jednostki. Społeczeństwo takie będzie się składać z wielkiej liczby
stowarzyszeń zjednoczonych branżowo w federacje gmin, które to następnie, podobnie
jak u Bakunina, powołają dobrowolne federacje między sobą. Rezultatem takich
dobrowolnych związków będzie powstanie szerszych organizacji pokrywających jeden
lub kilka krajów, których członkowie będą łączyć się w celu zaspokojenia swych
rozmaitych potrzeb. Wszystkie zaś te związki i gminy tworzyć się będą swobodnie za
wzajemną zgodą. Także i Tołstoj przyszły ustrój widział jako egalitarne, wspólnotowe i
ascetyczne w swych potrzebach naturalnych komuny, gdzie każdy powinien pracować
sam dla siebie, z owoców swej pracy korzystając na tyle ile jest mu potrzebne, resztą zaś powinien się dzielić z potrzebującymi. Nawet skrajny indywidualista Stirner widział
potrzebę tworzenia związków. Postulował on tworzenie w miarę potrzeb oddolnych i
tymczasowych luźnych Zrzeszeń Egoistów, których celem byłoby jedynie zaspokojenie
konkretnych egoistycznych potrzeb członków zrzeszenia.
Widzimy zatem iż duch wolnościowego federalizmu unosił się nad wszystkimi
projektami obrazów przyszłego ładu społecznego.
Abramowski natomiast postuluje kooperatyzm oparty na socjalizmie
bezpaństwowym i powiązany z nieodłączną dla niego ideą braterstwa i równości. Jednak
pierwszym krokiem, wstępem do nowego ładu ma być moralne przeobrażenie
społeczeństwa, swoista rewolucja moralna, która musi objąć wszystkich ludzi, zmienić
ich system wartości, zmienić ich samych tak by byli przygotowani do życia i pracy w
społeczeństwie bezpaństwowym opartym na braterstwie i miłości. Pisze on bowiem iż
ideał absolutny możemy odnaleźć w postaci kooperatyzmu i socjalizmu, które razem na
wzór anarchizmu ideowego tworzą socjalizm bezpaństwowy. Zadaniem zaś jego jest
rewolucja moralna, która ma stworzyć nowych ludzi o nowym sumieniu, dla których
krzywda i wyzysk innych, kariera czy niewola będą niedopuszczalne. Rewolucję ową zaś
powinny poprowadzić Związki Przyjaciół, których celem ma być wprowadzanie w życie
zwyczajów opierających się na pomocy wzajemnej i przyjaźni. Pomoc ta zaś ma objąć
wszelkie dziedziny życia społecznego. Zatem uważa iż owa działalność Związku
Przyjaciół opierająca się na etyce braterstwa i przyjaźni jest niezbędna dla całego ruchu
kooperatywno-socjalistycznego. Albowiem bez owej moralnej rewolucji, przeobrażenia
dusz ludzkich nie jest możliwe zaprowadzenie nowego ładu. Postuluje zatem aktywne
zwalczanie władzy, państwa i kościoła jako głównych przeszkód w realizacji nowego
marzenia o nowym lepszym społeczeństwie. Bowiem, jak pisze dalej, Kazanie na górze
mówi iż słońce świeci jednakowo dla wszystkich i wszyscy są synami jednego Boga.
Konkluduje zatem iż państwo i kościół stoją na przeszkodzie rewolucji moralnej na
drodze do stworzenia nadczłowieka opartego na etosie braterstwa i miłości.
