Jean Weir nie jest być może w Polsce zbyt znaną personą i zapewne nawet niektórzy anarchiści nie wiedzą,‭ ‬kim jest‭… ‬A postać to niezwykle ciekawa.‭ ‬Od lat zaangażowana w akcje bezpośrednie,‭ ‬demonstracje i publicystykę międzynarodowego ruchu anarchistycznego‭ (‬głównie we Włoszech i Wielkiej Brytanii‭)‬.‭ ‬W latach‭ ‬80.‭ ‬ub.‭ ‬w.‭ ‬edytorka jednego z pierwszych pism,‭ ‬podejmujących tematykę insurekcji w ruchu anarchistycznym‭ ‬-‭ ‬Insurrection.‭ ‬Z pismem współpracowali‭ ‬-‭ ‬jeden z głównych teoretyków anarchizmu insurekcyjnego,‭ ‬Alfredo Bonnano jak również znany anarchistyczny grafik‭ ‬-‭ ‬Clifford Harper.‭ ‬Jean od lat tłumaczy na język angielski polityczną twórczość Bonnano,‭ ‬która później wydawana jest w prowadzonym przez nią‭ ‬Elephant Editions‭ (‬http://alphabetthreat.co.uk/elephanteditions/‭)‬.‭ ‬Jeśli wierzyć ludziom z‭ ‬325‭ ‬Magazine,‭ ‬którzy przeprowadzili poniższy wywiad,‭ ‬Weir jest również osobą o silnym charakterze,‭ ‬niestrudzoną ale z drugiej strony także wesołą,‭ ‬otwartą,‭ ‬pełną życia i o wielkim sercu‭…


W jaki sposób doszło do aresztowanie Ciebie i czworga innych anarchistów‭ (‬Antonio Budini,‭ ‬Christos Stratigopulos,‭ ‬Eva Tziutzia oraz Carlo Tesseri‭) ‬19.‭ ‬września‭ ‬1994‭ ‬roku,‭ ‬kiedy to zostaliście oskarżeni o zbrojny napad na Bank Rolniczy w Rovereto‭ (‬Serravalle‭) ‬we Włoszech‭? ‬Co w Twoim życiu wpłynęło na podjęcie decyzji o przeprowadzeniu tej akcji‭?

Jak doszło do tego aresztowania‭?… ‬Nie było to‭ ‬-‭ ‬rzecz jasna‭ ‬-‭ „‬przestępstwo doskonałe‭”… ‬Grupka miejscowych zauważyła jakichś ludzi,‭ ‬przeskakujących przez ogrodzenie do lasu w Górach Chizzola‭; ‬zaczęło się wielkie‭ „‬polowanie‭” ‬na nas i w przeciągu kilku godzin wszyscy zostaliśmy otoczeni.‭ ‬Nie jest jednak tak,‭ ‬jak myślisz.‭ ‬Zapytałeś mnie,‭ ‬co spowodowało,‭ ‬że doszło do tego napadu.‭ ‬Można by pomyśleć,‭ ‬iż był to jakiś cel,‭ ‬do którego dążyłam.‭ ‬W rzeczywistości tak nie było.‭ ‬Jeśli wszystko potoczyłoby się inaczej i nie zostalibyśmy złapani,‭ ‬prawdopodobnie nikt nigdy nie dowiedziałby się o całym zdarzeniu.‭ ‬Pewnie byłby to‭ „‬kolejny zwykły dzień‭” ‬w życiu kilku anarchistycznych towarzyszy.‭ ‬Nie sądzę,‭ ‬by było coś szczególnego w tym,‭ ‬iż jacyś anarchiści zdecydowali się odebrać coś,‭ ‬co zostało ukradzione nam wszystkim‭ ‬-‭ ‬podobnie jak wszyscy inni wywłaszczani ludzie,‭ ‬musimy stawiać czoła problemowi przetrwania.‭ ‬Naszym celem nie jest jednak tylko‭ „‬przetrwanie‭”‬,‭ ‬chcemy wyjść poza ograniczenia narzucone nam przez władzę i zacząć realnie działać.‭

Niektórzy towarzysze wierzą,‭ ‬że przyjdzie moment,‭ ‬kiedy wywłaszczenie stanie się aktem masowym,‭ ‬w którym wszyscy wyzyskiwani będą działać razem.‭ ‬Jednak pozostali nie chcą czekać na to w nieskończoność ani spędzić całego swojego życia,‭ ‬będąc wyzyskiwanymi czy też wyzyskującymi.‭ ‬Patrząc wstecz,‭ ‬myślę że niezwykłe było to,‭ ‬iż miałam do czynienia z towarzyszami,‭ ‬z jakimi można było rozmawiać o wszystkim i konsekwentnie działać razem.‭ ‬Mówię,‭ ‬że było to coś niezwykłego,‭ ‬chociaż wtedy było to dla nas normalne.‭ ‬Poznawanie się nawzajem,‭ ‬poznawanie własnej osoby‭ ‬-‭ ‬były owocem wspólnej walki‭ ‬-‭ ‬demonstracji,‭ ‬spotkań,‭ ‬rozmów,‭ ‬akcji itp.‭ ‬-‭ ‬w wymiarze nieformalnego ruchu anarchistycznego.‭ ‬Wzmocniły się nasze wzajemne relacje,‭ ‬każdy o każdym wiele się dowiedział,‭ ‬nie tylko w kwestii osobistych zamiarów,‭ ‬ale poznawaliśmy też swoje różnorodne osobowości,‭ ‬różnorodne reakcje,‭ ‬mocne i słabe strony.‭ ‬Myślę,‭ ‬iż od tamtej pory jest to rzecz naturalna dla towarzyszy,‭ ‬którzy się znają i nawzajem sobie ufają,‭ ‬że wspólnie podchodzą do określonych kwestii w bardziej gruntowny sposób oraz intensywnie współdziałają w osiąganiu celów kolektywnej walki,‭ ‬realizując różne nowe możliwości na każdym polu.‭ ‬Wśród anarchistów brak hierarchii dotyczy również tego typu działań.‭ ‬Realizując zamierzone cele ze szczerym zaangażowaniem w walkę o wolność,‭ ‬pamiętamy,‭ ‬iż wartość każdej z akcji zależy od powodzenia pozostałych.

‬Proces sądowy doprowadzał włoski rząd i media do furii…‭ ‬W jaki sposób inni anarchiści i buntownicy okazywali swoją solidarność z Wami podczas rozprawy sądowej i w czasie odsiadywania wyroku‭?

W zasadzie sprawa rozgrywała się w dwóch procesach sądowych‭… ‬nie,‭ ‬w trzech‭! ‬Najpierw odbywał się proces dotyczący rabunku,‭ ‬byliśmy wtedy przesłuchiwani.‭ ‬Potem zostaliśmy oskarżeni o dokonanie dwóch innych napadów w okolicy,‭ ‬co skutkowało kolejną rozprawą‭ (‬ciągnącą się przez wiele miesięcy‭)‬,‭ ‬podczas której jeden‭ „‬skruszony terrorysta‭” ‬wygadał się,‭ ‬co w konsekwencji doprowadziło do niesławnego‭ „‬procesu Mariniego‭”‬.‭ ‬Lokalne media,‭ ‬znając sprawę Serravalle‭ (‬obok Rovereto‭)‬,‭ ‬natychmiast zwęszyły sensację.‭ ‬Pojawiały się wszystkie elementy afery medialnej ‭ ‬w stylu‭ „‬psychozy terrorystycznej‭”‬:‭ ‬cudzoziemcy,‭ ‬anarchiści,‭ ‬broń,‭ ‬napady itd‭… ‬Jednak to jeszcze nic w porównaniu do tego,‭ ‬co miało nadejść niebawem‭ ‬-‭ ‬na skalę całego kraju.‭ ‬Reakcja anarchistów z Rovereto i tamtego rejonu była natychmiastowa i zdecydowana.‭ ‬Solidarność,‭ ‬jaką wobec nas wykazali,‭ ‬była żarliwa i często spontaniczna.‭ ‬Ujawniali tożsamość uwięzionych towarzyszy,‭ ‬przedstawiali nas jako anarchistów,‭ ‬jednocześnie wyraźnie demaskując i potępiając działania banków oraz tym samym usprawiedliwiając naszą akcję przeciwko nim.‭ ‬Robili to wszystko za pośrednictwem plakatów,‭ ‬ulotek,‭ ‬manifestacji,‭ ‬mitingów,‭ ‬itp.‭ ‬Niedługo po naszym aresztowaniu rozpoczęło się dwutygodniowe anarchistyczne‭ ‬Canenero.‭ ‬Myślę,‭ ‬że z różnych powodów społeczny wizerunek naszej odsiadki przyspieszył nieco nasze wyjście na wolność i opuściliśmy areszt wcześniej niż mogliśmy.‭ ‬Zainteresowanie ludzi tą sprawą i informacje na jej temat,‭ ‬jakie dniem i nocą rozpowszechniali bliscy mi towarzysze,‭ ‬były płomykiem radości,‭ ‬który oświetlał ten początkowy‭ „‬mroczny‭” ‬okres pobytu w więzieniu.‭ ‬

Tak wiele rzeczy się wtedy wydarzyło,‭ ‬trudno to wszystko opisać.‭ ‬Od samego początku na rozprawy przybywali anarchiści z całych Włoch.‭ ‬Sale rozpraw za każdym razem były pełne,‭ ‬często nie starczyło miejsca dla wszystkich.‭ ‬Pamiętam ogromne baci‭ (‬całusy‭) ‬i‭ „‬A‭” ‬wpisane w okrąg narysowane szminką na oknie budynku sądu po tym jak część osób nie wpuszczonych na salę sądową zaczęła okupować budynek naprzeciwko i przesyłać nam z góry pozdrowienia‭… ‬Pamiętam,‭ ‬że na co najmniej‭ ‬150‭ ‬okolicznych bankomatach porozklejano komunikaty,‭ ‬w odpowiedzi na które jeden z banków wycofał swoje żądania odszkodowań‭… ‬Był też transparent z życzeniami,‭ ‬wywieszony na budynku sądu,‭ ‬kiedy jedna z rozpraw zbiegła się z moimi urodzinami‭… ‬race i fajerwerki wystrzelone pod więzieniem w Trento podczas jednej z rozpraw,‭ ‬odbywającej się w Sądzie Miejskim,‭ ‬w rezultacie której wypuszczono na wolność część lokalnych aktywistów.‭ ‬Kiedy byłam przetrzymywana w więzieniu o najostrzejszym rygorze w Vicenzie,‭ ‬pewnego razu dał się usłyszeć ogromny łomot,‭ ‬szczególnie głośny w części wydzielonej dla kobiet.‭ ‬Okazało się,‭ ‬iż aktywiści wynajęli autokar i z okazji Nowego Roku zrobili zaimprowizowaną demonstrację z użyciem rac,‭ ‬transparentów i bomb z farbami.‭ ‬Akcji tej towarzyszyło duże ryzyko,‭ ‬ponieważ w rejonie Vicenzy znajdowała się amerykańska baza wojskowa NATO.‭ ‬Kiedy wyszłam na wolność dowiedziałam się,‭ ‬że wszyscy dobrze się wówczas bawili,‭ ‬a impreza była później kontynuowana przez całą noc gdzieś w pobliskich górach.‭ ‬Dzień później nad kobiecym dziedzińcem spacerowym latał już policyjny helikopter,‭ ‬który zabezpieczał to miejsce do czasu,‭ ‬kiedy zostałam przeniesiona do więzienia Opera w Mediolanie.‭ ‬Ta demonstracja sympatii i solidarności ze mną przyczyniła się do usunięcia mnie z tego obrzydliwego miejsca bez udziału żadnych nadskakujących pism,‭ ‬słanych do naczelnika więzienia czy tego typu rzeczy.‭ ‬To są niektóre momenty,‭ ‬jakie pamiętam z tamtego początkowego okresu.‭ ‬Później,‭ ‬za sprawą wspomnianego przeze mnie‭ „‬skruszonego‭” (‬byłego‭) „‬bojownika‭”‬,‭ ‬który wymyślił sobie grupę zbrojną,‭ ‬do jakiej rzekomo wszyscy z nas należeli,‭ ‬wielu aktywistów zostało aresztowanych,‭ ‬inni musieli się ukrywać.‭ ‬Wielu z kolegów,‭ ‬którzy pozostali na wolności,‭ ‬podjęło wtedy intensywne dyskusje w celu uzgodnienia dalszych działań w tej sytuacji.‭ ‬Nie wiem jednak wiele na ten temat.‭ ‬Odpowiadając na twoje pytania przypominam sobie tamte‭ ‬-‭ ‬nie tak znowu odległe‭ ‬-‭ ‬czasy.‭ ‬Pamiętam tę solidarność,‭ ‬która czyniła mnie niezmiernie szczęśliwą i napawała wielkim optymizmem.‭ ‬To było niesamowite.‭ ‬Coś takiego może poczuć tylko ktoś,‭ ‬kto sam znalazł się w podobnej sytuacji.

Jak sam widzisz‭ ‬-‭ ‬nie potrafię streścić wszystkiego w kilku linijkach,‭ ‬choć i tak jest to tylko fragment tego,‭ ‬co robili moi towarzysze,‭ ‬dzień po dniu,‭ ‬przez te wszystkie lata.‭ ‬Założone jeszcze wcześniej związki anarchistyczne,‭ ‬walczące w obronie więzionych aktywistów,‭ ‬bardzo aktywnie poszukiwały wówczas prawników,‭ ‬organizowały wsparcie i pomoc materialną za pośrednictwem koncertów,‭ ‬akcji benefitowych itp.,‭ ‬regularnie rozpowszechniały informacje na temat całej sytuacji,‭ ‬jaka stawała się coraz bardziej napięta‭ ‬-‭ ‬potęgowały się represje i ataki,‭ ‬wymierzone w sporą część ruchu anarchistycznego.‭ ‬Aktywista,‭ ‬który słał przekazy pieniężne,‭ ‬został oskarżony o bycie‭ „‬skarbnikiem‭” ‬jakiejś rzekomo tajnej organizacji,‭ ‬wyimaginowanej przez prokuratora generalnego Mariniego i policyjne służby specjalne.‭ ‬Nakazem sądowym został on aresztowany.‭ ‬Towarzysz,‭ ‬inicjujący aktywność związków,‭ ‬broniących praw uwięzionych,‭ ‬został oskarżony o sfałszowanie komunikatu wysłanego do turyńskiego‭ ‬Radia Blackout przez policyjne służby wewnętrzne.‭ ‬Obaj zostali później uniewinnieni albo wycofano postawione im zarzuty.‭ ‬W przeciągu różnych okresów ciągnących się represji,‭ ‬po wszystkich większych miastach,‭ ‬wielu miasteczkach czy małych wsiach‭ ‬-‭ ‬wszędzie tam,‭ ‬gdzie byli anarchiści,‭ ‬chcący okazać swą solidarność‭ ‬-‭ ‬rozwieszano i rozsyłano tysiące plakatów.‭