Podsumowując twierdzi iż właśnie na tym polega zadanie Związków Przyjaźni, mają one
bowiem „zaszczepić” nową moralność, która „wypleni” państwo, władzę i wszelki
przymus z dusz ludzkich. Dopiero wtedy można będzie zaproponować nowy ustrój -
republikę kooperatywną opartą na zasadzie bezpaństwowej równości i braterstwie
wszystkich jej członków. Dopiero to bowiem po takim moralnym przeobrażeniu
człowieka z niewolnika na wolnego twórcę życia możliwe będzie wprowadzenie
kooperatyzmu na szeroką skalę. Wtedy to każda kooperatywa będzie miejscem, gdzie
ludzie poprzez czyny będą uczyć się nowej nauki jaką jest wolność. Zaś wizję przyszłej
republiki kooperatywnej przedstawia w następujący sposób. Pisze on bowiem, iż powinny
to być dobrowolne federacje organizacji opierających się na wspólnocie interesów, gdzie
ludzie mają równe prawa, zarządzanie zaś ma tylko i wyłącznie na celu wspólne dobro
wszystkich członków. Rządy zatem opierają się na większości, z tym że nie mogą one
nigdy stanowić pogwałcenia praw mniejszości czy nawet jednostki, jak to ma miejsce w
państwie. Rządy kooperatywne są bowiem istotnym wykonywaniem woli wszystkich. W skład owej zaś federacji powinny wchodzić organizacje dzielone branżowo na zasadzie
dobrowolnego łączenia wspólnot interesu. Prawo w przyszłej republice powinno
egzystować bez przymusu, dla tych którzy uznają je dobrowolnie. To pozwoli bowiem na
współistnienie różnych celów, praktyk czy tendencji. Nie ma bowiem nic absolutnie
świętego, a prawo ma być tylko sługą człowieka, to życie ma nad nim panować, a nie
prawo nad życiem. Każda zaś jednostka, mniejszość ma prawo żyć według swych
potrzeb. Kooperatywa powinna w odróżnieniu od państwa bronić tylko i wyłącznie
interesów ludu i sprawiedliwości społecznej. Zatem podstawą Rzeczpospolitej
Kooperatywnej miały być: prymat praw człowieka i obywatela, pełnia swobód i
autonomia jednostki, pluralizm i demokracja oraz wcielanie w życie zasad socjalizmu
bezpaństwowego. Dzieje się tak bowiem całe społeczeństwo w proponowanym przez
Abramowskiego modelu stosunków społecznych składa się z różnych i swobodnych
jednostek łączących się ze sobą siecią dobrowolnie zakładanych i demokratycznych
stowarzyszeń wytwórczych, spożywczych, odpowiadających wszelkim potrzebom ich
członków. Sieć ta organizuje w sposób oddolny całe życie społeczne, doprowadzając do
całkowitego zaniku własność prywatną, czyniąc wszystkich współwłaścicielami. To zaś
zapewnia wszystkim członkom prawdziwą równość, wolność i swobodę. Widzimy zatem
iż Abramowski postuluje wolną federację wolnych stowarzyszeń, których podporą ma
być miłość i braterstwo wszechludzkie. Idea kooperatyzmu bowiem ceni sobie ponad
wszystko wolność człowieka i swobodny rozwój jego sił umysłowych i moralnych. Zaś
za podstawę działania uważa stowarzyszenia, związki, swobodne i wolne oddolne ich
federacje, dążące do wyrugowania państwa ze wszelkich dziedzin życia społecznego,
same zaś opierające się przede wszystkim na dobrowolności, swobodzie i braterstwie.
Dlatego też im bardziej będzie się rozwijała się idea spółdzielczości, rosła ich siła,
gospodarka to może dojść do tego iż obejmą one całe społeczeństwo i będą w stanie
zaspokajać wszystkie jego potrzeby wytwórcze, wymienne, kulturalne. Z tą zaś chwilą
państwo oraz ustrój kapitalistyczny oparty na wyzysku i konkurencji umrze śmiercią
naturalną, bo nie będzie dla niego miejsca w społeczeństwie opartym na braterstwie,
miłości i współpracy. Na ich miejscu pojawi się Rzeczpospolita Kooperatywna - wielka
organizacja wszystkich spółdzielni, związków, stowarzyszeń - będzie to demokracja
prawdziwa, nieprzymusowa. Nadejście Rzeczpospolitej Kooperatywnej zbliża się więc
cicho, lecz nieubłaganie, dlatego też nie są potrzebne żadne przewroty, rewolucje, czy
gwałty. Buduje się ona bowiem w każdym stowarzyszeniu, kooperatywie, związku, niesie
ze sobą nie tylko przemiany zewnętrzne, ale i wewnętrzne - kształtuje bowiem i
przeobraża moralnie ludzi przygotowując ich do samodzielnego, mądrego i rozumnego
życia w wolnym społeczeństwie bezpaństwowym.