Co do kilku aktywistów,‭ ‬którzy zostali złapani na‭ „‬gorącym uczynku‭”‬,‭ ‬o jakich nie mam wiele do powiedzenia,‭ ‬sprawa ta skutkowała oskarżeniem około‭ ‬60‭ ‬anarchistów o uczestniczenie w tajnej organizacji,‭ ‬insurekcję przeciwko władzy itd‭… ‬Skończyło się wieloma wyrokami dożywotniego więzienia.‭ ‬Wszystko przez‭ „‬relacje‭” ‬dwudziestoletniej dziewczyny Carla‭ ‬-‭ ‬jednego z moich współwięźniów,‭ ‬który został oddzielony od reszty przez‭ ‬ROS‭ (‬Reparto Operazioni Speciali/Specjalna Grupa Operacyjna‭) ‬jako osoba młoda i wrażliwa,‭ ‬w związku z czym potencjalnie podatna na zastraszenie i współpracę z policją i wymiarem‭ „‬sprawiedliwości‭”‬.‭ ‬Powiedziała ona,‭ ‬że była członkiem‭ „‬bandy‭” ‬i współuczestniczyła w jednym z napadów dokonanych w rejonie Trento.‭ ‬Historia,‭ ‬którą stworzyła była tak absurdalna,‭ ‬że aż śmieszna.‭ ‬Jednak cała sprawa stała się dosyć poważna‭ ‬-‭ ‬dokonywano setek nalotów w całych Włoszech,‭ ‬wielu towarzyszy trafiło do więzień,‭ ‬część podjęła strajk głodowy i została wypuszczona.‭ ‬Rozpoczęła się rozległa akcja protestacyjna przeciwko fabrykowaniu zarzutów,‭ ‬stawianych anarchistom.‭ ‬Sytuacja ta była wtedy głównym przedmiotem działań aktywistów,‭ ‬znajdowała się w centrum uwagi:‭ ‬ciągłe spotkania,‭ ‬ataki na prasę,‭ ‬naloty na stacje metra,‭ ‬dokonywane w pierwszym dniu procesu Mariniego,‭ ‬demonstracje,‭ ‬objazdowe akcje informacyjne,‭ ‬itd.‭ ‬Obok aresztowań miały miejsce pomówienia,‭ ‬wypaczające anarchistyczne metody działań.‭ ‬Na obszarze całego kraju wydrukowano i rozprowadzono kilkadziesiąt tysięcy artykułów na ten temat.‭ ‬W ramach aktywności ruchu anarchistycznego w całych Włoszech przeprowadzono wiele akcji,‭ ‬robione były ulotki i plakaty,‭ ‬organizowano niezliczone ilości spotkań z różnymi grupami i pojedynczymi osobami.‭ ‬Za pośrednictwem niezależnych mediów regularnie nadawane były audycje informacyjne.‭ ‬Akcje solidarności miały miejsce również w Niemczech,‭ ‬Grecji czy Hiszpanii.‭ ‬Pewna towarzyszka z Niemiec wydawała dwujęzyczne pismo,‭ ‬tłumaczyła wiele włoskich tekstów‭ ‬-‭ ‬mam na myśli teksty propagandowe,‭ ‬nie powiązane z trwającymi represjami czy organizowanymi w tym czasie spotkaniami i akcjami pomocy uwięzionym.‭ ‬Zresztą przez wszystkie lata mojej odsiadki była ona na różny sposób bardzo mi oddana.‭ ‬Otrzymywałam bardzo dużo listów,‭ ‬telegramów,‭ ‬kartek z dobrymi życzeniami,‭ ‬serdecznymi słowami wsparcia,‭ ‬pocieszenia,‭ ‬optymizmu,‭ ‬zaangażowania i solidarności od towarzyszy zewsząd,‭ ‬w tym z Wielkiej Brytanii.

‬Opowiesz nam o swoich doświadczeniach z pobytu w więzieniu‭? ‬O okazjach i możliwościach przeprowadzenia buntu czy tego typu rzeczach‭? ‬Jak wyglądały Twoje relacje z innymi więźniami‭?

Kolejna długa historia‭… ‬Od czego tu zacząć‭? ‬Więc,‭ ‬zacznę od tego,‭ ‬że przez te wszystkie lata nie byłam tylko w jednym,‭ ‬ale w siedmiu więzieniach.‭ ‬Spędziłam sporo tego czasu przewożona w kajdankach,‭ ‬policyjną więźniarką,‭ ‬między Mediolanem a Trentino.‭ ‬Podczas gdy sąd w Trento prowadził swoją parszywą sprawę,‭ ‬ja patrzyłam przez otworki w metalowych okienkach,‭ ‬chcąc dojrzeć góry albo kwitnące sady.‭ ‬Warunki panujące w poszczególnych więzieniach były dosyć specyficzne i niezmiernie zróżnicowane.‭ ‬Istnieją jednak elementy charakterystyczne dla wszystkich kobiecych więzień:‭ ‬są one dużo mniejsze niż te przeznaczone dla mężczyzn,‭ ‬zwykle mają znacznie mniej udogodnień,‭ ‬często w ogóle nie odpowiadają potrzebom edukacyjnym czy rekreacyjnym.‭ ‬Od początku uderzające i irytujące było dla mnie to,‭ ‬że byłam sama‭ ‬-‭ ‬zostałam odseparowana od moich towarzyszy,‭ ‬którzy przez większość czasu dzielili jedną celę,‭ ‬mieli zatem wystarczającą możliwość żeby rozmawiać,‭ ‬razem się śmiać i‭ ‬-‭ ‬ogólnie rzecz biorąc‭ ‬-‭ ‬przeżywali to wszystko wspólnie.‭ ‬Eva i ja zostałyśmy w więzieniu rozdzielone.‭ ‬Na szczęście ona została wypuszczona po miesiącu czy jakoś niedługo po zamknięciu.‭ ‬Ja bywałam już w podobnych sytuacjach wcześniej,‭ ‬wiedziałam czego mogę się spodziewać,‭ ‬byłam więc odpowiednio zmobilizowana.‭ ‬Siły dodawała mi wspominana wcześniejszej solidarność,‭ ‬okazywana zza murów więzienia.‭ ‬Ciągle jednak działo się wokół tak wiele,‭ ‬o tak wielu sprawach chciało się porozmawiać ze swoimi towarzyszami,‭ ‬co w moim przypadku było niemożliwe.‭ ‬Mam na myśli choćby jakieś ciekawe tematy,‭ ‬dotyczące więzienia.‭ ‬Wszystkie zresztą tematy,‭ ‬nawet najcięższe,‭ ‬byłyby ciekawe.‭ ‬Odgłos przysłowiowego‭ „‬skrzydła motyla‭” ‬może pojawiać się i znikać w każdej chwili,‭ ‬powracać niczym bumerang,‭ ‬podobnie ludzkie myśli zdają się‭ (‬czy też faktycznie robią to‭) ‬ciągle działać,‭ ‬podejmując analizę rzeczywistości.‭ ‬Uważam,‭ ‬iż zwykłe egzystowanie,‭ ‬bycie sobą,‭ ‬dobre samopoczucie czy zachowywanie zimnej krwi‭ ‬-‭ ‬istotne samo w sobie‭ ‬-‭ ‬stanowi podłoże rewolucji w kontekście obalania instytucji państwa,‭ ‬które są wykreowane w celu poniżenia i upokorzenia ludzi.‭ ‬W naszym przypadku wszystko działo się bardzo spontanicznie.‭

Z czasem sytuacja upodobniła się do panującej w latach‭ ‬70.‭ ‬czy‭ ‬80.‭ ‬we Włoszech,‭ ‬kiedy tysiące aktywistów było pozamykanych w więzieniach‭ ‬-‭ ‬zwykle spełniających warunki najostrzejszego rygoru.‭ ‬Walka ciągle jednak trwała,‭ ‬jako konieczna kontynuacja tego,‭ ‬co działo się wcześniej.‭ ‬Praktycznie nic nie zmieniało się w tej kwestii,‭ ‬pomimo ciągłych aresztowań lewicowych aktywistów.‭ ‬Dzisiaj natomiast‭ ‬-‭ ‬z różnych powodów‭ ‬-‭ ‬jest nas stosunkowo niewiele,‭ ‬szczególnie kobiet.‭ ‬Co więcej:‭ ‬mimo że anarchiści nie deklarują swojej‭ „‬polityczności‭”‬,‭ ‬często kończą jako więźniowie polityczni,‭ ‬dlatego,‭ ‬iż państwo izoluje ich od pozostałych więźniów w celu uniknięcia‭ „‬rozsiewu‭” ‬propagandy.‭ ‬Istotnie,‭ ‬w niektórych spośród tych niewielkich więzień,‭ ‬w jakich siedziałam,‭ ‬począwszy od Rovereto,‭ ‬byłam izolowana od pozostałych,‭ ‬tak bardzo,‭ ‬jak było to tylko możliwe.‭ ‬Nikt nie próbował przeglądać broszurek,‭ ‬które przychodziły do mnie pocztą.‭ ‬Co niektórzy wręcz bali się ich dotykać.‭ ‬Mnie natomiast pozbywano się jak najszybciej.‭ ‬Jedyną rzeczą,‭ ‬jaką pamiętam z więzienia w Trento,‭ ‬jest trzęsienie ziemi,‭ ‬które miało miejsce pewnej nocy.‭ ‬Po tym trzęsieniu nie mogłam zasnąć,‭ ‬nie wiedziałam co robić,‭ ‬bałam się oczekując kolejnego wstrząsu aż w końcu usnęłam.‭ ‬Tego typu zdarzenia miewały tragiczne skutki‭… ‬np.‭ ‬8‭ ‬uwięzionych‭ (‬i dwie strażniczki‭) ‬poniosło śmierć w pożarze,‭ ‬który wybuchł w więzieniu Le Vallette w Turynie w roku‭ ‬1986‭; ‬mrożące krew w żyłach są relacje więźniów z Nowego Orleanu‭ ‬-‭ ‬by wymienić tylko kilka.‭ ‬Nie możemy o tym zapominać‭ ‬-‭ ‬poza anegdotami i reminiscencjami,‭ ‬więzienie to miliony ludzkich istnień na całym świecie tłamszonych przemocą dzień i noc.‭ ‬Ludzie zamknięci w więzieniach są zakładnikami państwa,‭ ‬skazanymi na łaskę biurokratycznej hierarchii,‭ ‬tych parszywych tchórzy,‭ ‬przez‭ ‬24‭ ‬godziny na dobę.‭