Możemy zatem wysnuć wniosek, iż wszyscy teoretycy anarchizmu jakkolwiek
postulowali nieco odmienne wizje przyszłego ładu to jednak zawsze, nieodmiennie oparte
były one o dobrowolną federację wolnych stowarzyszeń stworzonych na zasadzie
wspólnoty interesów i celów, gdzie wszyscy członkowie są równi, gdzie nie ma żadnej
władzy i związanego z nią aparatu przymusu i ucisku. Wszystkie zatem wizje nowego
społeczeństwa można określić i podsumować krótkim stwierdzeniem - były to próby
dążące do zagwarantowania jak najszerszej wolności jednostce.
*** Zakończenie
Na zakończenie niniejszej pracy chciałbym wyrazić nadzieję, iż przybliżyła ona
czytelnikowi choćby w minimalnym zakresie bogatą i fascynującą twórczość Edwarda
Abramowskiego, oraz umożliwiła poznanie dotąd umniejszanego aspektu, jakim jest
przewodnia myśl całego jego systemu etycznego, moralnego, czy społecznego - wolność
człowieka. Spodziewam się także przy tym iż praca ta będzie impulsem do sięgnięcia do
źródeł i zainteresowania się bardzo szerokim i wielowątkowym aspektem prac
Abramowskiego, które przecież nie dotyczyły tylko spraw społecznych, ale także
filozofii, religii, moralności czy metafizyki.
Mniemam również iż lektura niniejszej pracy pozwoliła także czytelnikowi na
lepsze rozeznanie w niuansach myśli wolnościowej oraz niesugerowanie się nazwami czy
etykietami w klasyfikacji systemów myślowych. Ufam, iż po zapoznaniu się z teorią
socjalizmu bezpaństwowego nie będzie już problemów z odpowiednim jego
zaklasyfikowaniem do szeroko pojętego nurtu anarchistycznego. Bowiem anarchizm tak
jak i wizje Abramowskiego jawi się nam właśnie jako owe idealistyczne myślenie, będące
wizją szczęśliwego, równego i wolnego społeczeństwa, opartego na bezpaństwowym i
pokojowym współistnieniu wszystkich ludzi bez względu na ich wiek, narodowość, kolor
skóry, wyznanie czy religię.
Zatem zarówno anarchizm, jak i socjalizm bezpaństwowy jawi się nam jako idylliczny
obraz powszechnej szczęśliwości, który choć teraz jest niemożliwy do zrealizowania, to
ma duże szanse na spełnienie w nieokreślonej przyszłości, kiedy to ludzie będą moralnie i
duchowo przygotowani do podjęcia tego wyzwania. Anarchizm zatem i oparte na nim
społeczeństwo bezpaństwowe, to nie relikt przeszłości, ale szansa i nadzieja przyszłości.
*** Bibliografia
ŹRÓDŁA:
A. PISMA EDWARDA ABRAMOWSKIEGO:
1. Abramowski Edward - „Filozofia Społeczna”, PWN, Warszawa 1965
2. Abramowski Edward - „Idee kooperatyzmu”, wersja internetowa:
[[http//www.anarchy.silesianet.pl/ideekop.html]]
3. Abramowski Edward - „Idee społeczne kooperatyzmu”, „Społem” Związek Spółdzielni
Spożywców R.P., Warszawa 1938
4. Abramowski Edward - „Metafizyka doświadczalna”, PWN, Warszawa 1980
5. Abramowski Edward - „Pisma. Pierwsze zbiorowe wydanie dzieł treści filozoficznej i
społecznej” t. I-IV, „Społem” Związek Polskich Stowarzyszeń Spożywców, Warszawa
1924
6. Abramowski Edward - „Pisma popularnonaukowe i propagandowe 1890-1895”, KiW,
Warszawa 1979
7. Abramowski Edward - „Pisma socjologiczne i historyczno gospodarcze”, „Społem”
Związek Spółdzielni Spożywców R.P., Warszawa 1938
8. Abramowski Edward - „Pisma wybrane”, Red Rat, Zielona Góra
9. Abramowski Edward - „Rzeczpospolita Przyjaciół: Wybór pism społecznych i
politycznych”, PAX, Warszawa 1986
10. Abramowski Edward - „Ustawa Stowarzyszenia >Komuna<, Oficyna Autonomiczna