Kobieca część więzienia w Trento została zamknięta,‭ ‬więc przeniesiono mnie do Vicenzy,‭ ‬o czym mówiłam już wcześniej.‭ ‬Tam sekcja kobieca składała się z dwóch rzędów cel,‭ ‬będących naprzeciwko siebie.‭ ‬Rano otwierane były wielkie żelazne drzwi,‭ ‬za nimi były kolejne‭ ‬-‭ ‬zakratowane‭ ‬-‭ ‬zamknięte.‭ ‬Tyle miałyśmy‭ „‬luzu‭” ‬przez cały dzień.‭ ‬Drobniejsze,‭ ‬blade dziewczyny całymi dniami zostawały w łóżkach,‭ ‬gdyż pomimo,‭ ‬że był tam dziedziniec spacerowy,‭ ‬na zewnątrz panowało przeraźliwe zimno‭ (‬Vicenza położona jest w górach‭)‬.‭ ‬Mimo,‭ ‬iż przymus ćwiczeń fizycznych w więzieniu jest określony w ustawie,‭ ‬to nigdzie nie ma mowy o obowiązkowym dla każdego czasie ich trwania.‭ ‬Obligatoryjne dwie godziny przebywania bez żadnego konkretnego zajęcia w okropnym mrozie na rozległej przestrzeni wyłożonej żelbetonem,‭ ‬to za dużo dla większości ludzi.‭ ‬Klawisze byli wręcz zadowoleni,‭ ‬że mieli z głowy pilnowanie nas w tych warunkach.‭ ‬No i zaczęło się‭… ‬najpierw‭ „‬po dobroci‭” ‬-‭ ‬opisywanie warunków służbom medycznym,‭ ‬pisanie zbiorowych postulatów do naczelnika itd.‭ ‬-‭ ‬bez skutków.‭ ‬Ciężko było nawiązać kontakt z pozostałymi więźniami,‭ ‬bo‭ ‬-‭ ‬poza spacerniakiem‭ ‬-‭ ‬tylko kilka godzin dziennie było przeznaczonych na‭ „‬integrację‭”‬,‭ ‬do tego trzeba było się na nie zapisywać,‭ „‬z góry‭” ‬podając konkretną osobę,‭ ‬z którą miało się być zamkniętym,‭ ‬albo jaką chciało się odwiedzić.‭ ‬Niemniej jednak zdołaliśmy się dogadać i umówiliśmy się,‭ ‬że danego dnia wyjdziemy na spacerniak i w ramach protestu nie wrócimy do budynku po dwóch godzinach.‭ ‬W kontekście więzienia było to równoznaczne z insurekcją.‭ ‬No i nadszedł ów dzień.‭ ‬Okazało się,‭ ‬iż na dziedzińcu są obecni strażnicy z męskiego skrzydła,‭ ‬co oznaczało,‭ ‬że nici z naszych planów.‭ ‬Niedługo potem‭ (‬był to okres tuż po noworocznej manifestacji‭) ‬sąsiadka z celi obok‭ ‬-‭ ‬C.‭ ‬i ja‭ „‬zniknęłyśmy‭”‬.‭ ‬Mnie przeniesiono do‭ „‬politycznej‭” ‬części więzienia Opera w Mediolanie,‭ ‬a C.‭ ‬do prowincjonalnego więzienia w jakiejś zapadłej dziurze.‭ ‬Ta rozległa relacja ma na celu pokazanie jak zwykłe proste upomnienie się o swoje podstawowe‭ „‬prawa‭” ‬jest traktowane jako zagrożenie dla porządku i więziennej hierarchii.‭

Żeby dobrze rozumieć to,‭ ‬o czym mówię,‭ ‬trzeba zdawać sobie sprawę z kontekstu,‭ ‬na jaki człowiek jest skazany,‭ ‬przebywając w więzieniu.‭ ‬Kiedy dostajesz się do więzienia,‭ ‬nie mówisz:‭ „‬Wow‭! ‬Ile tu ludzi jest zamkniętych‭! ‬Doskonałe warunki,‭ ‬żeby zrobić bunt‭! ‬Zaczynajmy‭!”‬.‭ ‬Stajesz w obliczu sytuacji,‭ ‬gdzie każdy ma wystarczająco dużo własnych problemów.‭ ‬Mało kogo interesuje,‭ ‬kto kim jest i jaki jest.‭ ‬Osobiście‭ ‬-‭ ‬co nie jest w moim stylu‭ ‬-‭ ‬sama też się tym nie interesowałam.‭ ‬Nie szukałam kontaktu ze swoim otoczeniem.‭ ‬Mimo to,‭ ‬w niektórych więzieniach siedzieli‭ „‬polityczni‭”‬,‭ ‬którzy wiedzieli,‭ ‬kim jesteśmy.‭ ‬Było to coś szczególnego.‭ ‬Zwykle sytuacja wygląda tak,‭ ‬że jedynym Twoim zadaniem w więzieniu jest po prostu przeżycie,‭ ‬radzenie sobie jakoś w roli więźnia,‭ ‬egzystowanie w nowych‭ „‬odmiennych‭” ‬warunkach i pogodzenie się z tą ponurą rzeczywistością.‭ ‬Próbujesz coś zrobić,‭ ‬żeby ta rzeczywistość nie była tak przykra.‭ ‬Większość kobiet odsiadujących wyroki znajduje się w dużo gorszym położeniu niż my.‭ ‬Wiele z nich ma dzieci,‭ ‬często tysiące mil stamtąd.‭ ‬Cały czas martwią się o nie.‭ ‬My mamy o tyle lepiej,‭ ‬iż mamy towarzyszy,‭ ‬solidarność,‭ ‬świetnych prawników,‭ ‬którzy zazwyczaj sami są aktywistami.‭ ‬Mimo tego wszystkiego,‭ ‬spotkanie tak wielu różnych odjechanych ludzi,‭ ‬stłoczonych w jednym miejscu z powodu wybranych przez siebie dróg życiowych i środowisk z jakich wyszli,‭ „‬szumowin tej ziemi‭”‬,‭ ‬określanych jako:‭ ‬oszuści,‭ ‬narkomani,‭ „‬mordercy‭”‬,‭ „‬dziejowi przywódcy‭”‬,‭ ‬innym razem:‭ ‬prostytutki,‭ ‬dealerzy narkotykowi itp.,‭ ‬było czymś niesamowitym.‭ ‬Przeżywałam doprawdy wzruszające i często bardzo miłe chwile.‭ ‬Nie zrozum mnie źle,‭ ‬nie traktuję więzienia jako‭ „‬najlepszych chwil w życiu‭”‬.‭ ‬Jednak,‭ ‬kiedy spotyka się tak wiele osobliwości,‭ ‬które siłą zgrupowane są w jednym miejscu na podstawie tego wspólnego dla wszystkich mianownika i każda z tych osób jest wówczas naprawdę sobą wraz ze swoim niesamowitym dziwactwem i odmiennością,‭ ‬pojawia się dziwna alchemia,‭ ‬co przekracza wszystkie mury,‭ ‬łączy wszystkich i staje się momentem prawdziwej wolności,‭ ‬zagrażającej właściwemu‭ ‬status quo więzienia.‭ ‬Oczywiście,‭ ‬najlepiej by było móc obalić rzeczywiste mury więzienia…‭