Red Rat, Zielona Góra
11. Abramowski Edward - „Związki Przyjaźni”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona
Góra
B. INNE
12. „Deklaracja anarchistyczna”, przemówienie anarchisty przed sądem w 1883r.,
Anarchistyczna Oficyna Wydawnicza Nabat, Poznań
13. „Konferencja Krajowa Anarchistycznej Federacji Polski 24-26 lipca 1926r.”,
Wydawnictwo Anarchistycznej Federacji Polski, 1927
14. Anarchist Black Cross - „Dopóki wszyscy nie będą wolni wciąż pozostaniemy
więźniami!”, Biblioteka Na Pierwszej Linii, Słupsk 1996
15. Bakunin Michaił - „Pisma wybrane” t. I i II, KiW, Warszawa 1965
16. Bergland David - „Jedna lekcja libertarianizmu”,Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
17. Bookchin Murray - :Ekologia społeczna”, Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi - Alians
Inicjatyw na Rzecz Współnoty Lokalnej, Słupsk 1996
18. Bookchin Murray - „Anarchizm ery dobrobytu”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra 1997
19. Bookchin Murray - „Granice burżuazyjnego miasta”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
20. Castoriadis Cornelius - „Źródła kryzysu kapitalizmu”, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra 1997
21. Gide Christopher - „Przyszłość kooperacji”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona
Góra 1997
22. Hess Mouses - „Wolność jedna i niepodzielna”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
23. Kropotkin Piotr - „Etyka. Pochodzenie i rozwój moralności.”, Słowo, Łódź 1949
24. Kropotkin Piotr - „Komunizm anarchistyczny”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
25. Kropotkin Piotr - „Wielka Rewolucja Francuska”, Czytelnik/Słowo, Kraków/Łódź
1948
26. Kropotkin Piotr - „Wspomnienia rewolucjonisty”, PIW, Warszawa 1959
27. Machajski Wacław Jan - „Religia socjalistyczna a walka robotnicza”, Oficyna
Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra 1997
28. Malatesta Errico - „Anarchia”, Luzifer Verlag, Koszalin 1998
29. Malatesta Errico - „Między chłopami rozmowa o anarchii”, Biblioteka Na Pierwszej
Linii, Słupsk 1996
30. Nozick Robert - „Anarchia, państwo, utopia”, Fundacja Aletheia, Warszawa 1999
31. Proudhon Pierre Joseph - „Co to jest własność czyli rozważania nad zasadą prawa i
rządu”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
32. Proudhon Pierre Joseph - „Do mieszczaństwa”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
33. Proudhon Pierre Joseph - „Wybór Pism” t. I i II. KiW, Warszawa 1974
34. Puente Issac - „Programowy esej Komunizmu Wolnościowego”, Oficyna
Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra 1997
35. Ramus Pierre - „Bankructwo parlamentaryzmu”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
36. Rappaport Herman oprac. - „Anarchizm i anarchiści na ziemiach polskich do 1914
roku”, PWN, Warszawa 1981
37. Rothbard Murray - „Społeczność bez państwa”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
38. Ruch Społeczeństwa Alternatywnego - „Cele działania”, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra
39. Ruch Społeczeństwa Alternatywnego - „Kilka uwag o ideikach metafizyki
społecznej”, Wyd. AntyMON, Gdańsk
40. Stirner Max - „Jedyny i jego własność”, PWN, Warszawa 1995
41. Stowasser Horst - „Kilka myśli o pokoju”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona
Góra
42. Thoreau Henry David - „Życie bez zasad”, Czytelnik, Warszawa 1983