Wiele z tamtych kobiet ciągle jeszcze siedzi.‭ ‬A i więcej przyszło nowych.‭ ‬Pytałeś o solidarność.‭ ‬Nie mogłabym zakończyć tej refleksji bez przytoczenia niezapomnianej chwili solidarności,‭ ‬jakiej swego czasu doświadczyłam od pozostałych więźniów.‭ ‬Jak wspominałam,‭ ‬otrzymywałam dużo listów,‭ ‬które oficjalnie nie były cenzurowane.‭ ‬Wśród nich była masa wiadomości z Canenero oraz znaczna ilość archiwalnych numerów włoskiego pisma anarchistycznego‭ ‬ProvocAzione,‭ ‬które wydawane było jeszcze w latach‭ ‬80.‭ ‬W więzieniu Opera,‭ ‬po rutynowym przeszukaniu,‭ ‬zabrano mi z celi egzemplarze tej gazety.‭ ‬Wyjaśniono to kiepskim uzasadnieniem,‭ ‬jakoby stanowiły one‭ „‬zagrożenie w razie pożaru‭” ‬czy,‭ ‬że niby były‭ „‬nabyte nielegalnie‭” ‬itp.‭ ‬Oczywiste było to,‭ ‬że treść pisma nie była przez nich akceptowana.‭ ‬Byłam wściekła i domagałam się oddania mi moich gazet.‭ ‬Każdy,‭ ‬kto był w więzieniu,‭ ‬wie,‭ ‬iż nie ma tam czegoś takiego,‭ ‬jak‭ „‬żądanie i spełnienie tego żądania‭”‬.‭ ‬Nawet najbardziej błaha prośba,‭ ‬jak np.‭ ‬o pozwolenie na zakup pary skarpetek,‭ ‬musi przejść przez ciąg procedur,‭ ‬który może trwać tygodniami.‭ ‬Nie byłam skłonna czekać,‭ ‬więc zareagowałam od razu.‭ ‬Mój protest polegał na tym,‭ ‬że po prostu odmówiłam powrotu do celi ze spacerniaka po upływie czasu,‭ ‬przeznaczonego na ćwiczenia.‭ ‬Natychmiastowym efektem mojego buntu było pozwolenie na audiencję u Mareschiallo z kobiecego bloku więziennego.‭ ‬Ostatecznie odzyskałam swoje gazety,‭ ‬a najbardziej znienawidzony klawisz z kobiecego więzienia zniknął stamtąd na parę tygodni,‭ ‬dzięki czemu wszyscy odetchnęli z ulgą.‭

Inną konsekwencją było postawienie mnie w poniedziałek rano przed swego rodzaju‭ „‬sądem wewnętrznym‭”‬,‭ ‬na którego czele stanął naczelnik więzienia,‭ ‬a obecni tam byli również strażnicy,‭ ‬policja,‭ ‬psycholodzy itd.‭ ‬Zapadł wyrok:‭ ‬winna niesubordynacji.‭ ‬Kara:‭ ‬dwa tygodnie w karcerze.‭ ‬Był to szok dla wszystkich z kobiecego skrzydła,‭ ‬wśród których wiele kobiet siedziało już prawie dwadzieścia lat.‭ ‬W więzieniu Opera rzadko w ogóle zdarzały się kary nawet‭ ‬2-3‭ ‬dniowe.‭ ‬Po zbadaniu przez lekarza,‭ ‬jaki oświadczył,‭ ‬że jestem zdolna do odbycia kary‭ (‬do lekarza zawsze należało ostatnie słowo,‭ ‬nawet w celi śmierci…‭)‬,‭ ‬przemaszerowałam do bloku izolacyjnego,‭ ‬by przebywać w zamknięciu przez‭ ‬22‭ ‬godziny na dobę,‭ ‬mając przy sobie tylko najpotrzebniejsze mi rzeczy:‭ ‬moje anarchistyczne pisma‭ (‬odzyskawszy je‭)‬,‭ ‬kilka książek,‭ ‬słownik i małe radio.‭ ‬Przydzielono klawiszy,‭ ‬którzy siedzieli po drugiej stronie metalowych drzwi i obserwowali mnie przez wizjer.‭ ‬Wypuszczali mnie na jedną godzinę rano i jedną po południu na mały obskurny dziedziniec,‭ ‬żebym zażyła trochę ruchu.‭ ‬Każdego,‭ ‬kto by się do mnie odezwał,‭ ‬czekały podobne sankcje.‭ ‬Pewnej nocy,‭ ‬po długotrwałej walce z dokuczającymi mi komarami‭ (‬to był środek sierpnia,‭ ‬40‭ ‬stopni‭) ‬obudziłam się na dźwięk jakiegoś głośnego rapowego kawałka,‭ ‬który leciał tuż pod moim oknem.‭ ‬Wyglądnąwszy przez okno dostrzegłam dziewczyny,‭ ‬pracujące w ogrodzie tuż obok.‭ ‬Tańczyły sobie między grządkami roślin,‭ ‬rapując jednocześnie cały tekst.‭ ‬Co za ryk‭! ‬Kiedy następnie wyszłam na‭ „‬powietrze‭”‬,‭ ‬wszystkie kobiety z segmentu stały w oknach swoich cel i śpiewały najgłośniej jak tylko mogły wszelkie znane im piosenki miłosne i rewolucyjne.‭ ‬Nastąpiła taka dezorientacja i konsternacja,‭ ‬że klawisze zmuszeni byli zabierać mnie dwa razy dziennie na spacer na obiekty sportowe,‭ ‬zamiast tego paskudnego spacerniaka.‭ ‬Kończąc…‭ ‬powiem tylko,‭ ‬iż przez cały ten okres jedzenie więzienne lądowało w toalecie,‭ ‬a ja miałam stałą dostawę świeżej żywności,‭ ‬ciepłej kawy itd.‭ ‬To dzięki sprytowi i pomysłom,‭ ‬do jakich zdolni są tylko ci,‭ ‬którzy przebywają w zamknięciu wbrew własnej woli,‭ ‬gdy nie są zauważeni poza swoją celą przez mundurowych szpiegów czy przez uzbrojonych strażników,‭ ‬pilnujących więziennych murów.‭ ‬Gdy minęły te dwa tygodnie,‭ ‬w kobiecym bloku odbyła się wielka impreza.

‬Jak czułaś się po opuszczeniu więzienia,‭ ‬gdy powróciłaś do‭ „‬społeczeństwa‭”?