43. Tołstoj Lew - „Aforyzmy”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
44. Tołstoj Lew - „Listy”, t. I i II, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1976
45. Tołstoj Lew - „Odbudowanie piekła”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
46. Tołstoj Lew - „Przemówienie na Kongres Pokoju w Sztokholmie”, Oficyna
Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
47. Ward Collin- „Anarchia i państwo”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
1997
48. Wollstein Jarret - „W poszukiwaniu wolności”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
49. Zieliński Józef - „Czy w Polsce anarchizm ma rację bytu”, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra
OPRACOWANIA:
A. DOTYCZĄCE ŻYCIA I TWÓRCZOŚCI EDWARDA
ABRAMOWSKIEGO
1. „Abramowski Józef Edward” - życiorys opracowany przez UW, Wydział Psychologii
1998, wersja internetowa: [[http//www.psych.uw.edu.pl/historia/Abramowski.html]]
2. Dąbrowska Maria - „Pisma rozproszone”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1964
3. Dobrzycka Urszula - „Abramowski”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1991
4. Giełżyński Wojciech - „Edward Abramowski Zwiastun >Solidarności<”, Polonia Book
Fund Ltd., London 1986
5. Jedynak Stanisław - „Etyka polska w latach 1863-1918”, Wiedza Powszechna,
Warszawa 1977
6. Jezierski Romuald - „Poglądy Etyczne Edwarda Abramowskiego”, Wydawnictwo
Poznańskie, Poznań 1970
7. Krawczyk Zbigniew - „Socjologia Edwarda Abramowskiego”, KiW, Warszawa 1965
8. Kulczycki Ludwik - „Anarchiści - sylwetki” t. I, II, Anarchistyczna Oficyna
Wydawnicza Nabat, Poznań 1999
9. Kulczycki Ludwik - „Anarchizm współczesny”, Polskie Towarzystwo Nakładowe,
Lwów 1902
10. Schaff Adam - „Narodziny i rozwój filozofii marksistowskiej”, KiW, Warszawa 1950
11. Sierpiński Jacek - „Edward Abramowski wolnościowy kooperatysta” w: „Mać
Pariadka - anarchistyczny magazyn autorów” nr 6-8/1995
12. Skarga Barbara red. - „Polska myśl filozoficzna i społeczna” t. III, KiW, Warszawa
1977
13. Tokarczyk Roman - „Współczesne doktryny polityczne”, Zakamycze, Kraków 1998
14. Walicki Andrzej - „Polska, Rosja, Marksizm. Studia z dziejów marksizmu i jego
recepcji”, KiW, Warszawa 1983
15. Wojciechowski Stanisław - „Historia spółdzielczości polskiej po 1914 roku”,
Spółdzielczy Instytut Naukowy, Warszawa 1939
16. Wojciechowski Stanisław - „Kooperacja w rozwoju historycznym”, Wydawnictwo
Wydz. Propagandy Zw. Pol. Stow. Spożywców, Warszawa 1923
17. Wojciechowski Stanisław - „Moje wspomnienia” t. I, Książnica-Atlas, Lwów-
Warszawa 1938
18. Zieliński Henryk red. - „Polska Myśl Polityczna XIX i XX wieku tom II. Twórcy
polskiej myśli politycznej”, Ossolineum, Wrocław 1978
B. INNE
19. „A Short History of Polish Anarchism”, internet:
[[http://burn.ucssd.edu/~anow/world/eu/poland/history.html]]
20. „ABC Anarcho-Syndykalizmu”, Wydawnictwo Inny Świat, Mielec 1999
21. „Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda” t. XVII, suplement II, cz. I,
Wydawnictwo Towarzystwa Akcyjnego Odlewni Czcionek i Drukarni S. Orgelbranda i
Synów, Warszawa 1911
22. „Komuna Otwock”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
23. „O anarchizmie, anarchii i granicach wolnośći”, Oficyna Wydawnicza Lokomotywa
Bez Nóg, Kielce 1995
24. „Powstanie w Kronsztadzie”, Biblioteka na Pierwszej Linii, Słupsk 1996