Społeczeństwa‭? ‬A co to jest społeczeństwo‭? ‬Wydaje mi się,‭ ‬że od początku moje doświadczenia ze społeczeństwem były dosyć ciężkie.‭ ‬Kiedy chodziłam do przedszkola,‭ ‬to przez pierwsze dwa tygodnie musieli zamykać mnie w sali zajęciowej.‭ ‬Być może siedząc w więzieniu przeżyłam coś w stylu‭ „‬zamknięcia w społeczeństwie‭”‬.‭ ‬Od tego nie można uciec‭ ‬-‭ ‬chyba iż,‭ ‬jak już mówiłam,‭ ‬określisz sam siebie jako‭ „‬jeniec wojenny‭” ‬i spędzisz resztę swojego życia w osamotnieniu,‭ ‬posiadając taki specyficzny status.‭ ‬Więzienie to świat zewnętrzny w‭ „‬pomniejszeniu‭”‬.‭ ‬Paranoja,‭ ‬na którą jesteś skazany.‭ ‬Nie ma gdzie się schować,‭ ‬więc w jakimś stopniu‭ ‬-‭ ‬czy tego chcesz czy nie‭ ‬-‭ ‬stajesz się częścią tego społeczeństwa‭ ‬-‭ ‬przez wzgląd na współwięźniów i żeby robić cokolwiek ze swoim czasem.‭ ‬Wszystko ma zawsze dokładnie określone ramy,‭ ‬na każdym polu jest się ograniczonym.‭ ‬Tak jak w społeczeństwie‭ „‬na zewnątrz‭”‬,‭ ‬struktura więzienia jest spolaryzowana:‭ ‬segregacja i wykluczanie rebeliantów,‭ ‬integrowanie i zaangażowanie pewnych pozostałych więźniów w ich zamkniętej rzeczywistości.‭ ‬Okres,‭ ‬kiedy sama doświadczałam tego zbiorowego stłamszenia,‭ ‬był dla mnie najgorszy.‭ ‬Układ,‭ ‬który tam tworzą czy stan,‭ ‬do jakiego dążą,‭ ‬napawa mnie obrzydzeniem.‭ ‬Chciałoby się napluć strażniczce w twarz i powiedzieć jej,‭ ‬żeby się przestała szczerzyć,‭ ‬kiedy rano przychodzi do twojej celi.‭ ‬Jednak już samo powiedzenie‭ „‬dzień dobry‭” ‬może się dla ciebie źle skończyć.‭ ‬Niedawno pewien włoski aktywista opowiadał mi,‭ ‬że kiedy w ubiegłym roku przebywał w więzieniu,‭ ‬spotkał tam kilku bojówkarzy z dawnych‭ ‬Czerwonych Brygad.‭ ‬Oni zawsze nazywali klawiszy‭ ‬stronzo‭ (‬z wł.‭ ‬dupek‭ ‬-‭ ‬przyp.‭ ‬tłum.‭) ‬lub innym razem‭ ‬pezzo di merda‭ (‬z wł.‭ ‬na ang.‭ ‬piece of shit‭ ‬-‭ ‬przyp.‭ ‬tłum.‭) ‬-‭ ‬gówno.‭ ‬Mówił,‭ ‬iż inni bardzo im tego zazdrościli,‭ ‬bo gdyby ktokolwiek spróbował tak powiedzieć,‭ ‬to zostałby cały posiniaczony i pewnie miałby połamane żebra.‭ ‬Generalnie trzeba się nauczyć powstrzymywać osobisty wstręt i obrzydzenie przez cały czas przebywania w tym syfie.‭ ‬Kiedy wyszłam z więzienia,‭ ‬nałożono na mnie krótkotrwały areszt domowy.‭ ‬Potem,‭ ‬oczekując kolejnego wyroku we Włoszech,‭ ‬tym razem w sprawie kradzieży samochodu połączonej z rozbojem,‭ ‬wróciłam do Londynu.‭ ‬Niepostrzeżenie wślizgnęłam się więc z powrotem do mojego tutejszego getta egzystencjalnego.‭ ‬Powiem szczerze,‭ ‬że bez żadnej dumy z mojej strony,‭ ‬gdyż cała ta egzystencja,‭ ‬podobnie zresztą jak każda,‭ ‬wymaga wielu kompromisów.‭ ‬Tu nie ma żadnej prawdziwej walki,‭ ‬żadnego poważnego działania pod kątem zwalczania tego,‭ ‬co zniewala ciebie i wszystkich wokół.‭ ‬Możesz być zapalonym,‭ ‬szalonym aktywistą albo spędzać czas próbując ogarnąć to,‭ ‬co się dzieje.‭ ‬Możesz‭ „‬uspołeczniać się‭” ‬do pewnego stopnia w tej rzeczywistości,‭ ‬jednocześnie trwając przy swoim na ile potrafisz i ciągle poszukując okazji i czegoś podobnego do tej walki,‭ ‬w jakiej chciałbyś brać udział.‭ ‬Zatem w tym otwartym więzieniu zawsze jesteś kimś nieprzystosowanym,‭ ‬jesteś wyrzutkiem,‭ ‬outsiderem,‭ ‬grającym swoją rolę i skazanym na akceptowanie‭ „‬reguł społecznych‭”‬.

We Włoszech historia insurekcji jest dosyć długa,‭ ‬zarówno w odniesieniu do czasów obecnych,‭ ‬jak i dawniejszych.‭ ‬Czy możesz nam coś opowiedzieć na temat toczonej tam walki społecznej,‭ ‬w której miałaś okazję uczestniczyć‭?

W latach‭ ‬70.‭ ‬i‭ ‬80.‭ ‬we Włoszech,‭ ‬obok licznie działających tajnych organizacji deklarujących walkę z państwem,‭ ‬swój rozkwit przeżywał ruch insurekcyjny.‭ ‬To co się wtedy działo,‭ ‬co się czuło w powietrzu wokół siebie,‭ ‬było niezmiernie ekscytujące.‭ ‬Można by przytaczać niezliczone przykłady wolnego‭ ‬squattingu,‭ ‬okupowania uniwersytetów,‭ ‬bojkotowania opłat za bilety,‭ ‬komunikację,‭ ‬posiłki itd.‭ ‬W samej Bolonii były setki młodych ludzi,‭ ‬odmawiających tego typu opłat.‭ ‬Wiele małych akcji sabotażowych było przeprowadzanych przez pojedyncze osoby albo niewielkie grupy osób,‭ ‬działające bez całej tej rewolucyjnej retoryki,‭ ‬jaka cechuje organizacje bojowe.‭ ‬Fakt ten miał ogromny wpływ na tę część ruchu anarchistycznego,‭ ‬która zwykła była używać tego typu metod walki.‭ ‬W owym nieformalnym ruchu zawsze istniała silna świadomość wspólnej sprawy i uczestniczenia we wspólnej walce o wolność razem z innymi towarzyszami.‭

‬Skutkowało to rozwojem czegoś,‭ ‬co część anarchistów nazywa‭ „‬insurekcyjnymi metodami‭” ‬walki.‭ ‬Taka walka pociąga za sobą próbę zaangażowania mas we wspólne działania‭ ‬-‭ ‬razem z anarchistami‭ ‬-‭ ‬przeciwko konkretnemu celowi opartemu na utrwalonym społecznym micie.‭ ‬Wymaga to prowadzenia nieustającej walki.‭ ‬Nie jest to kwestia małej grupy anarchistów,‭ ‬która decyduje się zaatakować jakąś konkretną instytucję czy organ przedstawicielski władzy.‭ ‬Chodzi tu o usiłowanie wciągnięcia jak największej ilości ludzi,‭ ‬tworzących samorządne wspólnoty‭ ‬-‭ ‬jednostki organizacyjne,‭ ‬takie jak grupy,‭ ‬gminy,‭ ‬ligi czy jakkolwiek miałoby się to nazywać‭ ‬-‭ ‬i wspólny zmasowany atak na wybrane cele.‭ ‬Podstawą budowania takiego ruchu jest brak hierarchiczności,‭ ‬a zarazem możliwość rozwoju i poszerzania horyzontów.‭ ‬W momencie,‭ ‬gdy obiekt naszego ataku znajdzie się w zasięgu naszych możliwości,‭ ‬a każda jednostka jest przygotowana mentalnie,‭ ‬ma dojrzałą świadomość społeczną i rozumie podstawowe zagadnienia‭ (‬brak organizacji przedstawicielskiej,‭ ‬partycypacja w podejmowaniu decyzji,‭ ‬kreatywność itd.‭)‬,‭ ‬walka może wykroczyć nawet poza obrany cel.‭ ‬