25. „Rewolucja '68”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
26. „The New Encyclopaedia Britannica” Vol. 1, Encyclopaedia Britannica Inc., Chicago
1990
27. „Wstęp do anarchizmu”, Wydawnictwo Inny Świat, Mielec
28. „Zeszyt Red Ratu nr 1”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
29. Berger Peter L. - „Zaproszenie do socjologii”, PWN, Warszawa 1997
30. Dziżyński Jan - „Proudhon”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1975
31. Frankowski Piotr - „Działalność Warszawskiej Federacyjnej Grupy Anarchistów-
Komunistów >Internacjonał< w latach 1905-1908”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra 1997
32. Fraser Ronald”>La Vie, Vite< Francuski Maj 1968”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra 1999
33. Frączak Piotr - „Wizja społeczeństwa obywatelskiego w teorii walki bez użycia
przemocy”, BZB nr 21 - Między lobbingiem a akcją bezpośrednią, internet:
[[http://www.most.org.pl/zb/bzb/21/wizja.htm]]
34. Gondowicz Jan - „Machajski czyli nieufność”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra 1998
35. Grinberg Daniel - „Anarchizm w XX wieku”, Man-Gala Press, Sopot
36. Grinberg Daniel - „Dziewiętnastowieczni anarchiści”, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra
37. Grinberg Daniel - „Ruch anarchistyczny w Europie zachodniej 1870-1914”, PWN,
Warszawa 1994
38. Grinberg Daniel - „Z dziejów polskiego anarchizmu”, Oficyna Autonomiczna Red Rat,
Zielona Góra
39. Herngren Per - „Podstawy obywatelskiego nieposłuszeństwa”, Biblioteka „Zielonych
Brygad”, Kraków 1997
40. Jaszuński Grzegorz - „Sacco i Vanzetti”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona
Góra 1997
41. Kopaliński Władysław - „Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych”,
Wiedza Powszechna, Warszawa 1983
42. Kruczkiewicz Artur - „Ruch anarchistyczny w Polsce - program i działalność 1983-
1997”, Wydawnictwo Inny Świat, Mielec 1997
43. Malinowski Antoni - „Polacy a anarchizm”, Anarchistyczna Oficyna Wydawnicza
Nabat, Poznań
44. Morawski Stefan - „Anarchizm, Dada, Artaud”, Oficyna Wydawnicza Lokomotywa
Bez Nóg, Kielce 1994
45. Morawski Stefan - „Nurt główny aktualnych postaw anarchoartystycznych”, Oficyna
Wydawnicza Lokomotywa Bez Nóg, Kielce 1993
46. Morawski Stefan - „Portret anarchisty angielskiego na tle rodzimym”, Oficyna
Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
47. Morawski Stefan - „Próba charakterystyki ideologii anarchistycznej”, Oficyna
Wydawnicza Lokomotywa Bez Nóg, Kielce 1993
48. Morawski Stefan - „U podstaw anarchizmu albo Proudhon, czyli anarchizm
zeszłowieczny” w: „faRrsZ - zielonogórski nieregularnik autonomiczny F.A.”, nr 4,
kwiecień 1998
49. Muszyńki Jerzy - „Utopiści i desperaci - współczesna ultralewica”, MON, Warszawa
1979
50. Muszyński Jerzy - „Anarchizm. Rzecz o nieziszczalnej wolności”, MON, Warszawa
1982
51. Rocker Rudolf - „Tragedia Hiszpanii”, Anarchistyczna Inicjatywa Wydawnicza,
Poznań 2000
52. Russel Bertrand - „Drogi do wolności. Socjalizm, anarchizm i syndykalizm”,
Towarzystwo Wydawnicze „Rój”, Warszawa 1935
53. Russel Bertrand - „Dlaczego nie jestem chrześcijaninem, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra 2000
54. Rydzewski Włodzimierz - „Kropotkin”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1979
55. Ryszka Franciszek - „W kręgu zbiorowych złudzeń. Z dziejów hiszpańskiego