Miałam szczęście przeżyć coś takiego.‭ ‬Nawet pomimo tego,‭ ‬iż ostateczny rezultat nie był taki,‭ ‬jak planowaliśmy i na jaki ciężko pracowaliśmy,‭ ‬to uważam,‭ ‬że było warto. Był rok‭ ‬1980,‭ ‬Comiso na Sycylii‭ ‬-‭ ‬miejsce,‭ ‬gdzie wówczas mieszkałam.‭ ‬Amerykanie postanowili umieścić w pobliskiej bazie wojskowej pociski‭ ‬Cruise.‭ ‬Reakcją na to był szeroki sprzeciw społeczny.‭ ‬Aktywiści antynuklearni,‭ ‬komuniści,‭ ‬socjaliści,‭ ‬zieloni itd.‭ ‬organizowali masowe demonstracje i pokojowe pikiety pod tą bazą.‭ ‬Lokalni anarchiści postanowili wyodrębnić się z całego tego cyrku i przyjąć metodę ciągłej walki w myśl rewolucji społecznej.‭ ‬Istotą anarchistycznej walki jest to,‭ ‬że odbywa się w sposób ciągły,‭ ‬nie ma końca.‭ ‬Robiliśmy broszurki przedstawiające powody nie tyle militarne,‭ ‬co społeczne i ekonomiczne,‭ ‬dla których jedyną rozsądną odpowiedzią na to śmiercionośne przedsięwzięcie było zajęcie i zniszczenie bazy.‭ ‬Drukowaliśmy tysiące tych broszurek przy pomocy starego ręcznego powielacza‭ ‬Roneo,‭ ‬wykorzystując szablony,‭ ‬które dostaliśmy w Anglii od towarzyszy z‭ ‬Walki Klas.‭ ‬Nie mieliśmy środków,‭ ‬żeby zorganizować przemówienie.‭ ‬Byliśmy zdani sami na siebie,‭ ‬wszystko improwizowaliśmy.‭ ‬Udało się w końcu zmontować sprzęt nagłaśniający.‭ ‬Przemieszczaliśmy się,‭ ‬wygłaszając‭ ‬-‭ ‬robił to głównie Alfredo‭ ‬-‭ ‬dosadne,‭ ‬konkretne i wyraźne przemówienia na placach w okolicznych wioskach,‭ ‬gdzie obecna była większość mężczyzn z każdej miejscowości.‭ ‬Robiliśmy również,‭ ‬ulotki adresowane szczególnie do kobiet.‭ ‬Chodziliśmy po osiedlach i rozdawaliśmy je,‭ ‬wygłaszając zaimprowizowane wykłady dla niektórych z nich.‭ ‬Wydrukowaliśmy ponadto ulotki dla pracowników rafinerii paliwowej‭ ‬Anic‭ (‬kiedy‭ ‬Digos‭ ‬-‭ ‬polityczni gliniarze‭ ‬-‭ ‬zatrzymali nas,‭ ‬ci pracownicy odmawiali przyjścia do pracy,‭ ‬dopóki nie zostaliśmy zwolnieni‭)‬,‭ ‬dla uczniów szkolnych.‭ ‬Ulotki były rozdawane pod każdą szkołą.‭ ‬Na skutek tego,‭ ‬część uczniów nie poszła pewnego dnia do szkoły i zorganizowała spontaniczną demonstrację,‭ ‬która zapełniła jeden z placów.‭ ‬To wtedy właśnie zdałam sobie sprawę z tego,‭ ‬jaka w rzeczywistości jest oficjalna władza na poziomie lokalnym.‭ ‬Zjawił się u nas lider‭ ‬Partii Komunistycznej i zaproponował współpracę.‭ ‬Zresztą szkoda gadać,‭ ‬jego poglądy były bardzo płytkie.‭

Tymczasem,‭ ‬jako że wiele z nas mieszkało ponad‭ ‬60‭ ‬mil stamtąd,‭ ‬pewni ludzie użyczyli nam mały stary dom.‭ ‬Spotkania,‭ ‬ulotki,‭ ‬plakaty itp.‭ ‬przemówiły do wielu osób z różnych miejsc i środowisk‭ ‬-‭ ‬do uczniów,‭ ‬kierowców ciężarówek,‭ ‬rolników czy jeszcze innych.‭ ‬Wszyscy oni stali się świadomi potrzeby likwidacji bazy.‭ ‬Organizowano niewielkie grupy,‭ ‬które nazywano‭ „‬ligami‭” ‬z braku lepszego słowa.‭ ‬Grupy te,‭ ‬zwykle złożone z dwóch-trzech osób,‭ ‬jednakowoż mające potencjał rozwoju i ciągle mnożące się,‭ ‬dając wyraz nasilania się walki,‭ ‬z czasem zaczęły potrzebować jakiejś siedziby,‭ ‬która byłaby punktem zaczepienia,‭ ‬miejscem koordynowania działań,‭ ‬tj.‭ ‬organizowania spotkań,‭ ‬redagowania i drukowania broszur czy ulotek itp.‭ ‬Wynajęto takie niewielkie miejsce w Comiso i przyznano mu status‭ ‬Coordinamento‭ (‬z wł.‭ ‬koordynowanie‭ ‬-‭ ‬przyp.‭ ‬tłum.‭)‬,‭ ‬oddolnie utworzonych lig przeciwko umieszczeniu w bazie pocisków‭ ‬Cruise.‭ ‬Działali tam ludzie,‭ ‬którzy wspólnie byli w stanie doprowadzić do likwidacji bazy‭ ‬-‭ ‬razem obok siebie koledzy z pracy,‭ ‬sąsiedzi,‭ ‬całe rodziny‭ ‬-‭ ‬przy użyciu wszystkiego,‭ ‬co się dało:‭ ‬zwierząt hodowlanych,‭ ‬traktorów,‭ ‬koparek itd.‭ ‬To było niesamowite.‭ ‬Poza ewidentnymi i oczywistymi represjami wobec nas,‭ ‬dochodziło jednak również do prób przeszkodzenia nam w inny sposób.‭ ‬Chodzi mi m.in.‭ ‬o lokalną‭ „‬mafię‭”‬,‭ ‬dwie zamaskowane osoby,‭ ‬co pewnej nocy napadły na nas z pistoletami,‭ ‬oddając strzał,‭ ‬po którym kula przedziurawiła nogawkę Alfredo.‭ ‬Potem‭ ‬Partia Komunistyczna‭ ‬-‭ ‬jak zawsze grająca rolę mediatora i tonująca sprawę.‭ ‬No i w końcu,‭ ‬choć nie‭ „‬na końcu‭” ‬-‭ ‬ruch anarchistyczny sam w sobie.‭ ‬Poza tym przeszkodą były nasze własne indywidualne ograniczenia,‭ ‬problemy czy niedomogi.‭ ‬Nie jest możliwe,‭ ‬żebym tu przytoczyła wszystkie szczegóły naszej wspólnej walki.‭ ‬Jednak patrząc wstecz myślę,‭ ‬że powinno się jakoś uwiecznić pamięć o tamtych wydarzeniach,‭ ‬o tej sprawie,‭ ‬jako iż było to wielkie przeżycie,‭ ‬mające ogromne znaczenie tak teoretyczne jak i doświadczalne dla nas wszystkich.

Aktualnie jesteś zaangażowana w działania‭ ‬Elephant Editions.‭ ‬Ten projekt publicystyczny jest znany szczególnie z tłumaczenia tekstów Alfredo Maria Bonanno oraz innych anarchistów‭ „‬insurekcyjnych‭”‬.‭ ‬Zważając na to,‭ ‬że nie chcemy tworzyć ani powiększać kultu osoby,‭ ‬powiedz co sprawia,‭ ‬iż idee i przesłanie Alfredo oraz innych działaczy,‭ ‬których pisma publikujesz,‭ ‬są tak bardzo istotne w walce,‭ ‬mającej na celu obalenie ciemiężącego nas systemu.