anarchizmu 1868-1939.”, Ośrodek Badań Społecznych, Warszawa 1991
56. Semczuk Antoni - „Lew Tołstoj”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1987
57. Stamm Ed - „Zgoda albo przymus. Anarchistyczne argumenty na rzecz transformacji
społecznej i odpowiedzi na pytania na temat anarchizmu”, wersja internetowa:
[[http://poprostu.pl]]
58. Szacki Jerzy - „Spotkania z Utopią”, Iskry, Warszawa 1980
59. Szczepański Tomasz - „Ruch anarchistyczny na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego
w dobie rewolucji 1905-1907”, Wydawnictwo Inny Świat, Mielec
60. Thonar G. - „Czego chcą anarchiści?”, Oficyna Autonomiczna Red Rat, Zielona Góra
1999
61. Tuchman Barbara - „Idea i czyn. Anarchiści: 1890-1914”, Anarchistyczna Oficyna
Wydawnicza Nabat, Poznań
62. Walicki Andrzej - „Rosyjska filozofia i myśl społeczna. Od Oświecenia do
Marksizmu.”, Wiedza Powszechna, Warszawa 1973
63. Żuk Anna - „Etyka Anarchistów - mity wiecznie żywe”, Oficyna Autonomiczna Red
Rat, Zielona Góra
CZASOPISMA:
1. „Against - D.I.Y.info-sheet”, nr: 10/1999, 11/1999, 12/1999, 13-14/1999,
2. „Anarchistyczny Czarny Krzyż - Biuletyn Informacyjny”, nr: 1/1996, 9/1998, 13/1999,
15/2000
3. „A-Tak - pismo anarchistyczne” nr: 2/2000, 3/2000,
4. „Autonomista”, nr 1/1998
5. „Biuletyn Informacyjny Federacji Anarchistycznej”, nr 37/2000
6. „Czarna Gwiazda - kwartalnik anarchistyczny”, nr 3/1999
7. „Czarny Blok”, nr 1/1998, 2/1998
8. „faRrsZ - zielonogórski nieregularnik autonomiczny F.A.”, nr 4/1998
9. „Gazeta An Arché”, nr: 48/1997, 56/1999, 57/1999, 59/1999
10. „Głos Anarchisty - pismo informacyjne Anarchistycznej Federacji Polski”, nr: 1/1927,
3/1927, 4/1927, 2/1928, 4/1928, 5/1928, 1/1929,
11. „Inny Świat - niepoprawne politycznie pismo anarchistyczne” nr: 5/1996, 6/1996,
7/1997, 9/1998, 10/1998, 11/1999, 12/2000
12. „La Bestia - pismo z kręgu RSA”, nr: 6/1997, 13/1998, 14/1999, 15/2000
13. „Liberation”, nr 3/1999
14. „Lokomotywa Bez Nóg - pismo anarchistyczne” nr: 20/1999
15. „Mać Pariadka - anarchistyczny magazyn autorów” nr: 11/1994, 1/1995, 6-8/1995,
1/1996, 3/1996, 5-7/1996, 8-9/1996, 12-1/1996-1997, 2-4/1997, 9-10/1997, 11-12/1997,
1-2/1998, 3-4/1998, 5-6/1998, 10/1998, 1/1999, 4/1999, 2/2000, 3/2000, 4/2000
16.„Myśl Wolna - Organ Stowarzyszenia Wolnomyślicieli Polskich”, nr: 3/1922, 4/1923
17. „Myśl Współczesna - czasopismo naukowe”, nr 1/1950
18. „Parada Krytyczna”, nr: 2/1999, 3/1999, 4/1999, 5/2000, 6/2000
19. „Pasażer - Punk Zine”, 12/1998/1999
20. „Podaj Dalej - pismo warszawskich anarchistów”, nr 6/1996
21. „Przedświt - Tygodnik społeczny i polityczny”, nr: 1/1891, 2/1891, 3/1891, 4/1891,
9/1891, 27/1892, 33/1892, 34/1892
22. „Przedświt - Miesięcznik polityczno-społeczny. Organ Polskiej Partyi
Socyalistycznej”, nr: 3/1900, 4/1900, 1/1904, 7/1904
23. „Przedświt - Miesięcznik polityczno-społeczny. Organ Frakcyi Rewolucyjnej Polskiej
Partyi Socyalistycznej”, nr 10/1908
24. „Przegląd Filozoficzny”, nr: 1/1900, 2/1901, 1/1909, 1/1911, 3/1911, 3/1912, 1-
2/1915, 1-2/1919
25. „Przegląd Humanistyczny”, nr: 3/1979, 6/1979
26. „Przegląd Socjologiczny”, t. XXIX/1977
27. „Walka Klas - pismo Anarcho-Syndykalistyczne” nr 8/1932
28. „Wiadomości Literackie - Tygodnik”, nr: 16/1924, 18/1924, 20/1924
29. „Wolny Świat - pismo anarchistyczne”, 1904
30. „Wzbronione”, nr: 4-5/1999-2000, 6-7/2000
31. „Znak - Miesięcznik”, nr: 357-358/1984, 359/1984