Po pierwsze,‭ ‬mówimy tu o ideach dosyć wyjątkowych w obecnych czasach.‭ ‬Te idee,‭ ‬uznawane za wywrotowe,‭ ‬oddziałują na nas i stymulują naszą kreatywność.‭ ‬Wyciągają nas z bagna bierności,‭ ‬zniechęcenia,‭ ‬przyzwyczajenia i pochlebiania sobie samym.‭ ‬Przesłanie to pomaga nam jasno określić się w podejmowaniu działań i zmienianiu rzeczywistości,‭ ‬która nas przytłacza i tłamsi.‭ ‬Każdy tłumaczony,‭ ‬a następnie publikowany przeze mnie tekst zgłębiałam z czystą chęcią osobistego włączenia się w to przesłanie,‭ ‬podjęcia rozważań,‭ ‬zrozumienia określonych idei przez siebie samą.‭ ‬Kiedy wreszcie‭ (‬po długotrwałej batalii‭) ‬dany tekst przybierał czytelną formę w języku angielskim,‭ ‬chciałam żeby i inni go sobie przyswoili.‭ ‬Dla niektórych ludzi czytanie tego typu tekstów jest nie lada wyzwaniem,‭ ‬sposobem na przeprowadzenie samooceny poprzez konfrontację z myślą,‭ ‬utrwaloną na papierze w określony sposób.‭ ‬Dzięki temu jesteśmy w stanie ogarnąć zapał,‭ ‬jaki mamy w sobie,‭ ‬lepiej zrozumieć,‭ ‬poukładać i przyswoić istotę naszej walki,‭ ‬by następnie podjąć działanie.‭ ‬Tak więc treść przesłania nabiera ciała,‭ ‬wchodzi w życie,‭ ‬w kontekst realnej walki.‭ ‬Idee te pomagają nam realizować marzenia,‭ ‬dzięki nim poznajemy wartość naszych celów i sens ich osiągania.‭ ‬Dają nam siłę do życia i do działania.‭ ‬Tekst staje się zatem zarówno osobistą konfrontacją,‭ ‬jak i czymś żywym‭ ‬-‭ ‬namacalnym.‭ ‬Wchodząc tak w sferę społeczną,‭ ‬jak i w sferę mentalną,‭ ‬przyczynia się do tworzenia nieformalnych więzi pomiędzy poszczególnymi towarzyszami.‭ ‬Wszyscy potrzebujemy również zapoznawania się z pewnymi analizami‭ (‬np.‭ ‬ekonomicznymi‭)‬,‭ ‬nowymi technologiami,‭ ‬zmieniającymi się obliczami władzy i warunkami walki.‭ ‬Potrzeba wiedzieć‭ ‬-‭ ‬kto jest wrogiem,‭ ‬kto fałszywym przyjacielem.‭ ‬Trzeba stawić czoła temu wszystkiemu.‭ ‬Wielu z nas po prostu się nie chce,‭ ‬często brakuje sposobności do zgłębienia potrzebnej wiedzy.‭ ‬Bez tych idei,‭ ‬analiz i kreatywności‭ ‬-‭ ‬nasze działania nic nie znaczą,‭ ‬są jedynie pustą abstrakcją w otoczeniu formalnych struktur i ich natrętnych poczynań.

Składnia języka włoskiego,‭ ‬szczególnie w tych tekstach,‭ ‬jest całkiem odmienna od języka angielskiego‭ ‬-‭ ‬języka‭ „‬piratów i sklepikarzy‭”‬.‭ ‬Zawsze dużo czasu zajmuje mi zrozumienie ogólnego przesłania,‭ ‬przyswojenie głównej myśli.‭ ‬Nie od razu tekst jest dla mnie czytelny.‭ ‬To wszystko jest jak jakaś podróż,‭ ‬szczególnie jeśli chodzi o tych konkretnych towarzyszy.‭ ‬Alfredo i inni,‭ ‬których pisma tłumaczyłam,‭ ‬są moimi towarzyszami walki.‭ ‬Wszyscy przeżyliśmy próbę wcielenia tych idei w rzeczywistość.‭ ‬Nasze wspólne doświadczenia to wynik rozwoju całego ruchu w ciągu kilku ostatnich dekad.‭ ‬Wierzę,‭ ‬że owe szczególne idee czy teorie są ważnym wkładem w kształtowanie się współczesnej walki,‭ ‬gdyż wywodzą się z tej części ruchu,‭ ‬jaka nie stanowi żadnej trwałej organizacji ani sformalizowanej struktury,‭ ‬a jedynie dąży do rychłego obalenia każdej formy ucisku.‭ ‬W rzeczywistości,‭ ‬walka i teoria walki‭ ‬-‭ ‬które dla anarchistów oznaczają to samo‭ ‬-‭ ‬to główny element nieformalnego ruchu,‭ ‬bez którego istniałby on tylko z nazwy.‭ ‬W pismach tych pojawia się zatem spora doza krytyki‭ ‬-‭ ‬krytyki wymierzonej w formalny ruch anarchistyczny,‭ ‬np.‭ ‬odwołujący się do syndykalizmu czy tworzący federację opartą na liczbach,‭ ‬jako ograniczony i anachroniczny w kwestiach walki z systemem.‭ ‬Jednocześnie krytykowane są tajne organizacje i‭ „‬ataki wymierzone w samo serce systemu‭”‬,‭ ‬co było dosyć powszechne w latach‭ ‬70.,‭ ‬szczególnie we Włoszech.‭ ‬Większość z tych organizacji miała podłoże marksistowsko-leninowskie,‭ ‬jednak część anarchistów próbowało dokonać niemożliwego,‭ ‬czyli stworzyć ich‭ „‬anarchistyczną‭” ‬wersję,‭ ‬co kończyło się podziałami i sprzecznościami w przypadku każdego sformalizowanego tajnego projektu.‭ ‬Sądzę,‭ ‬iż wielu anarchistów czuło wówczas na sobie ogromną presję organizowania tego typu grup,‭ ‬by‭ „‬uczestniczyć w ‭ ‬realnej walce‭”‬.‭ ‬

Teorie,‭ ‬o których mowa,‭ ‬stawiają na formowanie małych grupek,‭ ‬jakie nie będą skażone ideologicznymi uprzedzeniami.‭ ‬Będą działać realnie w sposób bezpośredni.‭ ‬I nie będzie to żadne składanie się w ofierze,‭ ‬a jedynie dążenie do natychmiastowego polepszenia swojej sytuacji,‭ ‬uzyskania wolności‭ ‬-‭ ‬wolności wszystkich ludzi.‭ ‬Kolejnym istotnym elementem tych publikacji jest analiza wszystkiego,‭ ‬co zachodziło w ciągu ostatnich‭ ‬30-40‭ ‬lat w kwestii rozwoju nowych form ogólnoświatowego wyzysku i walki przeciwko niemu.‭ „‬Nowe technologie‭”‬,‭ ‬które dla wielu młodych towarzyszy są normalnym elementem codzienności,‭ ‬istotnie zmieniły oblicze świata.‭ ‬Globalny system produkcyjny,‭ ‬choćby spożywczy czy paliwowy,‭ ‬przeniósł się z Europy do Azji i na Wschód.‭ ‬Pociągnęło to za sobą proces masowej restrukturyzacji,‭ ‬czego konsekwencją był bunt społeczny,‭ ‬przybierający w pewnych krajach rozmiar niemal ogólnonarodowego powstania.‭ ‬Wprowadzano następnie rozległe zmiany w państwowych systemach edukacyjnych oraz wyraźnie zredukowano kwestie kultury na rzecz niekończącego się natłoku informacji i danych,‭ ‬który prowadzi donikąd.‭

Należy pamiętać również o tym,‭ ‬że kiedy pojawia się dany tekst w języku angielskim‭ ‬-‭ ‬który niestety jest współczesnym językiem globalnym‭ ‬-‭ ‬jest on tłumaczony na rodzime języki innych części świata przez lokalnych anarchistów,‭ ‬jeśli uznali oni jego treść za interesującą.‭ ‬Fakt ten jest jedną z rzeczy,‭ ‬jakie dają mi najwięcej satysfakcji w całym tym przedsięwzięciu.

Powiem jeszcze krótko na temat‭ „‬kultu osoby‭”‬,‭ ‬o którym wspomniałeś.‭ ‬Myślę,‭ ‬że coś takiego‭ ‬-‭ ‬ogólnie rzecz biorąc‭ ‬-‭ ‬nie dotyczy anarchistów.‭ ‬Anarchiści są oceniani przez swoich towarzyszy według tego,‭ ‬jak się zachowują‭ ‬-‭ ‬co sami mówią i robią.‭ ‬Patrzy się na ich konsekwentne działanie,‭ ‬nie na osobiste diatryby,‭ ‬prawdziwe czy też zmyślone,‭ ‬i nie na przypisywane sobie cechy,‭ ‬jak ma to miejsce w przypadku ugrupowań przewodzonych przez charyzmatycznych liderów czy jak miało to miejsce w Rosji po bolszewickim przewrocie.‭ ‬Jeśli już,‭ ‬to na odwrót.‭ ‬Działania poszczególnych towarzyszy są krytykowane,‭ ‬gdy wywołują potencjalne zagrożenie dla‭ ‬status quo określonej części ruchu anarchistycznego.‭ ‬Jest to chyba prostsze niż atakowanie określonych idei czy przeciwstawianie ich innym,‭ ‬często bardziej efektownym.‭ ‬Tak więc,‭ ‬jak powiedziałam,‭ ‬patrząc przez pryzmat równości,‭ ‬tworzenie kultu danej osoby nie jest właściwe anarchistom,‭ ‬którzy z założenia odrzucają koncepcję przywódcy,‭ ‬jednocześnie afirmując jednostki,‭ ‬wszystkie i każdą z osobna.